Niezwykła prośba panny młodej! Poprosiła, aby inne kobiety założyły...
Na tym weselu nie tylko panna młoda miała na sobie suknię ślubną. Wychodząc za mąż, Audrey Moore złamała wszystkie weselne "zakazy"!

Audrey Moore totalnie nie mieści się w stereotypie panny młodej. Nie była roszczeniowym potworem, stawiającym swoim gościom wygórowane wymagania. Nie próbowała też utuczyć swoich druhen, żeby mieć pewność, że żadna z nich nie przyćmi jej urodą. Moore złamała najważniejsze weselne zasady i poprosiła zamężne kobiety zaproszone na jej ślub, żeby... na uroczystości pojawiły się w swoich ślubnych sukniach. Dla części byłych panien młodych spełnienie prośby Audrey wiązało się z pewnym wysiłkiem, ale wszystkie mężatki doceniły jej hojny gest.
Zobacz także: Tak wygląda suknia ślubna, która powstała w... 24 godziny!
Niezwykła prośba panny młodej
Duża część kobiet zaproszonych na ślub Audrey Moore i Jesse'ego Lumana zastosowała się do prośby panny młodej i na uroczystości pojawiła się w sukniach, w których same wychodziły za mąż. W związku z tym, na sali weselnej roiło się od białych kiecek ozdobionych koronką, wyszywanych perłami i wyposażonych w treny. To był dość niezwykły widok, zwłaszcza, że zgodnie z niepisaną, ale wszystkim znaną zasada, jedyną osobą w bieli podczas ślubu powinna być panna młoda. Audrey jednak ta "zasada" nie obchodziła i w sumie... nie dotyczyła - bo Moore za mąż wychodziła w błękicie.
A dlaczego Audrey Moore poprosiła swoje koleżanki, żeby na jej weselu bawiły się w swoich ślubnych sukienkach?
Wśród naszych przyjaciół byłam ostatnią kobietą wychodzącą za mąż - tłumaczyła Audrey dziennikarzowi BBC. - Wiele z moich koleżanek powiedziało mi, jak bardzo jest im przykro, że już nigdy nie założą swoich sukni ślubnych.
Moore potraktowała swój nietradycyjny ślub (pan młody miał na sobie bluzę z kapturem i śmiesznym nadrukiem) jako okazję do sprawienia przyjemności swoim gościom. Jej prośba o pojawienie się na uroczystości w ślubnych strojach została przyjęta z entuzjazmem, chociaż nie obyło się bez problemów...
Założenie znowu mojej sukni ślubnej było jak ponowne wciskanie kiełbasy z powrotem do osłonki - napisała na Instagramie jedna z kobiet goszczących na weselu Audrey i Jesse'ego. - Ale czego się nie robi dla ludzi, których się kocha!
Zobacz także: Oto największe wpadki ślubne! Zaniemówiłyśmy na widok zdjęcia nr 3...
Nam pomysł Audrey Moore bardzo się spodobał. A wy zdecydowałybyście się na taki gest?