Reklama

Jak powstają diamenty? Czyli kilka słów o historii

Historia każdego diamentu rozpoczyna się głęboko pod ziemią, a wiek najstarszych z nich liczony jest w... miliardach lat! Minerały te krystalizują z węgla obecnego w magmie. Potrzebują do tego bardzo wysokiego ciśnienia i temperatury przekraczającej 1000°C. Następnie w wyniku procesów tektonicznych powoli wędrują w kierunku powierzchni, skąd są wydobywane.

Reklama

Czy wiesz, że...?

  1. Diamenty zbudowane są praktycznie w 100% z czystego węgla.
  2. Mają bardzo regularną wewnętrzną strukturę sześcianów, ośmiościanów lub ich kombinacji.
  3. Występują w przyrodzie w całym spektrum odcieni – za ich zabarwienie odpowiadają śladowe ilości innych pierwiastków, m.in. azotu, glinu, boru, manganu, krzemu, magnezu i chromu.
  4. Niekiedy mogą zawierać w swojej sieci krystalicznej również drobne zanieczyszczenia oraz wrostki innych minerałów – czyli tzw. inkluzje.
  5. Rodzaj inkluzji pozwala precyzyjnie określić miejsce ich pochodzenia.

Rozróżnia się dwa rodzaje złóż diamentonośnych – pierwotne i wtórne. W przypadku tych pierwszych diamenty znajdują się w skałach dokładnie tam, gdzie powstały. Z kolei o złożach wtórnych mówi się, kiedy w wyniku procesów geologicznych minerały zostały przeniesione w inne miejsca. Największe odkryte dotąd pokłady tych kamieni szlachetnych znajdują się w Afryce i Brazylii, mniejsze w Indiach, Rosji oraz Australii.

Czym właściwie wyróżniają się diamenty?

Przede wszystkim wyjątkową twardością. Ponieważ powstają w warunkach ekstremalnie wysokiego ciśnienia, atomy węgla ułożone są w ich sieci krystalicznej bardzo gęsto – tworzą w ten sposób niezwykle trwałą strukturę. Naturalny diament jest najtwardszą znaną substancją, jaka występuje w przyrodzie. W praktyce oznacza to, że jego powierzchnię da się zarysować jedynie przy użyciu... innego diamentu. W pracowniach jubilerskich do cięcia i szlifowania tych kamieni wykorzystuje się więc diamentowe ostrza oraz tarcze.

Bezpośrednio po wydobyciu minerały są matowe oraz lekko chropowate. Mają też często nieregularny kształt. Na pierwszy rzut oka nie wyróżniają się niczym szczególnym. Wszystko zmienia się, gdy trafią w ręce dobrego szlifierza. W pierścionkach zaręczynowych zakuwa się diamenty już oszlifowane – przy czym nie zawsze są to brylanty. A to dlatego, że rodzajów szlifów jubilerskich jest wiele. Szlif to nic innego jak rzemiosło szlifierza. Przy jego ocenie bierze się pod uwagę trzy aspekty – proporcje, symetrię oraz rodzaj cięcia. Zastosowane techniki wpływają na ostateczny kształt kamienia, a także sposób, w jaki załamuje i odbija on światło.

mat. prasowe

Za najpiękniejszy uważa się szlif okrągły, czyli brylantowy. Tak ukształtowany diament:

  • nazywa się brylantem,
  • jest proporcjonalny i idealnie symetryczny,
  • ma 58 ścianek – 33 w koronie plus 25 w podstawie,
  • widziany od góry jest okrągły – stąd druga nazwa szlifu brylantowego.

To właśnie proporcje i symetria mają kluczowe znaczenie dla wizualnego efektu. Brylanty szlifuje się tak, aby minimum 80% padającego na ich powierzchnię światła uległo całkowitemu wewnętrznemu odbiciu. Na tym polega cała sztuka! Dobry szlif rozpoznasz więc od razu po grze refleksów świetlnych w kamieniu – taki pierścionek mieni się wszystkimi kolorami tęczy.

Jak rozpoznać naturalny diament – czy jest to trudne?

Naturalny diament – jako jeden z najpiękniejszych i najcenniejszych na świecie minerałów – był od wieków pożądany. Z tego powodu praktycznie od zawsze próbowano tworzyć jego imitacje. Dziś najczęściej wykorzystuje się w tym celu inne kamienie naturalne. Zazwyczaj są to kryształy górskie i cyrkony, ale też bezbarwne odmiany szafirów oraz topazów. Jednak nawet wykończone klasycznym szlifem okrągłym różnią się one od prawdziwych brylantów. Mają inną gęstość oraz znacznie niższy współczynnik załamania światła i dyspersji. Oznacza to, że światło padając na imitację diamentu, nie ulega rozszczepieniu na kolory tęczy.

Czy wiesz, że istnieją także diamenty syntetyczne, a pierwsze próby ich syntezy podejmowano już w XIX wieku? Obecnie otrzymuje się je w specjalnych komorach reakcyjnych – w warunkach bardzo wysokiego ciśnienia i temperatury. Dzięki temu mają takie same właściwości mechaniczne, fizyczne i chemiczne jak te naturalne. Po odpowiednim oszlifowaniu zyskują również identyczne parametry optyczne. Podobnie jak diamenty występujące w przyrodzie będą więc rozszczepiać wiązkę światła białego, mieniąc się przy tym wszystkimi barwami. Zastosowanie syntetyków w jubilerstwie jest jednak ograniczone. Wszystko dlatego, że koszty syntezy są wysokie, a uzyskanie tą metodą większych, czystych kryształów – trudne.

Odróżnienie prawdziwych brylantów od kamieni, które je tylko udają, to spore wyzwanie nawet dla doświadczonego oka. W przypadku minerałów syntetycznych zadanie to jest jeszcze trudniejsze. Z tego powodu decydując się na zakup pierścionka zaręczynowego z brylantami, poczytaj wcześniej trochę o marce jubilerskiej. Dowiedz się więcej na temat pochodzenia diamentów. Sprawdź też koniecznie, czy mają certyfikat autentyczności.

Jakie diamenty są najlepsze do użycia w pierścionkach zaręczynowych?
Najcenniejsze są okazy bezbarwne, ponieważ występują w przyrodzie zdecydowanie najrzadziej. One również uznawane są za najpiękniejsze. Dlatego w pierścionkach zaręczynowych zakuwa się kamienie możliwie najbardziej transparentne. Barwę diamentu ocenia się w skali od D do Z, którą z kolei dzieli się na 4 dalsze podkategorie – biały (bezbarwny), prawie bezbarwny, lekko żółty oraz żółty.

Warto też wiedzieć, że...

  1. Nie każdy z wydobytych diamentów nadaje się do wyrobu biżuterii.
  2. Szacuje się, że cechy kamieni jubilerskich ma zaledwie 10-20% wszystkich minerałów dostępnych w przyrodzie.
  3. To właśnie rzadkość występowania sprawia, że brylanty są tak drogocenne.

Przy ocenie przydatności jubilerskiej oprócz zabarwienia bierze się pod uwagę czystość minerału. Im czystszy diament, tym lepiej. Ten parametr wyraża się za pomocą 5-stopniowej skali. Najlepsze kamienie to te o czystości SI – czyli takie, które nie zawierają w swojej strukturze krystalicznej żadnych widocznych gołym okiem inkluzji. To właśnie one po odpowiednim oszlifowaniu zakuwane są w pierścionkach zaręczynowych. Za najpiękniejsze uchodzą diamenty w klasycznym, pełnym szlifie okrągłym, czyli brylanty.

Jakie pierścionki szczególnie polecamy?

Kiedyś ten jeden pierścionek obowiązkowo musiał być zrobiony z żółtego złota oraz ozdobiony pojedynczym, centralnie osadzonym brylantem. Obecnie na topie jest indywidualizm, który wyraźnie zaznacza się również w biżuteryjnych trendach. Coraz więcej kobiet poszukuje dla siebie czegoś trochę innego. Nie zawsze bardzo ekstrawaganckiego, ale jednak nieco mniej oczywistego. W projektach jubilerskich obok zaręczynowej klasyki pojawiają się więc także nietypowe połączenia i nowatorskie formy. Zobacz, jakie pierścionki skradają kobiece serca!

Lekkie, nowoczesne, ponadczasowe – czyli białe złoto w akcji!

Odkąd stop ten pojawił się w jubilerstwie, robi furorę również w zaręczynowych kolekcjach. Trudno się temu dziwić – białe złoto i diamenty to para idealna! Takie pierścionki są lekkie i nowoczesne. Jednocześnie bardzo subtelne i eleganckie. Białe złoto to materiał, który genialnie prezentuje się w klasycznych, minimalistycznych, ale też w awangardowych projektach.
Dzięki domieszce innych metali taka biżuteria parametrami dorównuje tej z żółtego złota. Jest odporna na zarysowania, odkształcenia oraz procesy utleniania. W kolekcjach zaręczynowych białe złoto znajdziesz w wielu odsłonach. Obok klasycznych pierścionków z diamentowym oczkiem ogromnym zainteresowaniem cieszą się romantyczne, plecione modele. A także nowatorskie projekty w formie obrączki ozdobionej w całości drobnymi brylantami.

Minimalistyczny design z nutą awangardy

Również zaręczynowa klasyka interpretowana jest dziś znacznie swobodniej. Proste formy? Tak, ale niedosłownie. Bardzo często minimalistyczny design przełamuje tutaj niewielki awangardowy akcent. Otwarte pierścionki z wyraźnie zaznaczoną asymetrią są tego najlepszym przykładem! Modele, w których brylant osadzony jest nie klasycznie – w koronie, lecz leży w ramionach pierścienia, spodobają się miłośniczkom nowatorskiego wzornictwa. Taka biżuteria jest w dalszym ciągu bardzo uniwersalna, a jednak... ma w sobie to coś, co sprawia, że od razu wpada w oko!

Zaręczynowa niespodzianka w stylu Art Déco

Czyli pierścionki typu Halo. Ozdoby w tym stylu po raz pierwszy pojawiły się w okresie Art Déco – czyli w latach dwudziestych ubiegłego wieku. Mimo upływu czasu wciąż są w modzie i również dziś zachwycają świetnym designem. To modele, które zdecydowanie wyróżniają się na tle pozostałych – rozpoznasz je od razu!

mat. prasowe

Ich centralny kamień czasami jest pojedynczy, innym razem utworzony przez wiele drobnych brylantów. Są one wtedy ułożone tak, żeby sprawiały wrażenie jednego większego. W obu przypadkach środek oczka otacza regularna aureola mniejszych diamentów. W zależności od modelu może ona być okrągła, kwadratowa albo w kształcie rombu. Poszczególne projekty potrafią różnić się między sobą również szerokością obrączki, która może składać się z pojedynczego lub podwójnego pierścienia.
Pierścionki zaręczynowe typu Halo prezentują się szalenie efektownie! Świetnie wyglądają solo, naprawdę nie potrzebują towarzystwa innej biżuterii!

Naturalny diament – piękna pamiątka na długie lata

Kamieni szlachetnych wykorzystywanych w jubilerstwie jest wiele. Mimo to numerem jeden w zaręczynowych projektach od lat niezmiennie pozostają diamenty. Naturalna twardość tych minerałów sprawia, że diamentowa biżuteria będzie pamiątką na długie lata. W dodatku niesie ona ze sobą piękne przesłanie. Diament przynosi radość i szczęście, daje siłę i odwagę. Symbolizuje też wieczną miłość, która przetrwa wszystko. Najpiękniejsze pierścionki zaręczynowe z brylantami znajdziesz w ACLARI – sprawdź już teraz!

Reklama

Materiał powstał z udziałem marki ACLARI

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane