Wypróbowałam domowy zabieg anti-aging. Czy maski LED na twarz i dłonie działają? [test redakcji]
Maska FAQ™ 202 to hit social mediów, za którym szaleją przedstawicielki różnych pokoleń! Musiałam sprawdzić, czy rzeczywiście robi to, co obiecuje na opakowaniu. Ze względu na to, że maska LED na dłonie jest jej doskonałym uzupełnieniem, stosowałam je w duecie. Zadaniem maseczek jest zmniejszenie widoczności zmarszczek, trądziku, ale też poprawa kondycji skóry. Czy w dwa tygodnie potrafiły zmienić wygląd skóry twarzy i dłoni?
Domowy zabieg anti-aging z użyciem światła LED był na mojej liście marzeń od dłuższego czasu. Pielęgnacja anti-aging z użyciem światła LED odpowiada na problemy skórne, jak zwiotczenie, zmarszczki, plamy starcze i matowość. Obserwując relacje w social mediach i czytając recenzje Wizażanek w katalogu KWC, zastanawiałam się, czy zda on egzamin na wymagającej skórze, zarówno z widocznymi, pierwszymi oznakami starzenia, jak i niedoskonałościami. Przyznaję, nie spodziewałam się aż takich zmian! Z urządzenia korzysta obecnie również mój mąż. Efekt po jednym zabiegu porównałabym do bogatej pielęgnacji i 8h snu. Zacznijmy jednak od początku!
Jak oceniam działanie maski LED na twarz?
Maseczka FAQ™ 202 od Foreo to urządzenie, którego działanie opiera się na właściwościach światła LED. Posiada 600 zoptymalizowanych replikatorów światła, które naświetlają każdy fragment twarzy. Jest maską nowej generacji, która według mnie wnosi pielęgnację na wyższy poziom. Raz wypróbowana, nie daje o sobie zapomnieć.
Maseczka jest bezprzewodowa i dobrze dopasowana do twarzy (niezależnie od jej kształtu). Przylega do skóry w wybranych punktach, ale nie uciska jej - na twarzy utrzymuje się dzięki miękkiej, elastycznej opasce, której szerokość możemy z łatwością dostosować do swoich potrzeb. Po nałożeniu na twarz, maska jest niemal niewyczuwalna. Uruchamia się jednym kliknięciem. Dzięki temu, że jest lekka i posiada wyprofilowane otworzy na oczy, nos i usta, daje pełną swobodę ruchów. Wystarczy, że włączymy przycisk i możemy kontynuować codzienne czynności, a pielęgnacja "wykonuje się sama".
Maseczka wykonana została z przeźroczystego silikonu, który ze względu na gładką powierzchnię, nie gromadzi zabrudzeń w załamaniach i pozwala na zachowanie higieny podczas rytuału anti-aging. Do maski dołączony jest również spray do czyszczenia silikonu, który pozwala na usunięcie z niej zanieczyszczeń. Z łatwością można się więc nią dzielić z domownikami.
Maskę wkładałam na twarz wieczorami, po kąpieli i oczyszczaniu. Zwykle była to chwila relaksu, podczas której odpuszczałam sobie inne zajęcia, jednak nie zawsze. Jedna sesja ze światłem LED ma wynosić maksymalnie 15 minut i właśnie tyle przeznaczałam na wyciszenie się - wy nie musicie tego robić. W masce można wykonywać nawet domowe porządki!
Jak maska zadziałała na moją skórę? LED FAQ pozwala na przeprowadzenie domowego rytuału pielęgnacyjnego z użyciem światła LED, który wpływa na zmniejszenie widoczności zmarszczek, ale też wyprysków. Regularne stosowanie ma zredukować wydzielanie sebum, jak i poprawić jędrność skóry. Używając maski, możemy poddać skórę działaniu aż ośmiu różnych długości fal świetlnych LED. Do dyspozycji mamy światło:
- NIR
- czerwone światło LED
- niebieskie światło LED
- zielone światło LED - łagodzi i zmniejsza widoczność zaczerwienień,
- pomarańczowe światło LED - poprawia teksturę skóry i nadaje jej promiennego wyglądu,
- żółte światło LED - wyrównuje koloryt skóry, rozjaśnia ją,
- fioletowe światło LED - zmniejsza plamy starcze i hiperpigmentację,
- cyjanowe światło LED - o działaniu łagodzącym i kojącym.

Dwa tygodnie regularnej terapii światłem LED pozwoliło mi na zaobserwowanie pierwszych efektów i naprawdę, były one widoczne! Moim ulubionym rodzajem światła było NIR, które dociera głębiej niż światło czerwone. Do jego właściwości należy redukcja plam posłonecznych (których znajdzie się kilka na moim dekolcie), jak i poprawa jędrności skóry - to najlepsze ustawienie, jeśli macie wrażenie, że z upływem lat jest bardziej wiotka i plastyczna. Wybrana przeze mnie terapia miała za zadanie zmniejszyć oznaki starzenia się skóry, ale nie ukrywam, że chciałam również poprawić jej kondycję. Chętnie korzystałam również z niebieskiego i cyjanowego światła. Mam cerę wrażliwą, która podrażnieniami reaguje na różnego rodzaju czynniki zewnętrzne, ale też stres. Na mojej cerze pojawiały się wypryski, ale też ze względu na styl życia, często traciła upragniony blask.

Jako pierwsze dostrzegłam wygładzenie skóry. Był to efekt, jak po zastosowaniu bazy. Drobne linie na skórze nie były widoczne, miałam też wrażenie redukcji rozszerzonych porów. Nałożony na twarz podkład prezentował się lepiej, a cera wyglądała na bardziej wypoczętą. Uzyskałam upragniony efekt młodzieńczo wyglądającej cery, ale pogłębiał się on stopniowo. U mojego męża widoczny był już po pierwszym razie, musicie uwierzyć mi na słowo! Skąd takie efekty? Czerwone światło, podobnie jak NIR, zwiększa produkcję kolagenu i elastyny w skórze, co sprawia, że zwalczane są oznaki jej starzenia się.
Niebieskie światło stosowałam przy pojawianiu się drobnych niedoskonałości. W przypadku wyprysków, pogorszenia stanu cery, tego typu fale LED pomagały mi nie tylko zapobiec ich namnażaniu się, ale też szybciej pozbyć się przebarwień. Cyjanowe światło LED pomagało mi zyskać blask na matowej i poszarzałej cerze. Odpowiadało za efekt wypoczętej skóry i pomagało ją ukoić.
Moja terapia światłem LED trwa i nie zamierzam jej kończyć!

Jak działa maska LED na dłonie od Foreo?
Z maską na dłonie wiązałam ogromne nadzieje. W ostatnim czasie widoczne były na nich zmarszczki. To też obszar na ciele, który w moim przypadku najszybciej ujawnia braki pielęgnacyjne i pokazuje faktyczny wiek - co więcej, potrafi dodać lat. Moim celem była więc naprawa szkód wyrządzonych zimą, ale też podczas ostatnich wakacji. Skóra była na nich zmęczona, poszarzała, ale też zyskała pierwsze zmarszczki.
Maskę LED od Foreo zakłada się jak bransoletkę. Ma ona regulowany, złoty łańcuszek, który mocuje się na silikonowym płacie. To sprawia, że urządzenie wygląda niezwykle elegancko, a w mojej ocenie dzięki unikalnemu designowi, balansuje pomiędzy urządzeniem pielęgnacyjnym a biżuterią!

Podobnie jak w przypadku maski na twarz, maska FAQ™ 221 pozwala na swobodne poruszanie się w trakcie wykonywania domowego zabiegu anti-aging. Nie odpina się podczas poruszania, a dzięki precyzyjnemu rozmieszczeniu punktów światła, dobrze naświetla wybrany obszar. Maska jest lekka, nie obciąża dłoni i dobrze się jej trzyma. Przy tym łatwo się czyści. Wykonana jest z przeźroczystego silikonu, który jest jak "druga skóra". Zaletą urządzenia jest to, że ekspresowo wysycha. Podobnie jak poprzedniczkę, maskę ładuje się przez dołączony do zestawu kabel USB. Urządzenie w krótkim czasie jest gotowe do użycia.
Terapia LED na dłonie opiera swoje działanie na tych samych długościach fal świetlnych co w przypadku maski do twarzy. Do wyboru mamy więc osiem wariantów, a do tych stosowanych przeze mnie najczęściej należały (i wciąż należą) czerwone i NIR oraz tym razem również żółte. Założona na rękę, maseczka równomiernie rozprzestrzenia światło, docierając do każdego milimetra skóry. Pokrywa obszar dłoni, ale też palców.

Przy regularnym stosowaniu, maseczka wygładziła zmarszczki (również te wokół kłykci), ale też sprawiła, że skóra wyglądała na bardziej elastyczną. Największe zmiany zauważyłam na śródręczu. Obszar z nieco wiotką już skórą, zyskał młodzieńczy wygląd i nieco bardziej wyrównany koloryt. Skóra była wygładzona, odżywiona i nie sprawiała już wrażenia zmęczonej.
Czy poleciłabym maski LED przyjaciółkom?
Maski LED zdecydowanie nie są tylko chwytem marketingowym. Jeśli zastanawiałyście się, czy urządzenia od Foreo działają - bez zająknięcia się mogę potwierdzić ich skuteczność. Zauważyłam zmniejszenie zmarszczek i trądziku oraz znaczną poprawę wyglądu (w tym elastyczności) skóry. Możemy przeprowadzać zarówno dłuższą kurację, jak i szybki 5-minutowy zabieg. Przez wszystkie etapy przeprowadzi nas aplikacja, więc nie ma mowy o pomyłce. Maska pomaga zwiększać produkcję kolagenu w skórze, wygładza ją, redukuje plamy starcze, ale też zapobiega efektowi matowej cery, jednocześnie hamując jej przetłuszczanie i wyrównuje ton cery. To nie wszystko, więc czego chcieć więcej?
Materiał promocyjny marki Foreo.