Reklama

Nawilżający żel do mycia twarzy i nawilżająco-kojąca konsystencja od AA LAAB wnoszą oczyszczanie twarzy na wyższy poziom. Oba produkty bazują na zgłoszonym do patentu kompleksie Centella B12. To połączenie Centella Asiatica pochodzącej z Madagaskaru oraz witaminy B12, które zapewniają właściwości nawilżające, łagodzące podrażnienia oraz odbudowujące barierę hydrolipidową. Dodatkowo żel jest wzbogacony o ceramidy, a esencja o kwas hialuronowy. Bezpieczeństwo i skuteczność działania kosmetyków AA LAAB zostały przetestowane klinicznie z udziałem alergików.

Reklama

Nawilżający żel do mycia twarzy AA LAAB - wydawczyni Marta

Nawilżający żel do mycia twarzy AA LAAB pojawił się w mojej pielęgnacji już jakiś czas temu. Mam cerę z tendencją do przesuszania i wrażliwą, można powiedzieć, że chwilami silnie nadreaktywną. Są na niej już pierwsze zmarszczki. Żel okazał się być dla niej idealny. Jest delikatny i nie spowodował uczucia pieczenia, ściągnięcia skóry czy jej przesuszania. Dobrze usuwał zanieczyszczenia - w tym zalegające sebum i pozostałości makijażu. Wpisał się więc w potrzeby skóry przy porannym i wieczornym oczyszczaniu. Miałam okazję sprawdzić też płyn micelarny z tej samej serii i w duecie okazały się być równie rewelacyjne i dobrze się uzupełniały. Aplikowałam go w naprawdę niewielkiej ilości na wilgotną skórę i oczyszczałam kolistymi ruchami. Żel zmieniał się w łagodną piankę - jest naprawdę bardzo wydajny.

archiwum prywatne

Jak zadziałał na moją cerę? Moja wrażliwa skóra, która często reaguje alergicznie, naprawdę się z nim polubiła. Przy myciu twarzy czułam komfort. Cera wydawała się być ukojona, wręcz odetchnęła z ulgą. Po użyciu nawilżającego żelu do mycia twarzy skóra była miękka, wygładzona i odczuwalnie doczyszczona. Dla mnie ogromną zaletą było to, że nie była tępa w dotyku, jak często zdarza się przy oczyszczaniu. Dzięki temu wiedziałam, że jednocześnie żel dbał o jej nawilżenie. Ma on chronić obecny w skórze kwas hialuronowy przed degradacją. Producent zapewnia, że produkt wzmacnia funkcje ochronne skóry - zdecydowanie się pod tym podpisuję.

Moją uwagę zwróciły obecne w produkcie Kompleks Centella B12, ale też ceramidy, które działają regenerująco. Rzeczywiście, przy regularnym stosowaniu, żel do mycia twarzy pomógł utrzymać skórę w dobrej kondycji. Jako, że moja skóra nosi już pierwsze oznaki starzenia, doceniłam właściwości przeciwzmarszczkowe żelu. Ma wzmacniać włókna kolagenu. Żel jest jednym z moich odkryć tego roku!

Nawilżająco-kojąca esencja tonizująca AA LAAB - wydawczyni Marta

Nawilżająco-kojącą esencję tonizującą AA LAAB stosowałam jako ostatni etap oczyszczania, do tonizowania skóry. Pozwala ona na stworzenie "bazy" dla produktów do pielęgnacji twarzy, jak serum i kremy. Esencja była też sposobem na przywrócenie fizjologicznego pH skóry. Nakładałam ją na twarz zarówno rano, jak i wieczorem, wklepując ją w skórę. Wolę tę metodę od płatków kosmetycznych. Od pierwszego użycia to mój must-have!

archiwum prywatne

Esencja tonizująca dała dodatkowe, przyjemne i odczuwalne nawilżenie skóry po oczyszczaniu jej żelem. Jest lekka i szybko wchłania się w skórę. Po nałożeniu niemal od razu mogłam przejść do kolejnego kroku w pielęgnacji. Nie zostawiła tłustej warstwy na skórze, nie tworzyła lepiącego się filmu. Cera była po niej już wstępnie wygładzona, miękka i nawilżona. Na moje podrażnienia zadziałała jak kompres łagodzący. Przy pierwszym użyciu przyniosła ukojenie, a regularnie stosowana na pewno przyczyniła się do poprawy kondycji skóry i zmniejszyła jej reaktywność. Moje delikatne zaczerwienienia zniknęły. Co więcej, po jej użyciu widoczne było delikatne rozświetlenie cery. Dodatkowo esencja nawilżająco-kojąca ma właściwości przeciwzapalne i antybakteryjne. Łagodzi też stany zapalne. Nie mam tendencji do wyprysków, ale czasami pojawiają się drobne krostki wnikające ze stylu życia i drobnych błędów w dbaniu o skórę - odkąd stosuję esencję, takowych nie miałam. Esencja pomaga też w zmniejszeniu widoczności drobnych zmarszczek i zdecydowanie czekam na ten efekt! :)

Nawilżający żel do mycia twarzy AA LAAB - redaktorka Dominika

Nie ukrywam, że jeśli mowa o wyborze kosmetyków do pielęgnacji twarzy, to jestem bardzo (naprawdę bardzo) wymagająca. Kilka lat temu borykałam się z ostrym trądzikiem, więc dobór odpowiednich kosmetyków z delikatnym składem jest dla mnie kluczowy. Mimo tego, że przykładam się do pielęgnacji skóry twarzy i przestrzegam wielu zasad, to niestety zdarza się, że pojawiają się u mniej pojedyncze wykwity skórne. Zauważyłam, że problem tkwi m.in. w tym, że niestaranie zmywam makijaż. Zdarza mi się też zaburzyć barierę hydrolipidową. Ostatnio dowiedziałam się, że piankę lub żel do mycia twarzy należy trzymać minimum 1 minutę na skórze, aby wszystkie zanieczyszczenia zostały dokładnie usunięte. Ucieszyłam się więc, kiedy do testów otrzymałam nawilżający żel do mycia AA LAAB. Producent obiecał, że skutecznie i delikatnie oczyszcza skórę, a na dodatek ją koi. Żel wyróżnia nowatorska formuła, stworzona na bazie multifunkcyjnych składników. Centella z Madagaskaru i witamina B12 w duecie zapewniają działanie nawilżające, łagodzące i regeneracyjne.

archiwum prywatne

Moje pierwsze odczucia? Żel zdecydowanie spełnił moje oczekiwania, a najważniejszą zaletą jest dla mnie to, że po zmyciu nie pozostawia uczucia ściągniętej skóry. Już po pierwszym zastosowaniu czułam, że moja twarz jest odświeżona, a wszelkie pozostałości po makijażu i kosmetyków do pielęgnacji twarzy rzeczywiście zostały usunięte. W końcu nie widziałam na ręczniku papierowym resztek podkładu! Kolejną zaletą jest to, że na mojej skórze rzadziej zaczęły pojawiać się niekontrolowane wysypy. Żel ma bardzo przyjemną konsystencję i łatwo zmywa się z twarzy. Nie przeszkadza mi także delikatny zapach, który jest przyjemnym dodatkiem do rutyny pielęgnacyjnej. Żel nie przesuszył też skóry, mam wrażenie, że po oczyszczaniu wciąż była nawilżona i jakby ukojona.

Nawilżająco-kojąca esencja tonizująca AA LAAB - Redaktorka Dominika

Nawilżająco-kojąca esencja tonizująca AA LAAB to drugi produkt do pielęgnacji, jaki miałam przyjemność przetestować. Nie wyobrażam sobie rutyny pielęgnacyjnej bez nałożenia na skórę tego typu produktów. Sprawdziłam już wiele toników, a tylko kilka z nich uznałam za warte uwagi. Producent obiecuje, że nawilżająco-kojąca esencja od AA LAAB szybko poprawia kondycję skóry, a nawet dba o jej łagodzenie. Ten kosmetyk ma wsparcie naturalnych składników aktywnych, jak np. kwas hialuronowy czy witamina B12. Konsystencja przypomina typowy tonik i nie pozostawia tłustego filmu na skórze.

archiwum prywatne

Jak oceniam? Zauważyłam, że esencja tonizująca intensywnie nawilżyła moją skórę i pomogła wyciszyć drobne niedoskonałości. Zdarza się, że na twarzy pojawiają się drobne stany zapalne, a tonik również sobie z nimi świetnie poradził. Mogę nawet pokusić się o stwierdzenie, że ten kosmetyk wygładził moją skórę. Każdego dnia aplikowałam esencję na oczyszczoną skórę, wylewając ją na dłoń i wklepując palcami. Nie podrażniała, a nawet dała wrażenie odświeżenia i ulgi na skórze. Zwróciłam również uwagę, że esencja jest naprawdę wydajna, więc z pewnością posłuży mi na kilka miesięcy regularnej aplikacji.

Nawilżający żel do mycia twarzy AA LAAB - recenzja Kasi

Nawilżający żel do mycia twarzy od AA szybko stał się moim ulubieńcem. Doskonale sprawdza się przy porannej pielęgnacji - wtedy zależy mi, żeby delikatnie oczyścić skórę po nocy, ale też jest świetną bazą pod kolejne produkty. Już przy pierwszym kroku porannego rytuału, skóra jest nawilżona i miękka. Żel po pierwsze „kupił mnie” swoim składem - witamina B12 i Centella z Madagaskaru to duet perfekcyjny, który nie tylko intesywnie nawilża, ale też zapobiega powstawaniu zmarszczek i łagodzi podrażnienia, ale też stany zapalne. Taki skład daje natychmiastowe, ale też długotrwałe efekty, bo skóra szybko staje się nawilżona i miękka, ale też oczyszczona. Po kilku tygodniach stosowania zauważyłam też, że bariera ochrona skóry jest w lepszej kondycji, dzięki czemu nie mierzę się tak często z niedoskonałościami czy podrażnieniami.

archiwum prywatne

Kolejnym elementem, na który zwróciłam uwagę była konsystencja żelu - jest dość gęsta, dzięki czemu produkt jest bardzo wydajny. Przy kontakcie z wodą żel zmienia się w pianę, którą łatwo dogłębnie oczyścić skórę - świetnie współgra też ze szczoteczką soniczną do twarzy. Co ważne, produktu nie jest trudno zmyć ze skóry i nie zostawia żadnej nieprzyjemnej warstwy. Żel zamknięty jest w wygodnym, ale też bardzo estetycznym opakowaniu. Produkt ma też delikatny zapach, który dla mnie nie jest uciążliwy. Sam produkt był mi dobrze znany już przed testami, bo korzystałam z niego wcześniej, skuszona pozytywnymi recenzjami!

Nawilżająco-kojąca esencja tonizująca AA LAAB - Recenzja Kasi

Nawilżająco-kojąca esencja tonizująca AA LAAB pojawiła się w mojej kosmetyczce w idealnym momencie. Ostatnio moje skóra jest bardzo przesuszona, a jednocześnie mam cerę trądzikową, więc zawsze chętniej sięgam po delikatne i niezapychające formuły. Esencja doskonale koi, nawilża i rozświetla cerę, ale też doskonale przygotowuje skórę na dalsze kroki pielęgnacyjne. Świetnie sprawdzi się do trendu Skin Flooding! Po kilku dniach stosowania moja skóra zyskała blask, nawilżenie i ukojenie. Uwielbiam nakładać esencję warstwowo, bo szybko się wchłania, nie zostawia na skórze nieprzyjemnej warstwy, a efekt nawilżonej skóry utrzymuje się przez cały dzień. Podobnie jak żel, zawiera ona kilka składników aktywnych, które odpowiadają na potrzeby mojej skóry.

archiwum prywatne
Reklama

Esencja do twarzy ma wodnistą formułę, więc jest wyjątkowo lekka, ale czuć na skórze jej działanie. Ja nakładam ją za pomocą dłoni i wklepuję w skórę, by zminimalizować marnowanie się produktu. Sięgam po nią codziennie - w pielęgnacji porannej i wieczornej.

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane