Blanka Lipińska dzięki swojej emanującej erotyzmem i przenoszącej czytelników w niebezpieczny świat mafii serii „365 dni”, szturmem podbiła polski show biznes. Była wizażystka i promotorka KSW w zaledwie kilka miesięcy przerodziła się w jedną z najbardziej poczytnych pisarek, a jej książki od razu stały się bestsellerami i trafiły do czołówki najchętniej czytanych pozycji.Skąd ich fenomen? Możemy go przypisywać wartkiej narracji, pikantnym opisom miłosnych uniesień głównych bohaterów, wprowadzenia czytelników w groźny świat sycylijskiej mafii, czy po prostu swobodę wypowiedzi autorki. Tak, to właśnie za jej bezpośredniość i dosadność miliony Polaków pokochały Blankę Lipińską. Nikogo więc nie zdziwiło, że pisarka postanowiła szczerze opowiedzieć o tym, ile kiedyś ważyła i na jakie operacje plastyczne się zdecydowała, by osiągnąć upragnione efekty.

Reklama

Blanka Lipińska o swoich operacjach plastycznych

Autorka „polskiego Greya” wielokrotnie zasłynęła w mediach swoim ciętym językiem, prostolinijnością i swobodą wypowiedzi o swoim życiu seksualnym. Ostatnio pisarka dała się również poznać jako… miłośniczka chirurgicznego poprawiania urody.

Blanka Lipińska należy do tych celebrytek, które w mediach społecznościowych chętnie etapują seksapilem i uwielbiają podkreślać atuty swojej sylwetki. Jak się okazuje, pisarka nie zawsze była dumna ze swojego wyglądu. W rozmowie z Dzień dobry TVN autorka „365” dni przyznała, że przez lata borykała się z nadwagą, a w szczycie swojej „formy” ważyła 84 kilogramy.Zobacz także: 13 kg w dół w 3 miesiące! KatOsu opowiedziała nam, jak udało jej się schudnąć

Co gorsza, nosiłam wtedy czarne włosy z odcieniem granatu. To był trudny czas dla moich włosów i myślę, że dla mojego otoczenia też – powiedziała Blanka Lipińska. Moja próżność nie pozwoli mi już nigdy doprowadzić się do takiego stanu, kiedy byłam grubą świnką z czarnymi włosami. Dieta stała się dla mnie stylem życia – dodała.

Okazuje się, że drakońska dieta i ćwiczenia to nie wszystko i Lipińska zdecydowała się pójść krok dalej i zdecydować się na poprawę swojej urody za pomocą skalpela.

Choć Lipińska nieczęsto pojawia się w programach śniadaniowych, występ w Dzień dobry TVN wydaje się bardzo dobrym marketingowym posunięciem, szczególnie teraz, gdy pisarka pracuje nad ekranizacją swojej pierwszej powieści.

Reklama
Zobacz także

Ekranizacja „365 dni” Blanki Lipińskiej

Już na początku 2020 roku do kin trafi ekranizacja przeładowanej nieoczekiwanymi zwrotami akcji i erotyzmem opowieść przenosząca nas w świat sycylijskiej mafii opowiadająca o niezwykłej zażyłości porwanej na wakacjach Polki Laury oraz jej oprawcy, zabójczo przystojnego mafioza Massimo.Jak dotąd Blanka Lipińska nie zdradziła, kto wcieli się w główną bohaterkę, choć do tej roli ma dwie faworytki: wysportowaną i pewną siebie Edytę Herbuś, oraz delikatną i kojarzoną z wielu komedii romantycznych Agnieszkę Więdłochę. Jedno jest pewne, pisarka zdradziła kto zagra przystojnego i emanującego seksapilem Massimo. To pochodzący ze słonecznej Italii aktor o zniewalającym uśmiechu.Film ma trafić do kin w Walentynki.Zdjęcie: Instagram

Reklama
Reklama
Reklama