7 powodów, dla których masturbacja jest lepsza niż seks z partnerem
Właściwie wystarczy nam tylko jeden – masturbacja to miłość, którą uprawiamy same ze sobą. Czy potrzebujesz dowodów na to, że warto sprawiać sobie przyjemność? Zobacz naszą listę.

- Anna Konieczyńska
Szybciej osiągasz przyjemnośćGdy kochasz się z partnerem, w dobrym tonie jest poczekać aż on też osiągnie orgazm. Gdy dotykasz się sama, możesz kontrolować tempo, podsycając swoją przyjemność. A po wielkim „o” włączyć ulubiony serial.Jesteś zawsze gotowa do dziełaStres w pracy, nuda w korku, chandra na delegacji? Zaletą masturbacji jest to, że potrzebna ci jesteś do niej tylko ty i twoje ręce. Niezależnie od miejsca, a nawet okoliczności – zwłaszcza jeśli kręcą cię sytuacje ekstremalne, gdy ktoś (może przystojny nieznajomy…) może zauważyć, że „to” robisz. Przejmujesz kontrolę nad sytuacjąJesteś już na skraju orgazmu, ale chcesz przedłużyć słodką udrękę? Możesz to robić w nieskończoność, a nikt w tym czasie nie będzie patrzył na ciebie z wyrzutem/niepokojem/zaskoczeniem (niepotrzebne skreślić:). Możesz (wreszcie) być egoistkąTak jak podczas masażu w spa, zakupów w ulubionym sklepie albo samotnego maratonu filmowego, liczy się tylko to, co ty lubisz. Każdy psychoterapeuta powie ci, że zdrowy egoizm jest… zdrowy. Nikt nie patrzy na to, jak wyglądaszNawet jeśli pozwoliłaś sobie na burgera, frytki i deser czekoladowy, nie musisz czuć się winna. Nie mówiąc już o tym, że nie musisz myśleć o tym, kiedy ostatnio brałaś prysznic, goliłaś nogi, czy byłaś u kosmetyczki. Nikt nie ma przecież prawa cię krytykować! Mile łechcze cię miłość własna, a przecież nie można kochać naprawdę, póki nie zaakceptuje się samej siebie.Możesz eksperymentować do woliW samotnym seksie zapewnij sobie towarzystwo zabawek, np. kolorowych wibratorów bardzo różnej wielkości. Tylko w taki sposób przekonasz się, co naprawdę sprawia ci przyjemność. Tę wiedzę możesz potem wykorzystać, gdy kochasz się z partnerem.Możesz robić, co chceszŁącznie z oglądaniem porno, głaskaniem zdjęć Brada Pitta albo podziwianiem sie w lustrze. Nikt cię nie ocenia, chyba że masz w tyle głowy wewnętrznego cenzora.Przekonałyśmy cię? Cóż, piątkowy wieczór właśnie się zaczyna....