Reklama

Anna Wendzikowska należy do tych gwiazd, które bez wątpienia uwielbiają chwalić się w mediach społecznościowych swoimi pociechami oraz ich wymyślnymi stylizacjami. I pomimo ogromnego, pozytywnego odzewu ze strony fanów, czasem gwiazda TVN pada też ofiarą hejtu za niewłaściwe wychowywanie swoich dzieci. Tak też było i tym razem. Wystarczyło jedno niewinne zdjęcie z sukienkami starszej córeczki dziennikarki, by na jej instagramowym profilu wybuchła prawdziwa burza. Ania Wendzikowska rzeczywiście opublikowała aż tak gorszącą fotografię?

Reklama

Anna Wendzikowska skrytykowana za ubiór swojej córki

Zaledwie kilkanaście godzin temu na instagramowym profilu Anny Wendzikowskiej pojawiło się zabawne zdjęcie, na którym gwiazda TVN tonie w licznych tiulowych sukienkach swojej córeczki. Jak wspomina dziennikarka w poście pod budzącym kontrowersje zdjęciem, kolekcja „księżniczkowych” kreacji jej ukochanej córeczki jest naprawdę pokaźna, dlatego też pranie strojnych kostiumów inspirowanych Disney’owską „Krainą lodu” stanowi nie lada wyzwanie.

Jak się ma w domu Elzę, a Elza ma dwadzieścia pięć „elzowych” sukienek to trzeba znaleźć jakiś sposób na delikatne pranie tych królewskich szat – napisała rozbawiona Wendzikowska.

Nie trzeba było długo czekać na reakcję fanów. Wśród wielu głosów zachwyconych uroczymi sukienkami, pojawiły się również te sugerujące, że kupowanie tak dużej ilości ubrań wykonanych ze sztucznego materiału dla małego dziecka jest niezwykle niewłaściwe.

25 sukienek? Na co to komu, za rok i tak wyrośnie- pisze jedna z oburzonych internautek.
Uważasz, że kupowanie tylu takich samych sukienek dziecku jest normalne? Nie bierz czasami udziału w jakichś eko akcjach, bo nie będziesz wiarygodna – stwierdziła kolejna.

Anna Wendzikowska nie pozostawiła tych zarzutów bez komentarza i szybko odpisała hejterom.

Normalne? A kto określa normy? Moim zdaniem to nienormalne łazić po cudzych profilach i krytykować, jak coś nie pasuje, ale co ja tam wiem – napisała Anna Wendzikowska. Sukienki to prezenty od babć i cioć, potem będzie je nosić młodsza siostra, a na koniec trafią do kogoś, komu też umilą życie, bo wszystkie ubrania i zabawki oddajemy dalej. Ale rozumiem, że Pani sposób na życie jest jednym właściwym i chciałaby go pani narzucić wszystkim? – dodała.

Zobacz także: Anna Lewandowska na spacerze z Klarą. Stylizacja jej córki sporo kosztowałaWielu fanów stanęło tez po stronie dziennikarki pisząc, że jako matki również nie wyobrażają sobie rodzicielstwa bez rozpieszczania swoich pociech.

Haaaa tak to jest z księżniczką... sama mam 2 królewny jestem na podobnym etapie – pisze jedna z fanek.
Ja mam i Elzę i Annę i ze 40 takich sukienek – wtóruje kolejna.
Ja mam 3 córki. I 4 szafy DUŻE sukienek, butów, torebek dla każdej… - pisze inna.
Reklama

Musimy przyznać, że ilość „księżniczkowych” sukienek małej Kornelii jest naprawdę imponująca, jednak biorąc pod uwagę fakt, że Antonina rośnie jak na drożdżach i już niedługo będzie nosić ubrania po starszej siostrzyczce, nie dziwimy się, że Ania Wendzikowska może sobie pozwolić na tak pokaźną kolekcję dziecięcych ubranek.Zdjęcie: Instagram

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane