Czy zrezygnować z urlopu macierzyńskiego dla awansu?
Czy warto zrezygnować z urlopu macierzyńskiego dla awansu? Takie pytanie postawiła na Forum Wizażu jedna z Wizażanek. Problem trudny do rozwiązania, gdy w grę wchodzi bardzo wysoka podwyżka. Jak Wy byście postąpiły?

Powrót do pracy po urlopie macierzyńskim jest zawsze trudny. Kiedy jest najlepszy moment, by to zrobić? Czy za krótki macierzyński może skrzywdzić niemowlę? I odwrotnie - czy zbyt długi skreśla szanse kobiety na rynku pracy? Jedna z Wizażanek stanęła przed jeszcze innym problemem - czy w ogóle zrezygnować z urlopu macierzyńskiego w zamian za awans i podwyżkę?
Czy zrezygnować z macierzyńskiego dla podwyżki?
„Rodzę pod koniec września, od października miałabym objąć nowy projekt” - wyjaśnia Wizażanka w swoim wpisie. Podkreśla, że za zmianą stanowiska szłaby ogromna podwyżka - z pensji w wysokości 6 tys zł na wynagrodzenie 13 tys. zł. Kobieta podkreśla też, że większość czasu pracowałaby zdalnie z domu, tylko ok. 3 razy w tygodniu musiałaby się stawić w biurze na kilka godzin. Co więcej, niemowlę zostałoby wtedy z osobami, którym kobieta ufa - w tym samym budynku mieszkają dziadkowie, którzy są gotowi do pomocy. Do pomocy chętny jest też tata dziecka.
Z wpisu czuć, że propozycja awansu jest bardzo atrakcyjna i kusi przyszłą mamę. Toczy jednak wewnętrzna walkę, czy powinna tak robić?
Czy można pracować w połogu?
Większość Wizażanek na Forum odradza jej rezygnację z urlopu. Najczęstszy argument jest prosty - „nie dasz rady fizycznie”. Pierwsze 6 tygodni po porodzie to połóg - na początku młoda mama krwawi, ma skurcze, bo obkurcza się macica. Nieraz musi zmagać się z zapaleniem piersi. - Po pierwszym porodzie przez tydzień siedziałam na dmuchanym kółku, bo nie byłam w stanie normalnie usiąść - wspomina jedna z naszych użytkowniczek. A inna jej wtóruje: - Codziennie o godz. 18 zaczynałam płakać. Bez powodu. Mąż mnie pocieszał, uspokajał. Nic nie pomagało. Hormony przejęły nade mną kontrolę i nic nie pomagało. Przeszło po dwóch tygodniach.
Wizażanki na Forum przypominają, że sytuacja komplikuje się, jeśli dojdzie do cesarskiego cięcia - rana na brzuchu może się znacznie dłużej goić. Przyszła mama uspokaja, że rodzi w dobrej, prywatnej klinice, ale jedna z internautek odpowiada jej:
Czy urlop to strata szansy na dobrą pracę?
Kolejny argument jest natury psychicznej. Czy powinno zostawiać się maleństwo zaraz po urodzeniu? Neonatolodzy podkreślają, jak ważny jest kontakt dziecka z mamą. Przez lata kobiety walczyły o to, by nie odbierano im malucha zaraz po porodzie.
Z drugiej strony część Wizażanek porusza problem psychiki mamy, która może stracić szansę rozwoju.
Ostatnie badania wskazały, że kobiety po urodzeniu dziecka coraz chętniej zostają w domu z maluchem - nie chcą wracać do pracy. Sprzyja temu na pewno roczny urlop macierzyński. Często problemem jest też dostęp do żłobków czy przedszkoli.
Czy warto jednak w ogóle rezygnować z urlopu? A może mama sfrustrowana rezygnacją z szansy na awans też nie jest dobrym rozwiązaniem dla dziecka.
Jak uważacie? Jaką decyzję byście podjęły?