Gisele Bundchen przeszła na emeryturę

Najlepiej opłacana modelka świata, która rocznie zarabia prawie 50 milionów dolarów, postanowiła przejść na emeryturę w wieku 34 lat, po dwóch dekadach w zawodzie. „Gisele chce skupić się na specjalnych projektach, ale priorytetem numer jeden jest dla niej teraz rodzina”, powiedziała kilkanaście dni temu Patricia Bündchen, jej siostra i PR-ówka. Po raz ostatni Gisele zobaczymy na wybiegu podczas tygodnia mody w São Paulo.Choć od dawna supermodelka napomykała, że lada chwila pożegna się z pokazami, i tak jesteśmy w szoku. Bo Gisele jest kimś więcej niż modelką. A nawet więcej niż ikoną stylu i kobietą interesu. Piękna Brazylijka co sezon udowadniała, że jest groźną konkurencją nawet dla najmłodszych i najpiękniejszych nowych twarzy.Co roku osiągała więcej – zarabiała więcej pieniędzy, dostawała bardziej prestiżowe kampanie, zyskiwała więcej fanów na Facebooku i Instagramie. Ale pozostawała przy tym normalną dziewczyną, która najbardziej na świecie kocha swojego męża, superprzystojnego futbolistę Toma Brady’ego (dla którego zostawiła Leonardo di Caprio – szacun!) i dwójkę dzieci.A obserwowanie Instagramu Gisele to czysta przyjemność. Nie puszy się na gwiazdę. Pokazuje zdjęcia z wakacji w tropikach, które zachwycają ją za każdym razem tak samo, kadry córeczki Vivian, która towarzyszy jej na sesji i fotografie przytulnego wnętrza swojego domu. I, co najważniejsze dla jej fanek, nie zachowuje się, jakby była totalną pięknością. Nie boi się swojej twarzy bez makijażu, nie pielęgnuje się obsesyjnie, lubi proste życie.Szkoda, że nie zobaczymy jej już na pokazach, ale na pewno będziemy obserwować jej Instagram. Nie dla blichtru i glamouru tylko pięknego życia.

1 z 10