Czy Ula Chincz jest w ciąży? To dramatyczne wideo powinien obejrzeć każdy
Ula Chincz nagrała mocne wideo, w którym mówi o poronieniu, niechęci posiadania dzieci i przybywających kilogramach. To dotyczy każdej z nas!

Ula Chincz w ostatnim czasie otrzymała mnóstwo pytań o to, czy jest w ciąży. Starała się je omijać i nie odpowiadać na wścibstwo internautów. Niestety w pewnym momencie coś w niej pękło i nie wytrzymała... Nagrała specjalne wideo, które opublikowała na swoim kanale YouTube. Wytłumaczyła fanom, dlaczego nie powinni jej ciągle wypytywać o ciążę.
Ula Pedantula o ciąży
O Uli Chincz trudno mówić w negatywnych słowach. Nie znamy drugiej tak ciepłej i życzliwej gwiazdy w polskim show-biznesie, która odpowiada na trudne pytania fanów bez złośliwości. Cierpliwie tłumaczy i podchodzi do tego z dystansem, bo większość takich zachowań wynika z dobrej woli i tego, że wszyscy w jej społeczności internetowej czują się zaprzyjaźnieni z Ulą Pedantulą.Temat ciąży przewijał się w jej social mediach już od dawna. Internautki zauważyły, że wyraźnie przybrała na wadze, jej ciało zaokrągliło się tu i ówdzie, więc pomyślały, że na pewno spodziewa się kolejnego dziecka! Ale radosnej nowiny jak nie było tak nie ma. I nie będzie. Posłuchajcie:
W filmie Ula Chincz przedstawiła sześć różnych odpowiedzi na pytania dotyczące ciąży. Zaznaczyła, że nie jest istotne, która z nich jest prawdziwa w jej przypadku, bo film nie powstał po to, aby wzbudzać na siłę sensację. Ta publikacja ma otworzyć oczy ludziom na to, by dwa razy zastanowili się przed zadaniem takich pytań komukolwiek. W końcu w życiu bywa różnie, a człowiek nie ma zdolności czytania w myślach.
- Ula, jesteś w ciąży? - Od bardzo wielu lat się staram. Bardzo bym chciała, ale wciąż mi się nie udaje. - To jesteś w ciąży? - Nie, po prostu się najadłam. - Ciąża jak nic! - Wiesz, gdy nagrywałam ten film, byłam w ciąży, ale potem poroniłam. - Czy przypadkiem nie jest pani w ciąży? - Nie jestem w ciąży. Niestety, nie mogę mieć więcej dzieci.
To ogromny nietakt drążyć w ten sposób tak wrażliwy temat. Za jego kulisami czasami rozgrywają się prawdziwe dramaty, które nie sposób opisać. Zwracają na to uwagę również osoby komentujące najnowsze nagranie na kanale Ula Pedantula. Całą akcję Ula Chincz opisała na swoim blogu. Tam znalazło się sporo miejsca na podsumowanie wszystkiego, co przez kilka dni po publikacji filmu wydarzyło się w jej social mediach. Napisała, że przeczytała tysiące komentarzy, wiadomości i maili, które często były bardzo intymne, osobiste. Nie mogła wręcz wyjść z podziwu, jakie kobiety są silne, waleczne i dzielne. Jak wiele znoszą, jak bardzo myślą o innych, jak się poświęcają. To skłoniło ją nawet do stworzenia hashtagu #otoniepytam, który powoli będzie się zapełniał kolejnymi postami.Spotkałyście się kiedyś z nietaktownym pytaniem?Zdjęcie główne: Instagram.com/ulapedantula