29 kwietnia odbyła się konferencja prasowa, podczas której ogłoszono datę drugiego etapu znoszenia obostrzeń. Premier oraz minister zdrowia zapowiedzieli otwarcie galerii handlowych na 4 maja. Przypomnijmy, że w ostatnim czasie niektóre sieciówki (np. H&M oraz CCC) otwierały już swoje pojedyncze sklepy, ale od poniedziałku 4 maja działać będą mogły już wszystkie centra handlowe w Polsce, tyle że na nowych zasadach. O czym należy pamiętać przed wybraniem się na zakupy?

Reklama
4 maja również będą mogły być otwarte galerie handlowe. Podobnie jak mniejsze sklepy, które były cały czas otwarte, ale w podobnym reżimie obostrzeń. Na 15 mkw będzie mogła przebywać jedna osoba - oznajmił Mateusz Morawiecki.

Nowe zasady w galeriach handlowych od 4 maja

Premier na konferencji podkreślił, że w galeriach będzie można robić zakupy, ale chciałby, aby pasaże pozostawały "pustawe". Trzeba pamiętać, że zagrożenie zakażenia koronawirusem istnieje nadal i powinniśmy unikać wizyty w centrum handlowym, o ile nie jest to konieczne. Nadal obowiązuje nakaz zakładania rękawiczek przed wejściem do sklepu oraz noszenia maseczki ochronnej. Należy zachowywać także dystans społeczny. Rząd wprowadził zasadę "jedna osoba na 15 mkw" w galeriach handlowych. Nakaz dotyczy zarówno pojedynczych sklepów w galeriach, jak i całego centrum. Można więc wnioskować, że w małych sklepach np. z biżuterią będzie mogła przebywać tylko jedna osoba.

Limit będzie dotyczył galerii jako całości oraz sklepów, które się w nich znajdują. Tak żeby zachować odpowiednie zasady bezpieczeństwa. Projekt rozporządzenia zostanie opublikowany dzisiaj - wyjaśnia rzecznik rządu, Piotr Muller.
Reklama

Zakupy w sklepach stacjonarnych sieciówek będą więc możliwe od 4 maja, ale musimy się przygotować na kolejki oraz nowe zasady bezpieczeństwa. Niestety wiele kwestii nadal budzi wątpliwości. Czy w dobie koronawirusa można przymierzać ubrania? Co z testerami kosmetyków? Miejmy nadzieję, że niedługo poznamy odpowiedzi na te pytania. Zobacz także: Jak w tym roku będą wyglądały wakacje? Odpowiada rzecznik rządu

Reklama
Reklama
Reklama