Reklama

Trendy perfumiarskie na 2024 nas zaskoczyły! Oprócz oczywistego zainteresowania nutami brzoskwini i cielistymi akordami, możemy spodziewać się małej rewolucji na rynku zapachów. Jeszcze chętniej będziemy wybierać naturalne perfumy, np. oparte na olejkach botanicznych, ale też częściej będziemy spoglądać na ceny. O tym, jak modnie pachnieć w 2024 opowiedziała nam Marta Siembab, senselier, ekspert w dziedzinie zapachów.

Reklama

Najprostsze i najważniejsze pytanie - jakie nuty zapachowe będą hitem tego roku?

- W obecnym roku, bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, w formułach zapachów widoczne będą wpływu koloru roku Pantone. W 2024 jest to Peach Fuzz, czyli pastelowa brzoskwinia, która pięknie przekłada się na nuty zapachowe. Producenci surowców szybko zareagowali na nowy Pantone, tworząc całą gamę brzoskwiniowych inspiracji, począwszy od tych smakowych, owocowych, w tym nuty niedojrzałej brzoskwini, które wprowadza do perfum kwiat osmantusa, przez inspiracje dotykowe związane z drugą częścią nazwy koloru, fuzz, która oznacza meszek. Stąd cieliste, piżmowe skin scents, czyli zapachy blisko skóry, laktonowe (mleczne), miękkie nuty podobne do zapachu czystego ciała.

Drugim ciekawym kierunkiem jest połączenie branży spożywczej z perfumiarską i zastosowanie w perfumach nut, które znamy z deserów i przekąsek. Szczególnie silnym trendem są przekąski i słodycze japońskie i koreańskie. Możemy się więc spodziewać zapachów z akcentami alg, papryki gochugaru, nut umami, ryżu czy połączeń słodkie-słone.

A jakie trendy zapachowe zostawimy w 2023, a jakie przejdą z nami do 2024?

- Na pewno wciąż dużym powodzeniem cieszą się zapachy naturalne, botaniczne, komponowane wyłącznie z olejków eterycznych, z wykorzystaniem pochodzącego z recyklingu alkoholu bądź wręcz na bazie wody. Te rozwiązania stosują zarówno globalne korporacje, jak i małe marki. W zeszłym roku popularność zdobywał upcycling, czyli pozyskiwanie surowców zapachowych z raz już przetworzonego materiału roślinnego. To spora innowacja w świecie perfum, ponieważ do tej pory rośliny, które zostały poddane destylacji lub ekstrakcji były utylizowane. Obecnie wykorzystany materiał przetwarza się ponownie, uzyskując często nowe, zaskakujące nuty, takie jak słone akcenty w zwykle słodkiej wanilii.

Więc jak będą pachnieć Polki w tym roku? Po jakie zapachy sięgamy najchętniej?

- Odpowiem może trochę przewrotnie, ponieważ odpowiedź nie będzie dotyczyła konkretnych surowców ani rodzin zapachowych, a zachowań konsumentów – w tym roku Polki, a właściwie ogólnie Europejki, będą pachniały bardziej budżetowymi perfumami. Widać bardzo wyraźny trend ograniczania wydatków na zapachy i poszukiwania mniejszych pojemności. Zwiększyło się zainteresowanie tak zwanymi „zapachami inspirowanymi”, a wielkie zamieszanie na rynku perfum wywołały wprowadzane masowo zapachy w jednej z najpopularniejszych sieciówek odzieżowych. Naturalnie mamy wciąż bardzo lojalne grono zwolenników marek luksusowych wśród osób dysponujących większym budżetem na kosmetyki, natomiast ta grupa konsumentów, która wcześniej dłuższy czas odkładała na zakup perfum, bądź rezygnowała na ich rzecz z innych przyjemności, obecnie coraz częściej przechodzi na stronę zapachów podobnych do tych, które chcieliby mieć na półce, lecz nie mogą sobie na nie pozwolić. Powstaje więc pytanie, czy zmieni się europejskie prawo dotyczące formułowania zapachów i zastrzegania pomysłów na perfumy. Narasta wśród perfumiarzy zrozumiała frustracja związana z kopiowaniem autorskich zapachów, tak jak widać to od dawna na rynku wnętrzarskim.

Drugim wyraźnym trendem niezwiązanym ściśle ze składnikami jest pozycjonowanie perfum względem ich właściwości regulujących nastrój. Do tej pory przy komunikowaniu zapachów główny nacisk marki kładły na dopasowanie zapachu do osobowości i stylu życia konsumenta. Dziś osoby używające perfum coraz częściej zadają sobie pytanie, jak dany zapach wpłynie na ich samopoczucie – albo dotykając wspomnień, albo działając aromaterapeutycznie. Powiększa się grupa tak zwanych zapachów funkcjonalnych, które oprócz tego, że przyjemnie pachną, oddziałują na nastrój i napęd osoby, która ich używa.

Przeglądając Social Media i postanowienia noworoczne dziewczyn, widzę, że w tym roku chcą stawiać na niszowe zapachy, czy to jest rosnący trend wśród Polek?

- Jest to na pewno rosnący trend wśród pokolenia Z. Pokolenia starsze, w szczególności pokolenie X dysponujące obecnie największym kapitałem na rynku produktów luksusowych, zdążyły już poznać segment perfum niszowych i najwięksi gracze na tym rynku są im dobrze znani – są to często marki, które powstały jako prawdziwie niszowe, to znaczy o ograniczonej dystrybucji, na początku dwudziestego pierwszego wieku, a obecnie zdążyły się już wygodnie zadomowić w sieciowych perfumeriach. Najmłodsza grupa konsumentów dopiero odkrywa niszowe zapachy i faktycznie, zainteresowanie nimi zwiększa się lawinowo. Widzę to też we własnej działalności po wzroście zainteresowania warsztatami, na których odkrywamy niszowe perfumy, a także szkoleniami z niszy dla branży zapachowej. Coraz więcej marek niszowych powstaje też w krajach, których do tej pory nie kojarzyliśmy ze sztuką perfumiarską, np. w Turcji czy Australii.

Reklama

Czy rosnącym trendem będą też perfumy unisex? Wkrótce pożegnamy się z podziałem na męskie i damskie zapachy?

- Myślę, że nie pożegnamy go na stałe zbyt szybko, ponieważ nadal istnieją duże grupy konsumentów, stanowiące całkiem sporą siłę nabywczą na rynku zapachowym, które takiej odrębności potrzebują. Są to osoby, które wyrosły w kulturze podziałów na płeć damską i męską i kupując perfumy, szukają tego rodzaju drogowskazu. Coraz więcej marek jednak ujednolica opakowania swoich perfum, tak aby nie sugerowały one płci nabywcy. Takich projektów będzie przybywać, natomiast trudno oczekiwać, że w najbliższym czasie wszystkie perfumy będą komunikowane jako genderless. Na pewno jest to dominująca tendencja wśród marek niszowych. Osobiście uważam, że dany zapach, tak samo jak smak, może sprawić przyjemność każdej osobie niezależnie od jej płci i warto podchodzić do perfum z otwartym umysłem i nosem.

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane