8 stylizacyjnych trików, których możesz nauczyć się od Marilyn Monroe

Dajcie kobiecie odpowiednią parę butów, a podbije cały świat

mawiała Marilyn

Dla niej idealną parą butów były klasyczne szpilki, najczęściej typu „peep toe”. Była filigranową kobietą, dlatego obcasy nosiła bardzo często. Podobno prosiła szewca o skracanie jednego z obcasów o kilka milimetrów, aby seksownie kołysać biodrami.

Aktorka zawsze dbała o zachowanie prawidłowych proporcji sylwetki. Osiągała je dzięki mocno zaznaczonej talii. Wybierała szorty lub spodnie z wysokim stanem, które łączyła z krótkimi sweterkami lub wiązanymi w talii koszulami (zbyt długie zawsze skracała). Wybierane przez nią sukienki także zawsze podkreślały wcięcie w talii.

„Diamenty są najlepszym przyjacielem kobiety” – śpiewała w filmie „Mężczyźni wolą blondynki” . Marilyn zawsze wybierała bogato zdobioną biżuterię w stylu glamour. Najczęściej były to duże, kryształowe klipsy lub pełen przepychu naszyjnik.

Choć często pojawiała się w czerni, to jasne kolory były podstawą jej garderoby. Uważała, że wyglądała w nich świeżo i promiennie. W końcu to mała biała z filmu ”Słomiany wdowiec” stała się jej najpopularniejszą kreacją. Często stawiała na strój w całości utrzymany w jasnych kolorach. Warto pamiętać, że ten sam kolor od stóp do głów pomoże nam optycznie wydłużyć sylwetkę.

Była żywym dowodem na to, że nawet w białej koszuli i dżinsach można prezentować się nadzwyczaj seksownie. Wystarczyło, że rozpięła kilka guzików więcej, podwinęła rękawy i założyła spodnie doskonale podkreślające kobiecą figurę. Nawet w codziennych stylizacjach nie zapominała o podkreślaniu kształtów – najczęściej wybierała opinające sweterki oraz ołówkowe sukienki lub spódnice.

Jak przystało na ikonę seksu, Marilyn nie bała się pokazywać biustu. Najczęściej sięgała po dekolty w serek, łódkę bądź całkowicie odkryte ramiona, które podkreślały kości obojczykowe. Pełny biust stał się jednym z jej największych atutów. Przysparzał jej jednak wielu przykrości i kompleksów:

Wszyscy po prostu śmieją się ze mnie. Wielki cyc, wielka d**a, wielkie nic. … Boże, jak długo można być seksy?

mówiła rozżalona Marilyn

Prawdopodobnie żadna inna kobieta nie jest tak mocno kojarzona z czerwoną szminką jak właśnie Marilyn Monroe. Uczyniła z niej nie tylko element makijażu, co perfekcyjne uzupełnienie swoich kobiecych stylizacji. To właśnie ona spopularyzowała klasyczne zestawienie - mała czarna oraz czerwona szminka.

Nienaganna stylizacja to nie wszystko, ubrania trzeba też odpowiednio nosić – Marilyn wiedziała o tym doskonale. Dbała zawsze o prostą postawę, ramiona odsuwała do tyłu, tak aby to dekolt był na pierwszym planie. Ponadto stawiała małe kroki, które gwarantowały jej bardzo kobiecy chód.