Masz miesiączkę? Nie wstydź się o tym rozmawiać
Ból, pieczenie, swędzenie - to nie są typowe objawy menstruacyjne i nie należy ich lekceważyć. Czasami wystarczy tylko zmiana nawyków, ale innym razem to wizyta u specjalisty może okazać się niezbędna. Podpowiadamy, jakie mogą być przyczyny dyskomfortu podczas miesiączki.

Już sama miesiączka wydaje się być wystarczającym dyskomfortem. Czasami jednak współtowarzyszą jej objawy, które dodatkowo wzmagają złe samopoczucie. Mowa chociażby o infekcjach. W tym wyjątkowo wrażliwym dla organizmu czasie nietrudno o tę bakteryjną czy nawet grzybiczą. A przyczyną niekoniecznie musi być nieodpowiednia higiena lub jej całkowity brak.
Na stan naszego zdrowia mają również wpływ środki higieniczne, których używamy (tampony, podpaski, wkładki), a także kosmetyki do higieny intymnej. Zawarte w nich składniki zapachowe, plastiki, sztuczne pochłaniacze wilgoci, folie, kleje, kolorowe nadruki podpasek czyli barwniki, kuleczki zawarte w podpaskach, a także proces wybielania chlorem często uczulają, podrażniają, wywołując tym samym dyskomfort.
Śluzówka pochwy i warg sromowych, przedsionka pochwy jest bardzo delikatna, wymaga utrzymania fizjologicznego pH i poziomu pałeczek kwasu mlekowego. Zaburzenie tej równowagi zwiększa podrażnienia i wpływa na suchość oraz tendencje do infekcji.
Dyskomfort podczas miesiączki - jak temu zaradzić?
Przeważnie skarżymy się na nieprzyjemny, często promieniujący ból podczas miesiączki, który jest efektem skurczów macicy. Ponieważ nie doszło do zapłodnienia, organizm próbuje w ten sposób pozbyć się starego nabłonka macicy. Bóle menstruacyjne bywają jednak tak silne i powodują szereg dodatkowych objawów, które potrafią wyłączyć z życia na te kilka dni. Nie należy go lekceważyć, ignorować czy umniejszać mu, bo może być objawem choroby, na przykład endometriozy. Nie wolno nam też dać się zbyć lekarzowi słowami "taka pani uroda" lub "jak pani urodzi dzieci, to przejdzie".
Ponadto należy wspomnieć o infekcjach oraz podrażnieniach, które również występują podczas miesiączki i mogą powodować jeszcze większy dyskomfort. Specjalistka ginekologii i położnictwa, ginekologii estetycznej, dr Katarzyna Pietuch, wyraźnie zaznacza, że zdecydowana większość pacjentek skarży się na infekcje i podrażnienia podczas i po menstruacji.
Większość kobiet stosuje podpaski i tampony w trakcie miesiączki, a następnie w dalszej fazie cyklu w obawie przed zwiększoną produkcją wydzieliny w trakcie owulacji, wkładki higieniczne. W związku z tym podrażnienia pojawiają się częściej podczas okresu i owulacji, kiedy kobiety stosują tradycyjne podpaski, tampony, wkładki - mówi dr Katarzyna Pietuch.
Co zatem można zrobić, by uniknąć nieprzyjemnych podrażnień oraz infekcji?
Higiena podczas miesiączki
Często zastanawiacie się czy trzeba myć miejsca intymne kosmetykiem czy samą wodą? A może myślicie, że tylko wietrzenie będzie najlepszym sposobem? To, jakie decyzje podejmiemy w tym aspekcie, ma kolosalny wpływ na nasze zdrowie, samopoczucie, a nawet komfort podczas współżycia.
Mycie samą wodą oraz wietrzenie okolic intymnych i krocza to stanowczo za mało. Ze względu na budowę fizjologiczną naszych narządów oraz bliską lokalizację odbytu, w tych miejscach gromadzą się bakterie i grzyby. Brak regularnego podmywania się może wpływać na występowanie nieprzyjemnego zapachu, jak również dyskomfortu podczas współżycia. Zatem powinno się stosować naturalne i bezzapachowe płyny do higieny intymnej, takie, które mają w składzie delikatną substancję myjącą - mówi dr Katarzyna Pietuch.
Dostępne w zwykłych płynach parabeny (czy inne silne konserwanty), substancje zapachowe, silne detergenty do mycia (czyli SLS-y) w kontakcie z tkanką mogą mieć działanie alergizujące, powodować świąd i wysypkę oraz zmiany hormonalne. Niektóre preparaty do higieny intymnej mogą też zawierać barwniki, a te są niezwykle silnymi alergenami i zdecydowanie niekorzystnymi do higieny delikatnych miejsc intymnych.
Stosowanie samej wody to zdecydowanie za mało - tak uboga „higiena” jest niekorzystna dla zdrowia i może powodować dyskomfort. Najlepszym rozwiązaniem jest stosowanie naturalnego, bezzapachowego płynu do higieny intymnej oraz przekazanie takiego płynu w wersji męskiej swojemu partnerowi.
Korzystanie z płynów do higieny intymnej, w której producent zamknął takie składniki, jak kwas lactobionowy czy pałeczki probiotyczne, jest jak najbardziej korzystne dla zdrowia. Kwas lactobionowy ma działanie kojące, doskonale łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia, przyspiesza proces gojenia uszkodzonego naskórka. Składnik probiotyczny wspiera odbudowę naskórka w strefach intymnych oraz wzmacnia naturalną florę bakteryjną.
Polecam moim pacjentkom wybieranie naturalnych, delikatnych, koniecznie bezzapachowych płynów do higieny intymnej takich jak 4Organic, a także bezpiecznych dla zdrowia organicznych, wolnych od składników zapachowych, stworzonych z czystej bawełny podpasek i tamponów takich jak GingerOrganic - mówi dr Katarzyna Pietuch.
4Organic oferuje płyny do higieny intymnej zarówno dla kobiet, mężczyzn, jaki i kobiet w ciąży. Marka stworzyła specjalną serię płynów, a każdy z nich wzbogacono specjalnym składnikiem - probiotykiem, kwasem laktobionowym i aloesem.
Produktom 4Organic przyznano certyfikat AllergyCertified, który gwarantuje, że kosmetyki do higieny intymnej są bezpieczne dla zdrowia, odpowiednie dla alergików i bezpieczne nawet dla najdelikatniejszej skóry. Ponadto są to kosmetyki naturalne oraz wegańskie, co poświadcza certyfikat PETA.

Podpaski, tampony i wkładki, które nie podrażniają
Oprócz odpowiedniego płynu do higieny intymnej, równie ważne jest, jakich podpasek, tamponów czy wkładek używamy. Tradycyjne - jak już pisałyśmy wyżej – są wybielane chlorem. Konwencjonalne środki higieny intymnej bardzo często są poddawane właśnie takiemu „zabiegowi”, aby miały śnieżnobiały kolor. W wyniku tego procesu powstają niekorzystne dla naszego zdrowia dioksyny.
Miejscami w organizmie, w których gromadzą się dioksyny i związki dioksynopodobne, są wątroba, tkanka tłuszczowa, a w mniejszym stopniu również skóra. Jak mówi dr Katarzyna Pietuch, dioksyny mogą zaburzać prawidłową gospodarkę hormonalną organizmu, problemy z zajściem i utrzymaniem ciąży, endometriozę, raka sutka i szyjki macicy.
Oddziałują na syntezę, wydzielanie, a także transport hormonów steroidowych, w szczególności w gonadach - zarówno męskich, jak i żeńskich - oraz tarczycy.
Wspomniana przez dr Katarzynę Pietuch marka GingerOrganic oferuje podpaski, tampony, wkładki (i nie tylko), które są w pełni bezpieczne dla zdrowia, o czym świadczą liczne międzynarodowe certyfikaty:
• Ecocert Organic Cosmos - ponieważ produkty są w 100% organiczne i w pełni biodegradowalne.
• Allergy Certified - ponieważ produkty są pozbawione zapachów, barwników, a dodatkowo przebadano je dermatologicznie pod kątem alergiczności.
• Nordic Ecolabel - ponieważ produkty przebadano pod kątem bezpieczeństwa dla środowiska i braku testów na zwierzętach.
• GOTS - ponieważ produkty są prawdziwie ekologiczne.
Wszystkie produkty GingerOrganic zostały dopracowane w najmniejszym szczególe w kontekście bezpieczeństwa, zdrowia, jak również w kwestii ekologicznej. Składają się jedynie ze 100% czystej, certyfikowanej, organicznej bawełny. Nie zawierają sztucznego jedwabiu, bawełny nieorganicznej czy BPA. Ponadto w tamponach i podpaskach nie znajdziemy mikroplastiku, który często prowadzi do rozwoju bakterii i brzydkiego zapachu, jak również substancji zapachowych, które są największym alergenem, co prowadzi również do powstawania podrażnień.
