Reklama

Doktor Juris Bunkis zwykle odsysa swoim pacjentom tłuszcz, zmniejsza nosy i powiększa biusty. Zdarza mu się także czasem wymieniać lub usuwać implanty piersi. Niedawno ten weteran chirurgii plastycznej przeprowadził zabieg, który jego samego zszokował. Trafiła do niego pacjentka, która piersi powiększyła sobie na początku lat 90-tych i w końcu postanowiła wymienić swoje archaiczne implanty. Kobieta miała więcej szczęścia, niż rozsądku!

Reklama

Zobacz także: Chcesz powiększyć biust? Sprawdź, co się dzieje z implantami, kiedy już są w ciele!

Co się dzieje ze starymi implantami piersi?

Pacjentka doktora Bunkisa trafiła do jego kliniki dlatego, że jej stare implanty mocno dawały jej się we znaki. Przede wszystkim, kobieta odczuwała napięcie w klatce piersiowej. Ponadto, jedna z jej piersi była dwa rozmiary większa od drugiej. Po wyjęciu implantów powód tej różnicy w rozmiarze stał się jasny - torebka włóknista (wytworzona przez organizm błona) otaczająca jeden z implantów była wypełniona prawie litrem brązowego płynu (prawdopodobnie rozpuszczonego żelu silikonowego). W obu torebkach włóknistych otaczających usunięte implanty lekarz odkrył zwapnienia, czyli odłożone kryształki soli wapnia, które powodowały ból oraz prawdopodobnie doprowadziły do naruszenia powierzchni silikonowych wkładek. Oba implanty były nieszczelne i silikon przelewał się przez nie jak przez sita.

Reklama

Zobacz także: Większy biust bez operacji? Radzimy, jak optycznie powiększyć sobie piersi!Doktor Juris Bunkis zdecydował się pokazać, co dzieje się ze starymi implantami, żeby zachęcić kobiety do ich regularnej wymiany. Zdaniem Bunkisa implanty powinny być usuwane z ciała lub zastępowane nowym co 18-20 lat.Nas widok starych implantów ostatecznie zniechęcił do powiększania biustu. A wy co myślicie o tym zabiegu - wart ryzyka?

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane