Blanka Lipińska tak naprawdę nie wyszła za mąż! Dlaczego wszystkich oszukała?
Blanka Lipińska, autorka „polskiego Grey’a” w ten weekend jednak nie powiedziała sakramentalnego „tak”! Wiemy, dlaczego wszystkich oszukała i kiedy naprawdę stanie na ślubnym kobiercu.

Zaledwie kilka dni temu, w niedzielę 1. września, na instagramowym koncie Blanki Lipińskiej pojawiło się zdjęcie autorki bestsellerowych erotyków „365 dni”, na którym pisarka pozuje ze swoim ukochanym Maciejem Buzałą i z uśmiechem pokazuje obrączki ślubne. Ubrana w zachwycającą suknię ślubną projektu jednej z najpopularniejszych wśród polskich gwiazd projektantki Patrycji Kujawy, Lipińska przyznała wtedy, że związek jej i jej partnera ewoluował, a para, ku zaskoczeniu wszystkich, zdecydowała się na ślub kościelny.
...wyszłam za mąż-zaraz wracam. To tyle co chce Wam pokazać. Brawo my. Udało się utrzymać w tajemnicy. Dziękuje wszystkim, którzy nam pomogli i zechcieli uczestniczyć w tej krótkiej, wyjątkowej chwili razem z nami. Nie sądziłam, że to będzie tyle śmiechu i zabawy – napisała na Instagramie Blanka Lipińska. Dziękuje za suknię i welon, który sprawił, że ten jeden raz, wyglądałam niemal jak grzeczna. Nawet ksiądz się nie skumał, że stoi przed nim „pomiot szatana” – dodała.
Jak się jednak okazuje, ślubna sesja Blanki Lipińskiej to farsa, a pisarka i jej partner wcale nie powiedzieli sobie sakramentalnego „tak”. Teraz, po dwóch dniach od opublikowania weselnego postu, pisarka przyznała, dlaczego wszystkich oszukała. Wyznała też prawdziwą datę planowanego ślubu.
Blanka Lipińska tak naprawdę nie wyszła za mąż!
Blanka Lipińska szturmem podbija polski show biznes. Po sukcesie bestsellerowej sagi „365 dni”, pisarka postanowiła pójść o krok dalej i zekranizować pierwszą część swojej powieści, która już 14. lutego trafi do kin. Praca nad scenariuszem, wybór aktorów i doglądanie planu zdjęciowego pochłania dużą część jej czasu i energii, dlatego też ostatni instagramowy post Lipińskiej, potwierdzający jej ślub, był dla jej fanów wielkim zaskoczeniem. Wielu gratulowało jej siły, energii oraz świetnej organizacji czasu, który musiała podzielić pomiędzy planem zdjęciowym, a przygotowywaniem ceremonii, którą tak długo utrzymywała w tajemnicy.Teraz okazuje się, że Lipińska wcale nie utrzymywała w tajemnicy informacji o ślubie, bo tak naprawdę… wcale go nie było! We worek, 3. września w godzinach porannych, na swoim InstaStories Blanka Lipińska przyznała, że zachwycająca sesja ślubna to jedynie promocja jej najnowszego filmu.
Dzięki produkcji filmu 365 mogłam spełnić już kilka swoich marzeń. Jedno z nich spełniło się także w zeszłym tygodniu - wyszłam za mąż. Co prawdopodobnie w moim realnym życiu nigdy się nie stanie, a ja zawsze chciałam przeżyć tę chwilę, kiedy stoję cała na biało i jestem najważniejsza. Mam obok faceta, którego kocham i zasuwam przez kościół w białej sukni. Jak ktoś ma możliwość napisać sobie bajkę, to proponuję to zrobić, bo ja właśnie swoją napisałam - mówi na InstaStories Lipińska.
Pisarka przyznała również, że zamieszczone przy jej ślubnej sesji słowa „wyszłam za mąż, zaraz wracam” są szczerą prawdą, ponieważ długo nie umiała udawać mężatki. Zalewie po dwóch dniach nieobecności w mediach społecznościowych, Lipińska postanowiła skomentować swój rzekomy ślub i podać prawdziwą datę planowanej ceremonii.
Jeżeli chcecie przeżyć ze mną ten wspaniały dzień, serdecznie was zapraszam na mój ślub. Będzie mogli w nim uczestniczyć już 14. lutego, w dzień premiery mojego filmu „356 dni” – mówi dalej na swoim InstaStories Lipińska. Jeśli mój ślub was zaskoczył, to muszę wam powiedzieć, że to jest najmniej zaskakująca scena z filmu „365 dni” – dodaje.
Myślicie, że takie wprowadzanie fanów w błąd zadziała na niekorzyść Blanki Lipińskiej, a może jedynie podsyci atmosferę wokół jej najnowszej produkcji. Czyżby to Blanka Lipińska też w nim zagrała?Zdjęcie: Instagram