Reklama

O Oli Ciupie jest w ostatnim czasie dość głośno. Niedawno, bo podczas wspólnych wakacji, zaręczyła się z wieloletnim partnerem - Łukaszem i pochwaliła się bajecznie drogim pierścionkiem. Tym razem jednak swoim zachowaniem przysporzyła sobie nieco kłopotów. Na facebookowej grupie pojawił się post, w którym to jedna z profesjonalnych wizażystek, zarzuciła celebrytce oszustwo i niewywiązanie się z umowy.Tak wyglądał makijaż, który wykonała Oli do porannego "Pytanie na śniadanie":

Reklama

Ola Ciupa nie wywiązała się z umowy?

Wizażystka, która pomalowała Olę Ciupę do "PnŚ", to Klaudia Wąsikowska. Twierdzi, że została przez celebrytkę oszukana. Jak pisze Wąsikowska, makijaż wykonała za darmo, ale zapłatą miała być reklama na profilach social media Oli Ciupy. Niestety zdjęcie nie pojawiło się ani na Facebooku, ani na Instagramie. Dlatego Klaudia postanowiła nagłośnić sprawę. Jak możemy się domyślać, umowa była ustna i żadne jej punkty nie zostały spisane formalnie.Zobacz także: To najlepiej sprzedający się podkład na świecie! I można go kupić też w PolsceWizażystka zaznaczyła, że straciła nie tylko czas, ale również pieniądze. Makijaż był wykonywany o 5 rano, a Klaudia wydała na przejazdy taksówkami 140 zł. Uprzedzając komentarze, nie mogła wybrać się komunikacją miejską, ponieważ kufer wizażystki waży kilka kilogramów, a dźwiganie go ze sobą do autobusu, tramwaju, czy metra nie należy do najłatwiejszych.

Cała historia pojawiła się na facebookowej grupie "Wizażystki, makijażystki, charakteryzatorki, kosmetyki do makijażu". Pod postem rozpętała się zażarta dyskusja, jednak post zniknął tak samo szybko, jak się pojawił. Na szczęście udało nam się zrobić screena z opisem nieprzyjemnej sytuacji:Zdjęcie: Screen z Facebook.comNaszym zdaniem makijaż celebrytki był przepiękny i nie było powodu rezygnować z jego pokazania na Instagramie. To właśnie przemyślanemu wizażowi Ola Ciupa zawdzięcza swój obecny wizerunek, daleki od tego, co widzimy na zdjęciach z przeszłości.

Ola Ciupa o konflikcie z wizażystką

Przypuszczałyśmy, że skoro post Klaudii bardzo szybko zniknął z Facebooka oraz Instagrama, doszło między nią a Olą do jakiejś ugody. Rzeczywiście, jak informuje menedżer Oli Ciupy, konflikt został już rozwiązany. Przy okazji na jaw wyszły również inne fakty, o których wizażystka już nie informowała:

Ola oznaczyła makijażystkę kilkakrotnie na swoim Insta Stories, co stanowi łączną wartość ponad 1000 zł. Co więcej, udzieliła zgody na opublikowanie wykonanego makijażu na kanałach social media makijażystki. Zdjęcie nie pojawiło się u Oli na Instagramie czy Facebooku z bardzo prostej przyczyny - nie była do końca zadowolona z efektu końcowego, ale nie poinformowała o tym wizażystki, ponieważ nie chciała sprawić jej przykrości. Podczas rozmowy telefonicznej zaproponowała zapłacenie za makijaż, ale wizażystka odmówiła - tłumaczy Mateusz Ćwiek, menedżer celebrytki.
Reklama

Wniosek z tego taki, że przy takiej współpracy zawsze warto sporządzić pisemną umowę, dzięki której każda ze stron będzie znała oczekiwania drugiej. Myślicie, że ta sytuacja to zwykłe nieporozumienie?Zdjęcie główne: Instagram.com/ola_ciupa

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane