Celebrytki pokochały ledowe maski do twarzy. Jak działają?

O masce LED mogłyśmy już czytać przy okazji zestawień najbardziej innowacyjnych metod odmładzania twarzy. Produkt wydaje się futurystyczny, ale jak twierdzą lekarze, jest bardzo prosty w użyciu i skuteczny. Stosując maskę przez 20 minut kilka razy w tygodniu, po trzech tygodniach można zauważyć wyraźną poprawę stanu skóry. Kluczem do skuteczności jest siła światła, ale nawet jeśli jest ono lżejsze, wystarczy uzbroić się w cierpliwość. Efekty w końcu nadejdą.Skąd taka popularność maski LED wśród gwiazd Hollywood? Produkt wprowadziła do swojej oferty Shani Darden z Los Angeles, ekspertka od pielęgnacji skóry, z której usług korzystają najbardziej wzięte aktorki. Zdjęciami w świecącej masce pochwaliły się w sieci m.in. Jessica Alba, Kourtney Kardashian, Kate Hudson i Kelly Rowland. Do grona fanów nowoczesnej metody pielęgnacji skóry z czasem dołączyli też stylistka gwiazd Mariel Haenn i aktor Jonathan Kite.Diody LED nie bez powodu okrzyknięto potężnym postępem w walce z procesem starzenia skóry. Jak twierdzą lekarze, światło pobudza fibroblasty do produkcji kolagenu, spowalnia produkcję enzymów odpowiedzialnych za rozpad kolagenu oraz przyspiesza regenerację komórek. Wszystko zależy oczywiście od rodzaju wykorzystanego światła. Niebieskie zabija bakterie odpowiedzialne za trądzik, czerwone stymuluje produkcję kolagenu i elastyny, a różowe przyspiesza regenerację skóry.Czy maska LED ma jakąś wadę? Niektórzy, choć ochoczo wypróbowali pielęgnacyjną nowinkę, skarżą się, że światło jest bardzo jasne i podrażnia oczy. Na przeszkodzie stoi też cena produktu. Deesse Premium LED Mask koreańskiej produkcji, którą do swojego sklepu internetowego wprowadziła Shani Darden, kosztuje aż 1800 dolarów.Zobaczcie także: Bubble mask - przepis na piękną cerę i idealne zdjęcie na InstagramaFoto: Instagram/ Snapchat

1 z 6

Kelly Rowland

2 z 6

Jonathan Kite

3 z 6

Mariel Haenn

4 z 6

Kourtney Kardashian

5 z 6

Kate Hudson

6 z 6

Jessica Alba