Reklama

Sephora Accelerate to międzynarodowy program wspierający kobiety prowadzące firmy kosmetyczne. Obejmuje cztery elementy: tygodniowy obóz, roczne, indywidualne sesje mentoringowe z ekspertami z branży beauty, dofinansowanie oraz odbywający się w San Francisco Demo Day, który jest okazją do zaprezentowania swojego projektu szerszej publiczności, w tym potencjalnym inwestorom oraz menedżerom sieci Sephora z Europy i Stanów Zjednoczonych. Uczestniczki programu zdobywają niezbędną wiedzę i umiejętności, by przyspieszyć rozwój swojego biznesu.

Reklama

Jedną z uczestniczek edycji 2019/2020 była dr Maria Otworowska, twórczyni aplikacji mobilnej, która wykorzystujące sztuczną inteligencję do uporządkowania informacji na temat kosmetyków i pielęgnacji skóry.

Czym jest Skin Bliss i czemu służy?

Dr Maria Otworowska: Skin Bliss jest aplikacją mobilną do analizy produktów kosmetycznych w oparciu o ich skład – wystarczy tylko zrobić zdjęcie listy składników, a Skin Bliss wyświetli informacje o danym produkcie, np. o jego głównej funkcji, o poziomie alergenów czy konserwantów, o tym, czy kosmetyk zawiera składniki pochodzenia zwierzęcego, albo czy jest potencjalnie szkodliwy dla środowiska. Co więcej, Skin Bliss oferuje ocenę danego produktu przy użyciu sztucznej inteligencji. Algorytm Skin Bliss jeszcze się uczy, ale podpowie już, dla jakiego typu skóry dany kosmetyk jest odpowiedni, jakich efektów można się spodziewać, i przy jakich problemach może pomóc. Przyszłość Skin Bliss nakierowana jest na dalszy rozwój algorytmów, które pomogą rozwiązywać problemy świata beauty.

Co konkretnie zaoferować nam może sztuczna inteligencja? Jest już obecna wszędzie wokół nas – gdy logujemy się na ulubione portale, gdy włączamy Netflixa, gdy robimy zakupy na Amazonie – treści, które widzimy są specjalnie wybierane dla nas przez inteligentne algorytmy. Zazwyczaj, mimo że treści się zmieniają, algorytmy odpowiedzialne za ich wybór działają na tych samych zasadach. I trzeba przyznać – działają całkiem nieźle. Jeśli jestem fanką Stranger Things, to Netflix poleci mi również Dark, bo mając dostęp do milionów innych użytkowników, Netflix wie, że większość użytkowników, którzy lubią Stranger Things, lubią również Dark. I z punktu widzenia algorytmu prawdopodobieństwo wzrasta, że i mnie Dark się spodoba.

Ale gdy chcemy użyć tych samych algorytów, by rekomendować produkty kosmetyczne, wtedy pojawia się problem – to, że Ania z Warszawy twierdzi, że kosmetyk A pomógł jej rozświetlić cerę, to wcale nie oznacza, że kosmetyk A zadziała również u mnie. Nawet jeśli mamy ten sam typ skóry. Dlaczego? Bo reakcja na składniki kosmetyczne jest wysoce indywidualna i zależy od wielu czynników. Średnio dwa na trzy kupione kosmetyki lądują w koszu, bo okazują się niedopasowane do potrzeb skóry. Skin Bliss chce rozwiązać ten problem przez dogłębne zrozumienie indywidualnych zależności między użytkownikiem i kosmetykiem.

Jak narodził się pomysł na twój startup?

M.O.: Świat marketingu kosmetycznego jest pełen sprzeczności, mylnych informacji i siania strachu – na wielu portalach internetowych można znaleźć artykuły z czarną listą „toksycznych” składników kosmetycznych, których należy unikać, bo są szkodliwe dla zdrowia czy wręcz przyczyniają się do rozwoju nowotworu. Jestem osobą, która nigdy nie fascynowała się ani kosmetykami, ani tym bardziej ich składem, ale znalazłam się w obliczu problemów skórnych wieku dorosłego i łatwo stałam się ofiarą marketingowych obietnic, że wszystkie moje problemy ze skórą się skończą, gdy tylko zacznę unikać tych „toksycznych” składników.

Zaczęłam rygorystycznie zwracać uwagę na składy kosmetyków, które kupowałam i sprawdzać, czy dany produkt nie zwiera żadnego „toksycznego” elementu. Ale jako że porównywanie jednej długiej listy skomplikowanych wyrazów (np. „bis-peg-18 methyl ether dimethyl silane” – tak, to jest jeden wyraz) z drugą równie skomplikowaną listą, jest bardzo czasochłonne, postanowiłam usprawnić ten system i napisałam aplikację mobilną, która informowała mnie o znaczeniu i ocenie każdego ze składników danego kosmetyku przez zrobienie zdjęcia listy składników. Tak powstała pierwsza wersja Skin Bliss.

mat. prasowe

Od tego czasu nauczyłam się wiele o kosmetykach, składnikach i chemii kosmetycznej. Wiem teraz również, że nie ma w użyciu żadnych „toksycznych” składników i na pewno nikt nie umrze od używania kremu. Wiem też, że potencjalnie negatywne składniki się nie kumulują (a przynajmniej nie na tyle, by wywołać jakąkolwiek reakcję). Nie oznacza to jednak, że wszystkie składniki są sobie równe i że nie trzeba zwracać uwagi na to, co się wybiera. Tak, są składniki, które mogą podrażnić czy wywołać reakcję alergiczną skóry, jest również wiele składników, których użycie jest bardzo ograniczone czy wręcz zabronione w Unii Europejskiej, a które mogą być dodawane do kosmetyków w innych częściach świata. Ważne jest dla mnie, by Skin Bliss był źródłem rzetelnej wiedzy i informacji na temat składników i pomagał użytkownikom poukładać tę wiedzę – tak, by każdy mógł podejmować świadome decyzje w kwestii zakupu kosmetyków. Ale demistyfikacja składu to tylko jedna część problemu. Innym pozostaje wybór odpowiednich kosmetyków – empirycznie, każdy z nas doświadczył reakcji skóry na pewne produkty (albo braku reakcji, mimo że producent obiecał, ze dany kosmetyk pomoże nam z X, Y, Z problemem). Wierzę, że problem ten może zostać rozwiązany przy użyciu sztucznej inteligencji i nad tym teraz pracuję.

Ukończyłaś studia na kierunku kognitywistyka. Czy twoje wykształcenie pomogło ci w założeniu Skin Bliss?

M.O.: Nie wiem, czy jakiekolwiek studia mogą przygotować do miriady wyzwań związanych z założeniem i rozwojem startupu. :) Codziennie uczę się czegoś nowego, codziennie rozwiązuję nowe problemy, osiągam nowe sukcesy i mam nowe źródła inspiracji.

Niezaprzeczalnie jednak, podczas robienia doktoratu zdobyłam wiele transferowalnych umiejętności – planowanie i zarządzanie projektem, nadzorowanie pracy zespołu, publiczne prezentacje. Moja uczelnia oferowała również kurs biznesu dla doktorantów, który był przydatny w zdobyciu podstaw teoretycznych na temat modeli i strategii biznesowych.

Od strony typowo technicznej, oczywiście nie mogłabym rozwijać moich pomysłów na Skin Bliss bez mojego wykształcenia w kognitywistyce i sztucznej inteligencji. Praca naukowa również przygotowała mnie do tego, by robić i rozwijać rzeczy, których nikt wcześniej nie robił i dla których nie ma prostej, wytyczonej ścieżki rozwoju.

Na czym polega wsparcie Sephora Accelerate?

M.O.: Każda z uczestniczek Sephora Accelerate ma przydzielonego własnego mentora lub mentorkę. Osoba ta jest ekspertem Sephory w danej dziedzinie i jest dopasowana do profilu danego startupu. Moja mentorka jest ekspertką finansową i praca z nią pomogła mi w wielu kwestiach zarówno biznesowych, jak i strategicznych. Co więcej, dzięki niej poznałam innych ekspertów Sephora, którym mogłam zaprezentować Skin Bliss, i których pozytywny feedback jest dla mnie ważną lekcją.

Ponadto, jako grupa, mamy comiesięczne spotkania i specjalistyczne warsztaty z różnych dziedzin (np. branding, marketing, sprzedaż, czy przygotowanie przekonującego pitchu). Wszystkie te spotkania są ogromnie przydatne – przede wszystkim dlatego, że są prowadzone przez specjalistów z branży kosmetycznej. Jest to dla mnie ważne, bo jako osoba, która nie ma doświadczenia zawodowego w tej branży, musiałam szybko zdobyć rozeznanie i nauczyć się, co jak działa.

I oczywiście, Sephora Accelerate to również społeczność – moja grupa to otwarta i różnorodna grupa founderek na rożnym stopniu rozwoju startupu, zmagająca się z różnymi problemami, od której mogę się wiele nauczyć.

Jak zachęciłabyś inne kobiety do zgłoszenia się do programu Sephora Accelerate?

M.O.: Wsparcie Sephora bardzo przyspieszy rozwój twojego projektu i nakieruje cię na drogę sukcesu. Doświadczyłam tego nie tylko na własnym startupie, ale zaobserwowałam u innych członkiń mojej grupy. Z miesiąca na miesiąc widać ogromny postęp w każdym projekcie. Więc jeśli i ty bez wytchnienia pracujesz nad swoim projektem, nie wahaj się aplikować. Sephora pomoże ukierunkować twoją energię i umiejętności, by urzeczywistnić twój pomysł.

Pomijając wsparcie, które otrzymasz, jeśli zostaniesz wybrana, już samo przygotowanie formularza zgłoszeniowego jest bardzo pomocne. Znajdują się w nim istotne dla każdego startupu pytania. Ale nie martw się, jeśli nie masz konkretnych odpowiedzi na wszystkie pytania. Ja z perspektywy czasu odpowiedziałabym inaczej na większość z nich. Ale to tylko oznacza, że wiele się nauczyłam jako founderka i rozwinęłam jako startup przez ostatnie miesiące. I tego każdej z was życzę.

Szczegóły na temat programu Sephora Accelerate znajdziesz na sephoraaccelerate.com.

Reklama

Materiał powstał z udziałem marki Sephora

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane