Reklama

Świat mediów społecznościowych, choć wciągający i inspirujący, coraz rzadziej odzwierciedla rzeczywistość. Influencerzy głowią się, jak przyciągnąć coraz bardziej wybrednych obserwatorów. Najlepszym wabikiem zwykle okazuje się luksusowe życie, które nie zawsze jest osiągalne. Niektórzy zaciągają w tym celu pożyczki, inni... udają.Zobacz także: Żeby to zrobić, para ryzykowała życie

Reklama

Instagramowe oszustwo - zamiast na Bali, na zakupach w Ikei

Natalia Taylor, influencerka, którą na Instagramie obserwuje ponad 320 tys. osób opublikowała serię zdjęć, których lokalizację oznaczyła jako Bali. Popularna wyspa, którą uwielbiają użytkownicy social mediów jest jedną z najczęściej publikowanych lokalizacji na Instagramie. 24- latka pokazała zdjęcia z „hotelu”, na których pozuje m.in. w wannie i na tarasie. Pod jednym z nich zapytała obserwatorów, dokąd powinna udać się następnym razem?

Niedługo po opublikowaniu postów z Bali, influencerka zamieściła na YouTube filmik, w którym wyjaśniła, że w rzeczywistości była w Ikei. Przyznała, że takie udawane wakacje są bardzo łatwe do sfałszowania, co wykorzystuje wiele osób ze świata social mediów. Jak podkreśliła w swoim filmie - akcja była zamierzona. Influencerka chciała udowodnić, jak zakłamane potrafią być media społecznościowe.

Mówi się, że życie w internecie nie zawsze jest tym, na co wygląda. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdy tak łatwo udać, że jest się kimś, kim tak naprawdę się nie jest. Zamierzam sprawdzić, czy w takim razie potrafię sfałszować całe wakacje, wstawiając nieprawdziwe zdjęcia na moje konto i czy powiedzenie „fake it, until you make it” jest w tym przypadku prawdziwe – mówiła w filmie.

Jak się okazuje, celowo mocno nie ingerowała w obróbkę zdjęć, zostawiając widoczne m.in. metki z cenami sklepu. Wiele osób nie zwróciło na to uwagi. Na jej udawane wakacje nabrali się nawet jej bliscy przyjaciele.

Reklama

Źródło zdjęcia głównego: Instagram

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane