
Osoby o cerze tłustej, mieszanej, problematycznej, czy trądzikowej muszą szczególnie uważać na komedogenne składniki kosmetyków. Ich używanie skutkuje zatkaniem porów i pojawieniem się zaskórników. Jak ocenić jednak, czy dana substancja posiada właśnie takie właściwości?
Zobacz także: 5 składników w kosmetykach, na które trzeba uważać
Czym są kosmetyki komedogenne i czemu zatykają pory?
Kosmetyki komedogenne posiadają składniki, które zatykają pory, czyli ujścia gruczołów łojowych. Bez odpowiedniego oczyszczania skóry, produkty zawierające substancje zapychające, łączą się z naskórkiem, zanieczyszczeniami, które osadzają się na skórze, ale również nadmiarem sebum, po czym osadzają się w porach i zakłócają właściwe funkcjonowanie i procesy zachodzące w naszej skórze. Komedogenność jest więc niczym innym, jak zapychaniem naszej skóry przy pomocy stosowanych substancji.
Zobacz także: Skład kosmetyków – aplikacje, które pomogą go ocenić
Skala komedogenności w kosmetykach – składniki odpowiadające za zatkane pory
Kosmetyki komedogenne już w latach 70. poddano skalowaniu. Przypisuje się im numerację od 0 do 5, która to ma określać, jakie substancje i w jakim stopniu mają skłonność do zatykania porów. Im wyższa wartość, tym większe prawdopodobieństwo. Na tej podstawie stworzono listy substancji, które w mniejszym stopniu przyczyniają się do zapychania skóry.
Lista substancji komedogennych to bardzo długi spis, w którym znajdziemy głównie oleje, woski, alkohole, substancje zapachowe, antyoksydanty, zagęszczacze, czy pigmenty i konserwanty. Pamiętajmy jednak, że największą szkodę wyrządzają nam te składniki, które długo pozostają na naszej skórze. Mowa o olejkach, kremach, czy podkładach. Żele pod prysznic nie mają tak silnych właściwości zatykających pory. Zostają zmyte po kilku sekundach po kontakcie z ciałem.
Substancje o najwyższym potencjale komedogennym:
- lanolina,
- SLS,
- olej z kiełków pszenicy,
- czerwone algi,
- masło kakaowe,
- olej kokosowy,
- olej z orzechów laskowych,
- olej z pestek moreli,
- masło kokosowe,
- olej z nasion bawełny,
- olej z awokado,
- olej z kukurydzy.
Do substancji komedogennych zaliczyć można również witaminę E, sól potasową, czy olej ze słodkich migdałów. Istnieją jednak oleje, które mają niższy potencjał komedogenny. Są nimi m.in. olej z czarnej porzeczki, czy olej jojoba. Substancją komedogenną nie jest gliceryna. Jeśli zatkane pory i zaskórniki pojawią się po jej stosowaniu, prawdopodobnie jest to reakcja alergiczna lub wrażliwość skóry na dany składnik.
Substancje komedogenne nie muszą szkodzić
To, że któryś z kosmetyków zawiera składniki komedogenne i wykazuje wysoki poziom komedogenności, nie powinno od razu skreślać go z listy stosowanych kosmetyków. Istnieje coś takiego, jak stężenie i proporcje w składzie. Jeśli np. oleje będą znajdowały się na końcu listy INCI, nie muszą wcale zaszkodzić naszej skórze. Weźmy na to, czyste oleje, które za każdym razem zatykały pory. Użyte na skórę w postaci kremu, wcale nie muszą tego robić. Wszystko zależne jest od rodzaju skóry i jest to kwestią indywidualną.
Niezwykle ważne jest tu również oczyszczanie. Stosując komedogenne substancje, ważne jest, żeby nie pomijać żadnego z etapów prawidłowej pielęgnacji. Cerę oczyszczać powinno się w sposób tradycyjny, np. żelem myjącym, jednak z zastrzeżeniem, by nie był on zbyt silnym środkiem, wzmagającym produkcję sebum. Musi jednak zawierać substancje myjące, które usuną składniki zapychające pory. Po oczyszczeniu twarzy, każdorazowo powinno się ją nawilżyć, przywracając jej jednocześnie odpowiednie pH.
Warto pamiętać również, że po kilku użyciach produktu nie powinno jednak obwiniać się go za zatkane pory. Żeby móc przypisać mu właściwości komedogenne, musimy stosować go przez kilka tygodni. Zapychanie skóry jest procesem długotrwałym, a porów nie da się zatkać po jednej aplikacji oleju na twarz.
Zobacz także: Uważaj na ten popularny składnik kremów – przez niego mogą robić się zaskórniki
Źródło zdjęcia głównego: Pinterest