Reklama

Gabby Ruiz z Florydy od czwartego roku życia cierpi na łysienie plackowate. W łagodnej formie w chorobie tej włosy wypadają, tworząc charakterystyczne placki na głowie. Niestety, Gabby cierpi na najostrzejszą formę łysienia - wypadły jej wszystkie głosy, brwi i rzęsy. Jako że peruka z naturalnych włosów jest kosztowna, dziewczynka ukrywała łysinę pod opaskami, chustkami albo kapeluszami.

Reklama

Trzy lata temu Gabby poznała Tylera. Chłopiec zauważył, że dziewczynka jest nieśmiała i przeżywa swoją chorobę. Zapytał wtedy rodziców, jak mógłby jej pomóc. „Dobrze go wychowaliśmy” – chwalił Tylera tata.

Gdy chłopiec dowiedział się, że dziewczynce nie rosną włosy, postanowił zapuścić własne, żeby zrobić z nich perukę.

Tyler musiał zapuszczać włosy aż przez dwa lata, żeby osiągnęły długość wystarczającą do zrobienia peruki.

W ten wielki dzień, gdy włosy Tylera sięgnęły 25 cm, Gabby własnoręcznie mu je obcięła.

Teraz Gabby musi poczekać kilka tygodni, aż peruka będzie gotowa.

Reklama

„Cudownie zobaczyć, że Gabby znów się uśmiecha” – mówi mama dziewczynki, która podziwia Tylera za „dobry uczynek, który uszczęśliwił jej córkę”. Ta historia naprawdę dowodzi siły dziecięcej przyjaźni, prawda?

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane