Jako zapalona wielbicielka koreańskiego rytuału pielęgnacyjnego nie tylko doskonale znam maski w płachcie, ale też wiele z nich przetestowałam. Dlatego, kiedy pojawiła się okazja, żeby sprawdzić "w akcji" maseczki MEDIHEAL, byłam zadowolona, ale niezbyt podekscytowana - bo przecież takiej koneserki masek w płachcie, jak ja, nic już nie zaskoczy... Bardzo się myliłam! Pięć masek MEDIHEAL w ekspresowym tempie poprawiło stan mojej ceny. Tak wygładzoną, nawilżoną, odżywioną i rozświetloną skórę miałam dotąd tylko po zabiegach w salonach kosmetycznych.

Reklama

Jeśli koreańska pielęgnacja, to tylko koreańskie maseczki

Koreański rytuał pielęgnacyjny to od kilku lat jeden z najsilniejszych trendów beauty na świecie. Pokochały go także Polki, poświęcając swojej cerze więcej czasu i uwagi, niż kiedykolwiek wcześniej. Ja również jestem fanką składającej się z dziesięciu etapów koreańskiej pielęgnacji i pochodzących z Korei kosmetyków, dlatego zawsze z ogromną radością poznaję kolejne, azjatyckie hity urodowe.W odpowiedzi na potrzeby wszystkich kobiet, marka MEDIHEAL pokazuje, jak włączyć maski w płachcie do ich standardowej beauty rutyny. Ja, z resztą też ze wszystkich kroków koreańskiego rytuału najbardziej lubię maskę w płachcie, bowiem żadna inna czynność pielęgnacyjna nie daje mi takiego efektu i nie sprawia takiej przyjemności. Regularnie stosowane i prawidłowo używane maski w płachcie nie tylko przynoszą natychmiastowy, ale też długotrwały efekt. I z doświadczenia wiem, że oryginalne, pochodzące z Korei, maski są najlepsze - do tej pory sprzedało się miliard sztuk kosmetyków sygnowanych marką MEDIHEAL.Do testów dostałam pięć maseczek: intensywnie nawilżającą N.M.F i jej jeszcze mocniej działającą hydrożelową odpowiedniczkę, nawilżająco-wybielającą maskę W.H.P., dwuetapową maskę Capsule100 LIGHT z glutationem oraz ujednolicającą koloryt cery maskę GoldenChip. Chociaż każda z tych masek ma inne zadanie, wszystkie je łączy jedna podstawowa funkcja - doskonale nawilżają skórę. Dzieje się tak za sprawą kwasu hialuronowego i jego bardziej stabilnej formy, hialuronianu sodu. Kwas hialuronowy znajduje się w składzie maski-ampułki N.M.F i maski żelowej. Za to hialuronian sodu odpowiada za nawilżające właściwości pozostałych z pięciu masek. Ta sól sodowa kwasu hialuronowego, która wiąże wodę i ogranicza tak zwaną transepidermalną utratę wody, nie tylko nawilża skórę, ale też wygładza ją i zmiękcza. Dzięki temu składnikowi masek MEDIHEAL, moja dramatycznie przesuszona (i w związku z tym bardziej narażona na podrażnienia) cera odżyła.A jak na maski MEDIHEAL zareagowała moja cera? Oto moje wrażenia!

Maska-ampułka w płachcie MEDIHEAL N.M.F Aquaring

Na pierwszy ogień poszła "bazowa" maska MEDIHEAL, której głównym zadaniem było nawilżenie i wygładzenie skóry. Nałożona na starannie oczyszczoną twarz, przyniosła mi natychmiastową ulgę. Zniknęło nieprzyjemne, spowodowane przesuszeniem, uczucie ściągnięcia. Po 20 minutach zdjęłam maskę i... dokładnie ją wycisnęłam. To co udało mi się "wydusić" z płachty i wycisnąć z opakowania delikatnie wklepałam w twarz, szyję i dekolt. Następnego dnia z przyjemnością obserwowałam w lustrze moją doskonale nawilżoną cerę. Z policzków i okolic nosa zniknęły zaczerwienienia. Skóra była sprężysta i gładka.

Maska żelowa MEDIHEAL Aquaring N.M.F

Żelowa maska MEDIHEAL składa się z dwóch części i - jak na ten typ maski przystało - świetnie trzyma się skóry. Przede wszystkim zawiera ona dwa razy więcej nawilżającego i zapobiegającego utracie wody kwasu hialuronowego. I to nie koniec jej zalet! Znajdziemy w niej jeszcze sporą dawkę ceramidów, które wspomagają regenerację wodno-lipidowej bariery naskórka, chroniącą skórę przed szkodliwym działaniem środowiska i utratą wody. Dzięki zawartości ceramidów maska N.M.F. intensywnie nawilża skórę oraz czyni ją gładką, jędrną i sprężystą.

Maska MEDIHEAL W.H.P

Ta nawilżająco-wybielająca maska to prawdziwa niespodzianka! Bo jej płachta jest idealnie czarna. Ale to nie koniec atrakcji! W składzie tej maseczki MEDIHEAL, oprócz sprawdzonych hialuronianu sodu i ceramidów, znajduje się też ograniczająca proces starzenia się skóry, stymulująca jej regenerację i zwiększająca elastyczność niacyna, a także wspomagająca rozjaśnienie posłonecznych i potrądzikowych przebarwień arbutyna oraz ekstrakt z jagód acai, który wspiera ochronę skóry przed działaniem wolnych rodników. Po zastosowaniu maski W.H.P moja cera była nawilżona, wygładzona i wyraźnie jaśniejsza.

Maska MEDIHEAL Capsule100 LIGHT z glutationem

Korzystanie z tej maski to prawdziwa i... dłuuuga przyjemność. Capsule100 działa dwuetapowo. Najpierw na twarz nakłada się nawilżającą, oczyszczającą i delikatnie złuszczającą maskę z polimeryzowanej bio-celulozy z kokosa. Oprócz nawilżającego hialuronianu sodu i gliceryny, zawiera ona sprzyjającą regeneracji skóry witaminę B3 i mnóstwo roślinnych ekstraktów, które wspomagają rozjaśnienie cery, łagodzą jej stany zapalne i podrażnienia oraz normalizują wydzielanie sebum. Drugim etapem jest pielęgnacja skóry zawartym w dołączonej do opakowania kapsułce glutationem. Ten silny przeciwutleniacz poprawia jędrność i elastyczność cery oraz przywraca jej ładny kolor, rozjaśniając przebarwienia posłoneczne i potrądzikowe. Co ciekawe, zawartego w kapsułce glutationu starcza na dwa-trzy użycia. I na tym właśnie polega przedłużona przyjemność stosowania maski MEDIHEAL Capsule100 LIGHT! ;-)

Maska MEDIHEAL GoldenChip

Ta maska to coś dla wielbicieli tradycyjnej chińskiej medycyny. Ale obiecuję, że zadowoleni będą z niej także zwolennicy mniej egzotycznych metod pielęgnacji! ;-) Czarna płachta maski GoldenChip jest nasączona między innymi nawilżającymi skórę hialuronionem sodu i gliceryną, stymulującą regenerację witaminą B3, chroniącym przed szkodliwym działaniem wolnych rodników i wspomagającym rozjaśnianie glutationem, wspierającym regenerację, rozjaśniającym i normalizującym wydzielanie łoju hydrolizowanym kolagenem oraz działającym przeciwbakteryjnie olejkiem z eukaliptusa. W masce znajduje się też dziesięć chipów, które uciskane - zgodnie z zasadami akupresury - poprawiają biorytm organizmu i stan skóry.

Reklama

Moje wrażenia po zastosowaniu pięciu maseczek MEDIHEAL są bardzo pozytywne. Mam wymagającą cerę - wrażliwą, naczyniową, skłonną do alergii, odwodnioną i równocześnie silnie się przetłuszczającą. Takiej skórze naprawdę trudno dogodzić. Ale marce MEDIHEAL to się udało i dlatego na pewno dołączę do setek tysięcy jej wiernych klientek. ;-)*Na podstawie raportu Kantar Worldpanel o rynku masek w Korei za okres od 4 stycznia 2016 r. do 9 września 2018 r., przeprowadzonego w ramach Kantar Beauty Panel Service. (Copyright ⓒ Worldpanel™, Kantar 2018).Materiał powstał we współpracy z marką MEDIHEAL

Reklama
Reklama
Reklama