Zaspokajają potrzeby własne czy dzieci? To jedno z pytań, które nasuwa się na myśl, kiedy słyszymy o matkach, które karmią nawet dzieci w wieku szkolnym. Za przykład niech posłuży Ann Sinnott, autorka książki "Breastfeeding Older Children", która swoją córkę karmiła piersią ponad sześć lat.Jej badania do książki wykazały ponadto, że nie brakuje kobiet, które stosują taką formę podawania posiłków nawet do 11. roku życia dziecka. Wszak kiedy na świat przychodzi młodsze rodzeństwo latorośli, laktacja trwa.Czytaj też: Ile zarabiają gwiazdy w mediach społecznościowych?

Reklama

Aby przekonać się, jak długo karmią piersią mamy z naszego forum, przejrzałyśmy wypowiedzi skupione w wątku "Karmienie piersią - wątek wsparcia", który doczekał się już drugiej części. Okazuje się, że wiele mam planowało karmić dziecko do 6. miesiąca lub pierwszego roku życia dziecka. Kiedy jednak dotarły do tego momentu, było im szkoda i często przedłużały ten okres do co najmniej 1,5 roku, a nawet do 2,5 czy 3 lat. Wizażanki nie ukrywają przy tym, że często są za to krytykowane. Jak twierdzi jedna z użytkowniczek, terroryzm laktacyjny jest nieszkodliwy, a przynajmniej nie tak nachalny jak przekonywanie do karmienia dziecka mlekiem modyfikowanym.

„Jakiś czas temu czytałam wiarygodny artykuł, zgodnie z którym karmi naprawdę niewielki procent Polek, a jeszcze mniejszy karmi dłużej niż 3, a potem 6 miesięcy. Sama bez przerwy słyszę brednie w stylu: przecież to woda. Nie wiem, czy tylko w moim otoczeniu tak się złożyło, ale jestem jedyną mamą nie tylko dkp, ale w ogóle mamą, która kp więcej niż 3 miesiące. W realnym życiu nikogo do kp nie przekonywałam, bo nastawienie jest bardzo negatywne i po prostu szkoda na to życia, to w druga stronę dzięki powszechnemu terrorowi mm bez przerwy ktoś mnie przekonywał do mm, albo "jest w szoku", że "karmię półtoraroczniaka” - pisze na forum użytkowniczka o nicku wika82.Czytaj też: 10 urodowych LIFEHACKÓW, które ułatwią Ci życieTakich mam karmiących przez 1,5 roku i dłużej jest znacznie więcej. Dla większości z nich to, że liczbę przespanych nocy przez dwa lata mogą policzyć na palcach jednej ręki, jest oczywiste, potrzebne i zupełnie naturalne. Do długiego karmienia piersią zdają się podchodzić praktycznie. Użytkowniczki obaliły argument mówiący o tym, że jest ono utrudnieniem. Jak podkreśla jedna z nich, mleko mamy zawsze ze sobą, a mleko modyfikowane wymaga więcej pracy przy przygotowaniu. Jest to również spora oszczędność finansowa. „Dziecko potrzebuje mleka do rozwoju do ok. 3 lat. Doszłam do wniosku, że skoro potrzebuje, a ja mam możliwość karmić, to dlaczego nie?” - dodaje kolejna z nich, Rzabba.Więcej wątpliwości budzi już karmienie dzieci w wieku przedszkolnym, czyli np. 5-letnich. „Nie oszukujmy się, jest to zjawisko b. rzadko spotykane w naszej kulturze, a przez to budzące zdziwienie i raczej negatywne emocje. Mnie nic do tego, że ktoś karmi 5-latka, nie uważam, że to zboczone, ale dziwne już tak. I osobiście nie chciałabym być świadkiem karmienia piersią dziecka w takim wieku” - ocenia pani-jesień. „Dla mnie nigdy kp nie kojarzy się z niczym seksualnym i zawsze dziwią mnie takie porównania. Po prostu dla mnie nie, 5-latek już nie, ale jeśli ktoś chce, to proszę bardzo. Pytanie tylko, czy to realna potrzeba dziecka, czy może już tylko matki” - dodaje Persephone_.

Reklama

Choć użytkowniczki nie widzą w karmieniu starszych dzieci niczego zboczonego, zastanawiają się, czy dziecko na pewno chce w przyszłości pamiętać, jak przystawiało się do piersi matki. „Ja sama nie chciałabym pamiętać bycia karmioną. Chociaż kp nie kojarzy mi się w żaden sposób z seksualnością, jakoś mnie takim dyskomfortem napawa myśl o tym, że mogłabym mieć takie wspomnienia. Być może jest to kwestia relacji z matką. Dlatego sama nie chciałam nigdy karmić dłużej niż jakieś 3 lata. A to, że ktoś inny tak robi, raczej mnie nie rusza. Wydaje mi się jedynie dziwne, ale na pewno nie zboczone” - pisze użytkowniczka o nicku vretka.Czytaj też: Znane pary dawniej i dziśPowodów, dla których niektóre matki szybko rezygnują z karmienia piersią może być wiele. Niektórzy je rozumieją, inni – wręcz przeciwnie, zarzucają im bycie złymi matkami. W sieci krąży grafika, która pokazuje, jak postrzega się inne matki. I tak kobieta, która rodzi przez cesarskie cięcie i karmi mlekiem modyfikowanym jest „niematką”, a jeśli karmi piersią - „prawie matką”. Kobieta, która rodzi naturalnie i karmi mlekiem modyfikowanym jest „złą matką”, a prawdziwa matka Polka? Cóż, na to trzeba sobie zasłużyć – urodzić naturalnie i karmić piersią.A teraz już całkiem serio. Na temat matek długo karmiących piersią można dyskutować godzinami, ale jednego nie uda im się odmówić – samozaparcia. Przyznajcie, że nie każda z nas byłaby w stanie na kilka lat zrezygnować z przesypiania nocy, spokojnego korzystania z toalety i... właściwie wszystkich swoich potrzeb, poza potrzebą bliskości dziecka.Czytaj też: Gwiazdorskie mamuśki okiem Celeste Barber

Reklama
Reklama
Reklama