"Jest na każde zawołanie teściowej”. Jak sobie radzić z facetem-maminsynkiem?
Twój mąż jest uzależniony od twojej teściowej? Ukochany stawia zdanie swojej mamusi ponad twoje szczęście? Na naszym forum wiele kobiet boryka się z tym problemem. Jak sobie z nim poradzić?

Czy kiedykolwiek zdarzyło ci się, że twój ukochany dał ci do zrozumienia, że to zdanie jego mamy jest dla niego ważniejsze niż twoje? A może od dłuższego czasu masz wrażenie, że teściowa z rozmysłem wykorzystuje dobre serce twojego ukochanego i odciąga go od ciebie? Spokojnie, nie jesteś sama. Na naszym forum wątek poświęcony mężczyznom uzależnionym od swoim matek budzi ogromne zainteresowanie i potwierdza, że ten problem dotyczy wielu par. Jak sobie z tym poradzić?
Mój facet jest maminsynkiem
Na naszym forum ostatnio ogromnym zainteresowaniem cieszy się wątek „Mąż maminsynek”, który w ciągu zaledwie kilku dni zelektryzował Wizażanki. Opisuje on historię kobiety, która wraz z mężem i dwójką dzieci zamieszkała u swoich teściów. Jak wspomina kobieta, mąż jest bardzo ciepłym i oddanym ojcem, który bardzo szanuje i wspiera swoich rodziców. I nie byłoby w tej opowieści nic dziwnego, szczególnie ze względu na fakt, że niemal połowa młodych Polaków nadal mieszka z rodzicami. Jak się jednak okazuje, to nie współdzielenie gospodarstwa domowego budzi największe emocje w naszych forumowiczkach, lecz to, że mąż założycielki wątku na pierwszym miejscu stawia dobro i zdanie swojej matki i nie liczy się z potrzebami żony.
Z mężem jesteśmy małżeństwem od 3 lat. Od 5 jesteśmy razem. Mieszkamy w domu jego rodziców. Mamy dla siebie całe piętro. Mamy dwójkę małych dzieci, z czego jedno jest chore na cukrzycę typu 1. Od początku mąż wykazywał opiekuńczość w stosunku do swojej matki. Do ojca w sumie też. Teść to bardzo zaradny facet, mimo to często każe robić coś mężowi. Wygląda to trochę tak jakby wysługiwał się nim – pisze założycielka wątku.

Zobacz także: Facet odmawia mi seksu – co z tym zrobić? W dalszej części postu kobieta podkreśla, że wielokrotnie próbowała podejmować z mężem rozmowę i uniezależnić go od rodziców. Po licznych kłótniach nawet wyprowadzała się z domu, by zwrócić mężowi uwagę na to, jak bardzo męczy ją toksyczna sytuacja w domu oraz fakt, iż mąż bagatelizuje jej potrzeby na rzecz zaspokajania potrzeb swoich rodziców.
Ja się nie mogę doprosić o wykonanie najprostszej czynności w naszym domu. Mimo, że jest to coś dla naszego wspólnego dobra. Wszystko muszę robić albo sama, albo w końcu ktoś inny to zrobi – pisze założycielka wątku. Denerwuje mnie to, że jest na każde zawołanie teściowej i spełnia jej wszystkie próby, a ja nie mogę na niego liczyć – dodaje.
Mój facet to maminsynek: jak sobie z tym poradzić?
Nie trzeba było długo czekać, by pod postem pojawiło się wiele komentarzy wspierających kobietę. Jedni radzili jej wyprowadzkę od teściów, ponieważ zdaniem forumowiczów jedynie usamodzielnienie się pary może poprawić relacje małżonków.
Może na początek się wyprowadźcie od teściów. Mężowi będzie łatwiej odmawiać, jeżeli będzie dzielił go dystans od rodziców – sugeruje jedna z forumowiczek, Minna. Kombinacja maminsynek plus pięterko u teściów, to przepis na katastrofę – dodaje.
Zobacz także: Jesteś w związku i robisz te dwie rzeczy? Rozstanie wisi w powietrzu!Nie zabrakło też wypowiedzi sugerujących, że to właśnie wspólne mieszkanie z teściami determinuje zachowanie męża założycielki wątku. Według Wizażanek mężczyzna stale mieszkający z rodzicami, nawet po ślubie i założeniu własnej rodziny, nie jest w stanie wyzbyć się przyzwyczajeń, jakie wyrobił sobie mieszkając w domu rodzinnym. Rutyna, jaka została mu niejako narzucona przez rodziców podczas życia kawalerskiego, może być dla niego niezwykle ważnym elementem codziennego życia, dlatego też trudno mu się pozbyć starych nawyków, jak np. pomaganie mamie na każdym kroku.
Skoro on mieszka z rodzicami to pewnie jego obowiązki czy przyzwyczajenia nie zmieniły się pomimo ślubu. Od zawsze robił to czy tamto dla rodziców i robi to nadal bez proszenia z ich strony. Np. zawsze w soboty kosił trawnik i po ślubie też biegnie kosić trawnik, a nie robić coś z tobą/dla ciebie – podkreśla Mimiko.

Wiele Wizażanek sugerowało również kobiecie skorzystanie z usług profesjonalnego terapeuty, który pomoże ukoić bolączki małżonków i nakieruje ich na działanie dążące do usamodzielnienia się młodej pary.
Idźcice do psychologa dla par. I nie traktuj tego jako jakąś ostateczną porażkę, tylko jako profesjonalną pomoc w nauce rozwiazywania problemów – pisze cava. Taka pomoc powinna zadziałać wielotorowo- nauczyć was rozmawia ze sobą skutecznie, nauczyć męża jak asertywnie radzić sobie z mamą, nauczy ciebie, jak obiektywnie oceniać gdzie kończy się normalna współpraca miedzy mieszkającymi w 1 domu dorosłym synem a rodzicami, a zaczyna mamisynkowatość – dodaje.
Niektóre forumowiczki sugerowały również, by kobieta spróbowała porozmawiać o problemie nie tylko z mężem, ale też ze swoimi teściami. Według Wizażanek teściowie założycielki wątku prawdopodobnie mogą nawet nie zdawać sobie sprawy z tego, że ich liczne prośby kierowane do syna budzą frustrację w ich synowej.
Uważam, ze powinnaś doprowadzić do wspólnej rozmowy, by wszyscy usiedli przy jednym stole i na spokojnie, szczerze bez wzajemnych wyrzutów i bez atakowania – pisze wiekanka. Niech każde z was powie swoje spostrzeżenia. Myślę, że takie rozmowy pozwolą każdemu z was spojrzeć na sytuację drugiego z innej perspektywy i umożliwi chęć sprowadzenia was wspólnie na nowe tory myślenia – dodaje.
Co myślicie o tych poradach? Zadziałają na każdego maminsynka? Miałyście podobne doświadczenia?Zdjęcie: iStock