7 błędów na pierwszej randce, po których on więcej nie zadzwoni!
Już na pierwszej randce chcesz z nim ustalić kolor serwetek na waszym weselu? Zwierzasz mu się z problemów z byłym? Możesz być pewna, że... więcej do ciebie nie zadzwoni. Jakich błędów powinnaś unikać na pierwszej randce?

- Anna Konieczyńska
„Dlaczego on nie dzwoni?” - myślisz, patrząc nerwowo na telefon. Mija piąty dzień od waszej pierwszej randki, a tu cisza... Przecież w tej czerwonej sukience z dekoltem wyglądałaś zabójczo. Przecież rozmawiało wam się tak, jakbyście znali się od dziecka. Przecież pocałował cię na pożegnanie. Ale on uznał, że pierwsza randka była też tą ostatnią. Jakie błędy mogłaś popełnić, które go odstraszyły? Nawet nie zdając sobie z tego sprawy?Wybiegłaś za daleko w przyszłośćTo, że umówiliście się na drinka po pracy kilka dni po tym, jak okazało się, że jesteście „matchem” na Tinderze, nie oznacza jeszcze, że spędzicie razem resztę życia. Dziewczyny mają tendencję do planowania przyszłości. Zamiast po pierwszej randce nastawiać się na drugą, już słyszą weselne dzwony albo, co najmniej, wyobrażają sobie, ile karatów będzie miał pierścionek zaręczynowy. Mężczyźni są bardziej prostolinijni. Pierwsza randka służy temu, żeby się poznać, a więc przekonać, czy ma sens umówić się na drugą. Oczywiście chcemy wierzyć w miłość od pierwszego wejrzenia, gdy on od razu wie, że jesteś tą jedyną. Ale gdyby pierwsza randka za każdym razem była początkiem wielkiej miłości, życia by nam na te związki nie starczyło.Wspominałaś swoich byłychMarek był świetnym kierowcą, Paweł dużo zarabiał, Michał pięknie malował. Ale Adam, z którym właśnie jesz kolację, nie zna ani nie chce poznać twoich byłych tylko ciebie. Jeszcze będzie czas na rozmowę o PRZESZŁOŚCI, bo budowanie związku wymaga szczerości. Ale na razie nie jesteś na etapie zaangażowania, tylko badania gruntu. A do tego nie jest ci potrzebna wiedza o tym, jak miała na imię jego pierwsza dziewczyna, a on nie musi wiedzieć, że twój ostatni związek zakończył się kłótnią o rozrzucone po sypialni skarpetki.Potraktowałaś go jak przyjaciółkęO tym, że w Zarze wypatrzyłaś świetną sukienkę na Sylwestra, w „Azja Express” kibicujesz Renulce, a Ola znowu cię wkurzyła w pracy, możesz opowiedzieć przez telefon swojej przyjaciółce. Chłopak, z którym umawiasz się na pierwszą randkę, nie zna imion twoich znajomych (a często nie ma też pojęcia, kim jest Justin Bieber), ani jeszcze nie chce ich poznać. Na razie liczysz się tylko ty.Byłaś za bardzo albo zbyt mało szczeraNie mów mu, że nie pasuje mu ten kolor koszuli. Ani że masz problemy żołądkowe. Ani że nigdy nie byłaś w długim związku. I nie ściemniaj, że wygrałaś konkurs na miss liceum, masz IQ 150 i przebierasz w ofertach pracy (gdy tak naprawdę od roku bezskutecznie wysyłasz cv). Sto procent prawdy może też go przerazić (jeśli na pierwszej randce powiesz mu, że jesteś o krok o depresji, bo nie możesz znaleźć pracy). A jeśli kłamiesz, on szybko zorientuje się w twoich gierkach.Przeprowadzałaś wywiad (a nawet przesłuchanie)Ile zarabiasz? Mieszkasz z mamą? Co lubisz robić w łóżku? Randka ma być rozmową, a nie przesłuchaniem. Oczywiście, że chcesz znać odpowiedzi na wszystkie nurtujące cię pytania, zwłaszcza jeśli chłopak podoba ci się na tyle, że chciałabyś się z nim związać. Ale masz jeszcze czas.Zachowywałaś się bez klasyDo niego robiłaś słodkie oczy, ale kelnerkę ofuknęłaś za to, że przyniosła ci colę zero zamiast light. W autobusie nie ustąpiłaś miejsca staruszce. W sklepie nie powiedziałaś „dzień dobry”. Zasady dobrego wychowania obowiązują nie tylko w stosunku do bliskich ci osób. A jeśli pokażesz mu się od najgorszej strony, nie licz na kontynuację znajomości.Narzekałaś, zwierzałaś się, wspominałaś. Słowem: przynudzałaś!A przecież jesteś tak intrygującą osobą! Ze stresu paplałaś bez łady i składu, chwaliłaś się pensją, przyjaciółmi i pasjami, marudziłaś na wszystko od listopadowej pogody po niedostateczny wybór w karcie. Cóż, trudno cię było polubić. Postaw się w jego sytuacji – na randce chciał miło spędzić czas z nową dziewczyną, a w zamian za kolację dostał akademicki wykład, rozmowę z narzekającą mamą albo psychoterapię. Nawet jeśli się denerwujesz, pozostań sobą. Bo przecież to właśnie ciebie ma polubić, a może nawet pokochać, nowy wymarzony facet.