W pandemii zamknęli wszystkie sklepy, a teraz wracają z nową nazwą! Już niebawem znowu zrobisz zakupy w ulubionej sieciówce kobiet 40+

Jeśli kojarzysz markę odzieżową Camaieu, to z pewnością wiesz, że kilka lat temu zniknęła z rynku z powodu bankructwa spowodowanego pandemią. Jak się okazuje, jednak nie na zawsze! Dwa lata po zamknięciu sieć stała się własnością firmy Celio. W sierpniu nastąpi "wskrzeszenie" marki. Nowy szyld ucieszy wszystkie fanki mody, szczególnie tej adresowanej do kobiet 40+!

Jak teraz będzie nazywać się ulubiona sieciówka kobiet 40+?

Marka Camaieu została założona już w 1984 roku i przez wiele lat cieszyła się ogromną popularnością w całej Europie. Sklepy na początku były otwierane we Francji, Polsce i Belgii, ale z czasem butiki odzieżowe pojawiły się również m.in. w Rumunii, Rosji, Hiszpanii, Słowacji, Malcie i we Włoszech.

Belgijski dziennik "La Libre" poinformował o "wskrzeszeniu" upadłej marki Camaieu. Nowy właściciel zmienia nie tylko format sieciówki, ale i jej nazwę. Teraz zakupy będziemy mogły robić w sieci "Be Camaïeu". Nowy szyld będzie widoczny w sklepach stacjonarnych, a dodatkowo ma być również uruchomiona sprzedaż online. Według planu aż 12 sklepów ma otworzyć się 29 sierpnia w Belgii i Francji. Na ten moment pierwsza kolekcja ma być skierowana do kobiet, ale sieć zapowiada też sprzedaż ubrań dla panów.

Pandemia Covid-19 nie była łaskawa dla sieciówki Camaieu. W Polsce funkcjonowało 25 sklepów, które cieszyły się szerokim uznaniem szczególnie wśród dojrzalszych kobiet. Według dostępnych informacji długi marki sięgnęły w pewnym momencie jednak aż 240 mln euro, a na całym świecie łącznie zostało zlikwidowanych aż 500 sklepów. W tym momencie nie ma żadnych informacji dotyczących tego, w jakich krajach jest planowana ekspansja sklepów pod nową nazwą "Be Camaïeu". Mamy nadzieję, że sieciówka wróci jednak również nad Wisłę.