Anna Lewandowska pokazała… cellulit! Zdradziła też, czy ma rozstępy
Anna Lewandowska pierwszy raz pokazała swoje niedoskonałości. Fanki są zachwycone.

Anna Lewandowska znana jest z perfekcyjnego wyglądu. Długie, lśniące włosy, promienna, zdrowa cera i idealna figura to bez wątpienia cechy, których może jej pozazdrościć niejedna kobieta. Jak się jednak okazuje, pomimo intensywnych ćwiczeń i zdrowej, zbilansowanej diety również trenerka milionów Polaków zmaga się z… cellulitem. Nie wierzycie? A jednak. Nawet wysportowana i niezwykle aktywna Ania Lewandowska ma problemy z pomarańczową skórką. By to udowodnić i podnieść na duchu swoje fanki, trenerka postanowiła napisać obszerny artykuł na swoim blogu, opisując rodzaje cellulitu, jak powstaje i jak skutecznie walczyć z jego widocznością.
Tak się składa, że od pewnego czasu osobiście zmagam się z cellulitem, który jak wiecie lubi płatać figle. Raz jest mniej widoczny raz bardziej – pisze na swoim blogu Anna Lewandowska.
Anna Lewandowska pokazała cellulit
Cellulit to przypadłość, która dotyka miliony kobiet niezależnie od ich postury, diety, czy poziomu aktywności fizycznej. Jak się okazuje, nie oszczędza nawet trenerek fitness, czego doskonałym przykładem jest Anna Lewandowska. Wysportowana, unikająca fast foodów i stawiająca na zdrową żywność celebrytka także boryka się z pomarańczową skórką, co postanowiła udowodnić na swoim instagramowym koncie wymownym zdjęciem i opisem.
Cellulit. Każdy go zna i to od najgorszej strony. Boryka się z nim niemal 90% kobiet ... Sama coś o tym wiem – napisała na swoim Instagramie Anna Lewandowska.
Nie trzeba było długo czekać, by pod postem pojawiło się mnóstwo komentarzy drwiących fanek.
Dawać szybko lupę! Chcę dojrzeć cellulit u Lewej! – pisze jedna z internautek.
Gdzie Ty masz ten cellulit? – dopytuje inna.
Jednakże pomimo wielu negatywnych komentarzy, przeważały te pozytywne gratulujące Lewandowskiej odwagi w głośnym mówieniu o tym, że cellulit to problem dotykający nawet najaktywniejsze i najszczuplejsze kobiety.
Brawo Ania, trzeba mówić o tym głośno! Rzecz normalna jak wiele innych... – pisze jedna z fanek.
Szacunek za odwagę! Prawie każda z nas ma... robimy wszystko żeby to ukryć a nie zawsze się udaje i wtedy czujemy się gorsze. Poprawiłaś mi humor – dodaje inna.
Nie zabrakło również pytań o rozstępy, które najczęściej pojawiają się po ciąży.
Nie, nie na całe szczęście nie mam ani jednego – odpowiedziała Lewandowska.
Też uważacie, że inne trenerki powinny pójść w ślady Ani Lewandowskiej i pokazywać świat taki, jaki jest, a nie jedynie jego podkoloryzowaną wersję?Zdjęcie: Instagram