Reklama

Nowy krem marki Origins odstrasza kolorem. Ale nie trzeba się obawiać, że po posmarowaniu nim twarzy będzie się wyglądało tak, jakby ktoś zrobił nas "na szaro". Ten produkt nie tylko ma zapewnić cerze nawilżenie bez obciążenia, ale też oczyszczać ją, matowić i zwężać jej pory. Nie jest najtańszy (139 zł), ale za spełnienie takich obietnic zdecydowanie warto zapłacić.

Reklama

Poprawiający stan cery krem Origins

Zaczniemy od najważniejszego składnika kremu Clear Improvement, któremu zawdzięcza on swój niepokojący, szary kolor. Węgiel bambusowy - bo to o nim mowa - przyciąga i wchłania zanieczyszczenia ze skóry, nadmiar sebum oraz zrogowaciałego naskórka. Działa także antybakteryjnie, przeciwzapalnie, rozjaśniająco i kojąco. Ponadto innymi interesującymi składnikami kremu Origins są:

  • znany ze swoich właściwości antybakteryjnych i ściągających hydrolat z oczaru wirginijskiego,
  • matująca krzemionka,
  • działające antyseptycznie i przeciwzapalnie olejek lawendowy i olejek cytrynowy,
  • zabójczy dla bakterii, działający kojąco i odświeżająco olejek miętowy oraz
  • złuszczający, działający przeciwbakteryjnie i ściągająco kwas salicylowy.
Reklama

Zobacz także: Te kremy sprawiają, że tłusta cera jest nawilżona i MATOWA. Najlepsze z najlepszych!Cera pielęgnowana krem Clear Improvement marki Origins powinna być nawilżona, lekko zmatowiona i mieć zwężone pory. Po pewnym czasie powinno też pojawiać się na niej mniej pryszczy i zaskórników.Macie ochotę przetestować go na własnej skórze? My bardzo!Zdjęcie główne: Instagram

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane