Reklama

Kilkanaście dni temu z social-mediów Kasi Kowalskiej dowiedzieliśmy się, że jej 23-letnia córka Ola jest zarażona koronawirusem. W swoim poruszającym filmie piosenkarka błagała, abyśmy nie lekceważyli zaleceń i pozostali w domu. Dodała, że jej córka z powodu złego stanu zdrowia została podłączona do respiratora.

Reklama

Zobacz także: Koronawirus - jak odróżnić go od grypy i alergii?

Córka Kasi Kowalskiej ma koronawirusa - lekarze nie chcą oddać jej córki

Córka piosenkarki uczy się i mieszka w Wielkiej Brytanii. To właśnie tam przebywa w szpitalu w stanie śpiączki farmakologicznej, w którą wprowadzili ją lekarze trzy dni temu ze względu na pogarszający się stan. Kontakt Kasi ze szpitalem ogranicza się więc jedynie do telefonicznych rozmów i zdawkowych informacji podawanych jej co kilka dni.Okazuje się, że piosenkarka bardzo chciała sprowadzić Olę do Polski, aby tutaj otrzymała niezbędną pomoc. Miałaby wtedy o wiele lepszy wgląd do tego, co dzieje się z jej córką. Zadanie to wydawało się niemal niewykonalne, a także wyjątkowo kosztowne, jednak jak podaje Super Express, swoją pomoc zaoferowała Dominika Kulczyk. Miliarderka chciała wysłać po chorą swój prywatny samolot.

Niestety, ze względu na zły stan zdrowia Aleksandry, nie będzie to możliwe. Przewiezieniu jej do Polski sprzeciwili się brytyjscy lekarze.

Reklama

23-latka nadal walczy z nasilonymi objawami choroby Covid-19, choć do szpitala trafiła już ponad dziesięć dni temu. W tym momencie nie pozostaje nam nic innego, jak mocno trzymać kciuki za to, że dramat Kasi Kowalskiej wkrótce się skończy. Historia Oli pokazuje również, że na ciężkie objawy ze strony układu oddechowego nie są narażeni tylko starsi i schorowani ludzie, ale także młode i aktywne osoby. Źródło zdjęcia głównego: EastNews

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane