Była dziewczyna Aviciiego lansuje się na jego śmierci? Fani są oburzeni
Avicii i Emily Goldberg byli w sobie szaleńczo zakochani. Byli, bo rozstali się 5 lat temu. Teraz fani muzyka zarzucają Goldberg dwulicowość i lans na tragedii.

- Natalia Kędra
Wczoraj światem muzyki popularnej wstrząsnęła wiadomość o śmierci Aviciiego (Tima Berglinga), jednego z najpopularniejszych DJ-ów na świecie. Muzyk, który zmarł podczas pobytu w Omanie, miał zaledwie 28 lat. Przyczyny jego przedwczesnej śmierci nie są na razie znane, wiadomo tylko, że zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi, spowodowanymi m. in. nadużywaniem alkoholu. Rodzina Aviciiego apelowała o uszanowanie prywatności, jednak już jesteśmy świadkami pierwszego "skandaliku" związanego z życiem osobistym muzyka.

Zdjęcie: Facebook
Emily Goldberg, była dziewczyna DJ-a Avicii
Niejaka Emily Golberg, była dziewczyna szwedzkiego DJ-a, opublikowała na Instagramie kilka bardzo prywatnych zdjęć z czasów związku z Aviciim, jak również screen konwersacji, w której wyznawali sobie miłość. Postom towarzyszą hasztagi #ripavicii oraz osobiste wyznanie Emily:
Na te zwierzenia chłodno zareagowali fani muzyka. Goldberg była młodzieńczą miłością Aviciiego, a ich rozstanie miało miejsce aż 5 lat temu i nie było specjalnie przyjacielskie. Komentujący zarzucają Emily lansowanie się na śmierci byłego ukochanego i rozpaczliwe poszukiwanie uwagi. Po pierwszej fali komentarzy z deklaracjami wsparcia, posypały się wpisy oburzonych fanów, a nawet wyzwiska:
Zerwała z nim lata temu i teraz nagle nie wiadomo skąd jest jej smutno. Serio?Zamieszczasz te zdjęcia dla popularności! Trochę przyzwoitości dziewczyno... Jeśli naprawdę przeżywasz jego stratę, to nie musisz tego opisywać publicznie!Przestań być suką szukającą uwagi!- czytamy pod postem ze zdjęciami Aviciiego i Emily.
Dlaczego fani Aviciiego nie znoszą jego byłej? Wielu z nich wytyka, że kiedyś nazwała muzyka "jakimś beznadziejnym DJ-em, z którym chodziłam milion lat temu".
Co o tym sądzicie? Czy dziewczyna, która rzuciła sławnego DJ-a ma prawo opłakiwać go publicznie?