Reklama

Mam cerę wrażliwą i naczyniową, czyli zwykle zaczerwienioną. Na dodatek moja skóra dość mocno się przetłuszcza i szybko zanieczyszcza, przez co regularnie pojawiają się na niej nowe krostki, a ich zamaskowanie (także przez łojotok) jest naprawdę trudne. Moja twarz potrzebuje makijażu, ale ten niestety zwykle niezbyt dobrze jej się "trzyma"... Mocno kryjące, matujące podkłady też nie są dla mojej cery najlepszym rozwiązaniem, bo łatwo się przesusza i niewiele potrzeba, żeby ją podrażnić. Ratunkiem okazał się dla mnie krem CC marki Erborian, który kolejny tydzień stosuję jako bazę pod make-up.

Reklama

Zobacz także: Zaczerwienienia na twarzy to twój problem? Te kosmetyki ukoją twoją podrażnioną cerę!

Krem CC Red Correct - działanie

Widok kremu Erborian, zaraz po wyciśnięciu z tubki, paraliżuje - kosmetyk jest dość gęsty i... seledynowy. Ale po rozsmarowaniu na skórze, krem dosłownie stapia się z nią i po jego zielonkawym odcieniu nie ma śladu. Równocześnie wszystkie szpecące skórę kolorystyczne nierówności - rumień na policzkach, zaczerwienione skrzydełka nosa, rozognione stany zapalne, potrądzikowe przebarwienia i sine cienie pod oczami - stają się zdecydowanie mniej widoczne. Koloryt cery jest wyrównany. I to nie koniec!

Krem CC RED Correct zapewnia mojej cerze piękne, bardzo naturalnie wyglądające rozświetlenie. Jest to zasługa miki - znajdującego się składzie produktu Erborian mineralnego pigmentu, którego perłowe drobinki odbijają i rozpraszają światło. Ponadto, w kremie CC Red Correct znajdują się emolienty zabezpieczające skórę przed utratą wody, łagodzący stany zapalne i regulujący wydzielanie łoju tlenek cynku oraz działający przeciwzapalnie ekstrakt z wąkroty azjatyckiej.

Zobacz także: Masz podrażnioną, pokrytą krostkami buzię? Wypróbuj te kosmetyki z ekstraktem z wąkroty azjatyckiej!

mat. prasowe

Reklama

Krem CC Red Correct traktuję jak bazę pod makijaż - po wsmarowaniu go w skórę, nakładam na nią jeszcze cieniutką (!) warstwę podkładu. Przez cały dzień zwykle tylko raz muszę sięgnąć po puder, żeby zmatowić sobie okolice nosa. Cera ma naturalny blask, pomimo zaskakująco dobrego i trwałego zamaskowania wszystkich jej niedoskonałości. Jestem pewna, że w lepsze dni, kiedy na mojej twarzy będzie mniej śladów po krostkach, Red Correct będę używała samodzielnie - bez wsparcia podkładu. Krem Erborian nie jest tani - za 45 ml trzeba zapłacić 179 zł - ale to bardzo wydajny kosmetyk i wiem, że starczy mi na długo. A w odległej przyszłości, jak już się skończy, na pewno "szarpnę" się na kolejną tubkę. ;-)

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane