Minimum produktów, max efektów. Przetestowałam nowości do pielęgnacji skóry twarzy od Yope Skinimally!
Nowa linia Yope Skinimally została stworzona z myślą o osobach, które cenią sobie wielozadaniowość w produktach pielęgnacyjnych i dbają o równowagę skóry twarzy. Jako posiadaczka cery suchej, skłonnej do podrażnień i przesuszeń, pozostaję w przekonaniu, że mniej, znaczy więcej. Na co dzień stawiam na minimalną rutynę pielęgnacyjną, dbając o dokładny demakijaż, tonizowanie, a także dogłębne nawilżenie. Seria Skinimally okazała się być odpowiedzią na potrzeby mojej cienkiej, suchej cery. Wzmocniła barierę ochronną, zmniejszyła widoczność suchych skórek i nadała cerze zdrowego blasku!
Marka Yope jest doskonale znana ze swoich rewolucyjnych formuł, które łączą w sobie szereg składników aktywnych o właściwościach odżywczych, nawilżających i regenerujących. W moje ręce trafiły ostatnio nowości z linii Skinimally. W skład serii wchodzą: hydrożel myjący SMART WASH, Krem nawilżający AM:PM CREAM, mgiełka tonizująca HYDRO MIST, serum korygujące PURE SERUM, a także woda micelarna BIO WATER. Każdy z kosmetyków posiada przemyślany, dopracowany skład. Formuły działają na skórę wielozadaniowo, ale jednocześnie są łagodne i delikatne.
Hydrożel myjący SMART WASH
Żel myjący to jeden z podstawowych kosmetyków, jakie stosuję na etapie oczyszczania skóry twarzy. SMART WASH z nowej serii Yope Skinimally to produkt wegański, którego konsystencja przypomina lekką, wodnistą galaretkę. Formuła jest bardzo delikatna i przyjemna w stosowaniu. Nie przypomina klasycznego, gęstego żelu, a bardziej delikatne, rzadkie serum na bazie wody. Delikatnie się pieni i z łatwością rozprowadza na całej twarzy. Bezpośrednio po użyciu żelu nie mam poczucia „ściągnięcia”. Skóra nie jest przesuszona, ani podrażniona, co dla mnie - posiadaczki suchej cery - jest niezwykle istotne.

Mikrozłuszczający hydrożel myjący dokładnie oczyszcza skórę z nadmiaru sebum. Po każdym użyciu czuję, że cera jest odświeżona i ukojona. Zauważyłam także zmniejszoną widoczność porów – zwłaszcza w okolicach nosa i policzków. W składzie żelu znajduje się m.in.: kwas winylowy i ekstrakt z kaktusa. Oba te składniki nawilżają skórę i stymulują procesy odpowiedzialne za delikatne złuszczanie. Odkąd używam tego produktu nie zauważyłam, aby na mojej skórze pojawiały się większe przesuszenia. To zdecydowanie jeden z lepszych żelów myjących, jaki kiedykolwiek testowałam.
Woda micelarna BIO WATER
Woda micelarna to produkt, który stosuję jako dodatkowy element pielęgnacji podczas demakijażu twarzy. Po rozpuszczeniu makijażu olejkiem i oczyszczeniu skóry hydrożelem SMART WASH, resztki makeupu zmywam właśnie tym produktem. Woda micelarna BIO WATER świetnie radzi sobie nawet z wodoodpornymi formułami. Szybko i skutecznie usuwa pozostałości produktów kolorowych, ale nie podrażnia. Niezaprzeczalną zaletą kosmetyku jest to, że nie piecze w oczy.

Większość płynów micelarnych jest zbyt drażniąca dla mojej delikatnej skóry twarzy, ale BIO WATER z najnowszej serii Yope Skinimally idealnie oczyszcza, odświeża i koi. Opakowanie zawiera 150 ml produktu, a więc świetnie sprawdza mi się także jako micelarny płyn na wyjazdy.
Mgiełka tonizująca HYDRO MIST
Kolejny produkt z serii Yope Skinimally to mgiełka, która stała się jednym z moich ulubionych kosmetyków w okresie letnim. Stosuję ją zarówno wieczorem, jak i w ciągu dnia. Posiada wygodny rozpylacz, dzięki któremu możliwe jest równomierne rozprowadzenie formuły, bez ryzyka powstawania większych kropli na skórze. Stosowałam ją także pod makijaż, aby zapewnić cerze dodatkowe nawilżenie i poczucie ukojenia. W składzie znajduje się m.in. nektar wrzosowy oraz różane hydrolaty. Oba te składniki mają działanie łagodzące, wyciszające i tonizujące.

Od jakiegoś czasu noszę ten produkt w swojej torebce. Sięgam po mgiełkę w sytuacjach, kiedy potrzebuję natychmiastowego odświeżenia lub czuję, że moja skóra jest „ściągnięta”. Regularnie aplikuję ją także podczas minimalnej rutyny pielęgnacyjnej wieczorem. Zauważyłam, że uwzględnienie mgiełki tonizującej w codziennej pielęgnacji znacznie wzmocniło moją barierę hydrolipidową. Skóra odzyskała równowagę, naturalny blask i przestała wyglądać „ziemiście”. Niezależnie od tego, ile śpię, cera jest wypoczęta i zdrowa!
Serum korygujące PURE SERUM
W skład najnowszej serii Yope Skininally wchodzi także korygujące PURE SERUM, które dedykowane jest posiadaczkom i posiadaczom każdego typu skóry. To kolejny, wielozadaniowy produkt, który łączy w sobie właściwości nawilżające, redukujące widoczność porów i przebarwień oraz przywracające równowagę.
Na co dzień nie borykam się z większymi problemami skórnymi, jednak w okolicach nosa pory są rozszerzone. Struktura mojej skóry jest raczej gładka, natomiast posiadam drobne zmarszczki mimiczne pod oczami, w okolicach linii uśmiechu, czy czoła. To delikatne serum o wodnej, lekkiej konsystencji okazało się być idealnym dopełnieniem mojej codziennej rutyny pielęgnacyjnej i znacznie zminimalizowało widoczność bruzd mimicznych.

W składzie produktu znajduje się m.in.: ficyna z figowca i morski hialuron. Ficyna reguluje wydzielanie sebum, stymuluje procesy odpowiedziane za odbudowę komórek naskórka oraz działa rozjaśniająco. Kompleks kwasu hialuronowego z fermentem z morskiego organizmu (Pseudoalteromonas – Arctalis) odpowiada z kolei za dogłębne nawilżenie i minimalizację widoczności porów.
Produkt stosuję wieczorem, tuż po wykonaniu demakijażu i użyciu mgiełki tonizującej, ale przed nałożeniem kremu. Już po kilku dniach zauważyłam, że moja skóra stała się gładsza. Zniknęły drobne zaskórniki oraz suche skórki, z którymi borykałam się przez ostatnie tygodnie.
Krem nawilżający AM:PM CREAM
Krem nawilżający to kosmetyk, bez którego nie wyobrażam sobie dziennej i wieczornej rutyny pielęgnacyjnej. Po wykonaniu demakijażu, użyciu toniku i zaaplikowaniu serum, nałożenie grubej warstwy kremu to mój priorytet. Pominięcie tego kroku wiązałoby się z poczuciem ściągnięcia cery i mnóstwem suchych skórek. Nie ukrywam, że to właśnie naturalny krem do twarzy AM:PM z minimalistycznej linii pielęgnacyjnej do twarzy YOPE SKINIMALLY wzbudzał we mnie największą ciekawość.
Już po pierwszym użyciu wiedziałam, że moja sucha skóra polubi się z tym produktem. Krem nawilżający AM:PM CREAM, podobnie jak mikrozłuszczający żel SMART WASH, posiada bardzo lekką, rzadką konsystencję. Jestem fanką opakowań z pompką, ponieważ nie generują one ryzyka przedostawania się bakterii z dłoni do wnętrza produktu. Konsystencja w pierwszej chwili wydaje się być nieco oleista, ale po kilku sekundach wchłania się w skórę, nie pozostawiając tłustego filmu.

Ten produkt, zgodnie z obietnicami producenta, cechuje się wielozadaniowością. Świetnie sprawdza się nie tylko jako element wieloetapowej pielęgnacji wieczorem, ale i szybkiego skincare o poranku. Jego lekka konsystencja sprawia, że doskonale spisuje się także jako krem aplikowany pod makijaż. W składzie znajduje się m.in.: silimarina z ostropestu oraz niacynamid. Składniki te działają przeciwzapalnie i chronią cerę przed działaniem wolnych rodników.
W okresie letnim, kiedy skóra nie jest narażona na niskie temperatury, nie czuję konieczności aplikowania żadnego innego produktu nawilżającego. Mimo lekkiej, wodnistej formuły, krem AM:PM CREAM zapewnia odpowiedni poziom nawilżenia, a dodatkowo łagodzi podrażnienia, zaczerwienia i redukuje przebarwienia.
Jak oceniam serię Yope Skinimally do demakijażu i pielęgnacji skóry twarzy?
W najnowszej, minimalistycznej linii pielęgnacyjnej do twarzy YOPE SKINIMALLY nie ma produktu, który by mnie zawiódł. Zarówno formuły kosmetyków, jak i ich wielopoziomowe działanie spełniły moje oczekiwania. Seria składa się z 5 produktów i stanowi realne potwierdzenie, że minimalistyczna rutyna pielęgnacyjna jest w stanie zapewnić odpowiednią równowagę skórze i wzmocnić jej barierę ochronną. Yope potwierdza, że mniej znaczy więcej!
Każdy z produktów wprowadzałam do swojej rutyny stopniowo, aby móc zaobserwować ewentualne zmiany po zastosowaniu poszczególnych kosmetyków z serii. Moja skóra jest dość wrażliwa i skłonna do zapychania. Nie lubi także drażniących formuł. Brak jakichkolwiek podrażnień, wyprysków, czy przesuszonych obszarów świadczy o tym, że składy wszystkich produktów z tej serii zostały dokładnie opracowane. Z pełnym przekonaniem mogę napisać, że linia Yope Skinimally zagości w mojej codziennej rutynie pielęgnacyjnej na stałe!