Jak zyskać pewność siebie?
Jak zyskać pewność siebie, zdobywać to, czego pragniemy w życiu zawodowym i osobistym, zdobyć szacunek poprzez mówienie NIE i nie zostać przy tym arogancką heterą? Oto kilka kroków do osiągnięcia tego co pragniemy, zdobycia silnej pozycji psychicznej, zmiany naszego nastawienia do świata i zmiany nastawienia świata do nas i w końcu zdobycia komfortu psychicznego i poczucia, że własnego tego chcemy od życia i jesteśmy w stanie same o to zadbać.

- Agata Olejniczak
KROK 1
AKCEPTACJA WŁASNEJ OSOBY
Jeśli Ty nie akceptujesz siebie, nie masz prawa żądać, że zrobią to inni. Czas stanąć twarzą w twarz ze swoimi wadami i zaletami i je zaakceptować. Nikt nie ma identycznego zbioru zalet i wad, dlatego to czyni Cię wyjątkową. Wady są potrzebne w życiu, każdy je ma, ale nie każdy potrafi je wykorzystać, Ty uczyń je swoim atutem i akceptuj je. Ceń siebie. Doceniaj i nagradzaj. Jesteś tego warta.
KROK 2
„A CO INNI POMYŚLĄ?”
Boisz się zdania innych? Myślisz, że ludzie pewni siebie liczą się z tym, co Ty o nich myślisz? Gwarantuję, że nie. Odwdzięcz im się tym samym. To jest właśnie największa choroba ludzkości. To nieważne, ważne co Ty sądzisz o sobie. Zastanów się, ile razy zrobiłaś coś wbrew sobie, bo co pomyślą inni. I co? Dobrze się z tym czułaś? Nie! Wszyscy dookoła czuli się dobrze, prócz Ciebie. Czas na zdrowy egoizm, zadbajmy o własne poczucie szczęścia. Nie pozwólmy kontrolować naszego życia innym ludziom, z całym szacunkiem do innych ludzi oczywiście. Zastanawiając się „a co ludzie powiedzą” już stawiamy tezę, że powiedzą źle, a może milion innych ludzi też boi się czegoś zrobić, bo „co ludzie powiedzą”, więc każdy siedzi cichutko w kącie skulony, nieszczęśliwy. Być może to właśnie Ty jesteś tą osobą, która poprzez pokonywanie własnych słabości, pokaże innym, że warto robić to, co my uważamy za słuszne. Nie zakładajmy, że ludzie mają złe zamiary, a nawet jeśli tak jest, to co nas to interesuje, róbmy swoje i budujmy swoje szczęście na fundamentach własnego kręgosłupa moralnego, a nie na opinii innych.

KROK 3
ZADBAJ O SWOJĄ STREFĘ KOMFORTU
Strefa komfortu psychicznego to nic innego jak sytuacje oraz zachowania w Twoim życiu, w których czujesz się komfortowo i pewnie. Są to sytuacje, które znasz. Każda zmiana, nowe doświadczenie budzi w nas obawę. Jest to zupełnie naturalne zachowanie każdego człowieka. Tak nas wyposażyła natura, że to co nowe, jest niepewne, a więc budzi w nas lęk, zapala się czerwona lampka i robimy krok w tył. Tak więc każda nowa sytuacja, nowe doświadczenie budzi w Tobie poczucie braku bezpieczeństwa. Cały myk w tym wszystkim polega na tym, by nie rzucać się na głęboką wodę. Poszerzajmy swoją strefę komfortu pomału, małymi kroczkami z niej wychodźmy. Dajmy tyle ile chcemy, nie zmuszajmy się do niczego, ale poszerzajmy swoją strefę komfortu włączając do niej nowe elementy naszego życia. Kiedy coś się w niej już znajdzie, nie będzie budzić lęku, kiedy włączymy kolejny elementy do strefy komfortu, okaże się że nasze obawy były bezpodstawne. Im częściej będziemy poszerzać strefę komfortu, tym łatwiej będzie nam włączać do niej nowe elementy. Ale dość teorii - czas na konkrety. Co robimy? Idziemy ulicą i się uśmiechamy, po prostu. Nie szukamy powodu, powodem jest to, że aktualnie jest zima/wiosna/lato/ jesień. Odwiedzaj nowe miejsca w mieście, na wsi, na obrzeżach. Poznawaj nowe. Nie znasz drogi, spytaj ludzi, oni nie gryzą :) Nie masz z kim wyjść do klubu, wyjdź sama i baw się! Po prostu korzystaj z życia. Kiedy latem pada deszcz, idź z uśmiechem i ciesz się ciepłym letnim deszczem (sprawdziłam ten deszcz na własnej skórze i gwarantuję - działa). Wiesz już o czym mówię? Próbuj nowych rzeczy, smakuj nowych smaków, i chłoń to co pozytywne.
KROK 4
KOMPLEMENTUJ SIEBIE I INNYCH
Komplement potrafi czynić cuda, pewnie się o tym nie raz przekonałaś, kiedy ktoś Cię nim obdarował. Poczułaś się pewniejsza siebie, piękniejsza, poprawił Ci się humor. W takim razie komplementuj siebie, kiedy wychodzisz rano z domu, spójrz do lustra i powiedz: ALE DOBRZE DZIŚ WYGLĄDAM, uśmiechnij się, zatrzaśnij drzwi i idź zdobywać świat :) Ale nie zapomnij też komplementować innych. Zamiast patrzeć na koleżankę z pracy z myślą „Boże jak ona super wygląda, czemu ja tak nie mogę” idź do niej i powiedz jej, że super dziś wygląda, powiedz koledze, że zmiana fryzury wyszła mu na dobre. Wbrew pozorom komplementowanie innych osób wprawia nas w dobry nastrój i sprawia, że czujemy się lepiej. A to mały kroczek do zwiększenia poczucia własnej wartości.

KROK 5
WYMAGAJ I NAGRADZAJ
Szanuj siebie, swój czas, swoją poświęconą uwagę.Masz swoje zasady. Trzymaj się ich. To one tworzą Twój kręgosłup moralny wg którego postępujesz i jesteś dzięki temu szczęśliwa. Nie rezygnuj z nich, jeśli ktoś nie chce się do nich dostosować. Wymagaj od innych, ale też wymagaj od siebie. Nagradzaj innych, ale też nagradzaj siebie. Zachowaj poczucie równowagi. Dawanie jest super, dawanie jest przyjemne, ale kiedy będziesz tylko dawać, a w zmian nic nie dostawać, wypalisz się zanim spełnić setną zachciankę faceta, dziecka, rodziny, szefa, koleżanki, kolegi. Owszem pomagaj innym, dawaj im od siebie, ale też wymagaj. Jesteś cudowną kobietą, którą należy szanować, która jest dużo warta, więc nie daj z siebie zrobić popychadła. Omów czasem, jeśli nie pasuje Ci coś, powiedz "SORRY, ALE NIE TYM RAZEM". Gwarantuje rezultaty, oprócz tego, że po pierwsze nie postąpisz wbrew sobie (już masz poczucie tego, że to Ty decydujesz co robisz), po drugie nie jesteś na każde zawołanie czynna 24h/d jak monopolowy, też masz swoje życie i swoje plany (i masz do tego pełne prawo), po trzecie zyskasz szacunek dla Ciebie, Twojego czasu i Twoich czynów. Niestety, ale każde źródło kiedyś się kończy, jeśli się go nie uzupełnia, jak będziesz tylko dawać, a nie brać nic w zamian - wyschniesz, wypalisz się i zdołujesz kiedy inni będą czerpać z innego źródła. Zachowajmy zdrową równowagę, coś za coś i to nie z wyrachowania, ale z troski o innych i nas samych.Na zakończenie pozwolę sobie zacytować wybitną aktorkę;„Kiedyś wchodziłam do pokoju pełnego ludzi i zastanawiałam się, czy mnie lubią. Dziś, gdy wchodzę do takiego pokoju, zastanawiam się, czy to ja lubię ich” (Meryl Streep)Życzę takiej przemiany i pewności siebie każdemu!Zobacz także: Ona mówi, on nie słucha