Maciej Zień o tworzeniu sukni ślubnej dla Anny Lewandowskiej. Gwiazda miała pewne wymagania
Od ślubu Anny i Roberta minęło prawie 6 lat, a suknia ślubna trenerki nadal świetnie się sprzedaje. Maciej Zień wspomina, jak wyglądała praca nad tworzeniem bestsellerowej kreacji.

Dziś Anna i Robert Lewandowscy są najbardziej rozpoznawalnym małżeństwem polskiego show-biznesu, ale ślub wzięli w momencie, kiedy nie byli jeszcze aż tak sławni. Przypomnijmy, że głośne wesele odbyło się 22 czerwca 2013 roku, a zdjęcia z tej uroczystości szybko obiegły media. Anna Lewandowska miała na sobie białą suknię z gorsetową górą i mnóstwem falban, która została zaprojektowana przez Macieja Zienia. Od ślubu minęło już prawie sześć lat, ale okazuje się, że suknia ślubna Anny nadal jest największym bestsellerem polskiego projektanta.
Maciej Zień o projektowaniu sukni ślubnej Anny Lewandowskiej
Maciej Zień ostatnio udzielił wywiadu Fashion Magazine, w którym opowiedział o pracy nad suknią ślubną Anny Lewandowskiej. "Do dziś właśnie z tej sukni jestem najbardziej dumny" - powiedział projektant. W wywiadzie Maciej Zień zdradził także, jakie wymagania miała Anna Lewandowska podczas projektowania kreacji.
Punktem wyjścia był klasyczny wzór oferowany klientkom. Na życzenie Anny Lewandowskiej przeszedł on jednak modyfikacje - na przykład odkryto w nim plecy i dodano halki. Uszyta z jedwabnej organzy łączonej z tkaniną satynową kreacja zyskała wyjątkowy połysk. Tym, co jednak przykuwa uwagę najbardziej, jest jej surowość. Niewykończona, przez co wyjątkowo lekka i unosząca się na wietrze kreacja jest jednocześnie klasyczna i nowoczesna - czytamy w Fashion Magazine.

Przypomnijmy, że suknie projektu Macieja Zienia wybiera wiele polskich gwiazd. Sakramentalne "tak" w kreacji Zienia oprócz Anny Lewandowskiej powiedziała Katarzyna Cichopek. Na stronie projektanta nadal znajdziemy suknię niemal identyczną do tej, którą w dniu ślubu miała na sobie Anna Lewandowska. To model "Flame", a jego cena to 9900 złotych.

Zobacz także: Tak wygląda suknia ślubna warta... 3 miliony złotych. Zachwycająca czy wręcz przeciwnie?Zdjęcia: EAST NEWS, materiały prasowe