Philips Lumea 9000 to urządzenie IPL. Technologia ta, poprzez wykorzystanie intensywnych impulsów światła, hamuje wzrost włosów. Światło przedostaje się do cebulki i sprawia, że mieszek przechodzi w fazę spoczynku, a sam włos wypada. Na wstępie warto zaznaczyć, że taka technologia nie jest dla każdego, istnieje kilka przeciwwskazań, dlatego należy się zapoznać z nimi przed decyzją o kupnie – w tym celu odsyłam do instrukcji dostępnej na stronie producenta.

Reklama

Urządzenie otrzymujemy wraz z nasadkami przeznaczonymi do różnych partii ciała, kablem zasilającym oraz praktyczną kosmetyczką do przechowywania zestawu. Depilator jest spory, ale całkiem lekki. Możemy go używać zarówno przewodowo, jak i bezprzewodowo po uprzednim naładowaniu urządzenia. Obsługa jest bajecznie prosta, bo w zasadzie ogranicza się do kilku przycisków – „włącz/wyłącz” oraz ustawiania mocy pracy urządzenia. Pod symbolem lupki znajduje się czujnik SmartSkin, który sprawdza odcień skóry i wskazuje najlepsze ustawienie światła – u mnie np. wskazał wartość 5, czyli najwyższą. Możemy zdać się na te ustawienia bądź je zmniejszyć/zwiększyć samemu i zatwierdzić wybrane parametry. Ja zdecydowałam się na 3, czyli zmniejszyłam ustawienia, jakie wskazał czujnik SmartSkin – depilacja na takim poziomie była dla mnie najbardziej komfortowa.

archiwum prywatne

Urządzenia używamy początkowo co 2 tygodnie, po 4 takich zabiegach zmniejszamy częstotliwość i sięgamy po nie co 4 tygodnie. Skóra musi być ogolona, czysta i sucha. Korzystając z dedykowanych nakładek, używałam go do depilacji okolicy bikini oraz pach. Przy nakładkach warto się na chwilę zatrzymać, bo to bardzo ciekawa sprawa. To nie tylko nakładki, które różnią się wielkością „okienka” do depilacji. Po nałożeniu nasadki na urządzenie automatycznie uruchamia się program specjalnie dostosowany do tego obszaru oraz są one wyprofilowane tak, aby dopasowywać się do kształtu ciała, zapewniając maksymalny kontakt. Np. nasadka do okolicy pach jest lekko wypukła, natomiast nasadki do delikatnych części ciała (np. twarzy czy bikini) wyposażone są w dodatkowy filtr.

archiwum prywatne

Jednym z częściej zadawanych pytań dotyczących depilacji IPL jest to, czy boli. Każda z nas ma inny próg bólu, na jego odczuwanie wpływa też wiele innych czynników, dlatego właśnie personalizacja mocy, którą umożliwia Philips Lumea, jest ważna. Depilacja tym urządzeniem nie boli, ale możemy odczuwać niezbyt przyjemne „ukłucia” w chwili błysku. Dlatego ja zdecydowałam się zmniejszyć moc i używać jej na poziomie 3 mimo tego, że depilator zasugerował 5. Depilacja na tym poziomie była dla mnie komfortowa i całkowicie bezbolesna. Urządzenia używałam przewodowo, ponieważ zauważyłam, że czas między błyskami przy używaniu go bezprzewodowo jest większy, a co za tym idzie – depilacja trwała dłużej.

archiwum prywatne

Po pierwszym użyciu nie widziałam znaczących zmian, ale po drugim już tak. W niektórych miejscach włoski już w ogóle nie odrosły, a te, które odrosły, były wyraźnie słabsze i bardziej miękkie. Po kolejnych zastosowaniach efekt się pogłębiał, aż finalnie nie było już co depilować. :) Aby utrzymać gładkie ciało, wystarczy teraz używać urządzenia tylko co 4 tygodnie. To naprawdę niewielka cena za taką wygodę i komfort. Ja jestem zachwycona. Urządzenie nie jest tanie, ale jeśli jesteście poważnie zainteresowane taką depilacją, to zanim przerazicie się ceną, sprawdźcie ile wyniesie cały pakiet takich zabiegów w salonie kosmetycznym. Pamiętajcie też, że urządzenie daje dużą wygodę, możliwość stosowania w domowym zaciszu o dowolnej porze dnia (i nocy ;)) oraz na kilku obszarach ciała – wedle naszych upodobań. Dla mnie to coś wspaniałego!

Warto też zauważyć, że depilator został wyposażony w czujnik, który zabezpiecza przed niekontrolowanym uruchomieniem błysku – możliwe jest to dopiero po całkowitym kontakcie urządzenia ze skórą. Jeśli lampka z tyłu urządzenia świeci się na czerwono, to sygnał, że musimy dokładniej przyłożyć depilator. Dzięki temu używanie go jest bezpieczne także w rękach niedoświadczonego użytkownika.

Testowała: Danuta Szkatulska

mat. prasowe

Reklama

Materiał powstał z udziałem marki Philips

Reklama
Reklama
Reklama