Reklama

Kariera Piotra Żyły dosłownie zawisła w powietrzu, bo częściej w kontekście jego nazwiska mówi się o rozwodzie z żoną, niż o skokach narciarskich. Przez całe to medialne rozstanie, które ciągnie się od końca lutego 2018, tylko raz skomentował krążące w prasie i w internecie rewelacje ze swojego życia prywatnego.Teraz postanowił zrobić to po raz drugi. Wygląda na to, że wpis Justyny Żył o tym, jak skoczek rzekomo zastraszał ją, szantażował i bił bardzo go poruszył.

Reklama

Piotr Żyła komentuje rozwód z Justyną Żyłą

Jeden z ulubionych skoczków z polskiej kadry nie ma ostatnio łatwo. Kolejne oskarżenia rzucane pod jego adresem najwidoczniej sprawiły, że postanowił ustosunkować się do wszystkich informacji, które w ostatnim czasie pojawiły się w mediach. Zrobił to w dość ostentacyjny sposób, bo o wszystkim zdecydował się opowiedzieć na antenie programu "Uwaga".

Stwierdził, że w ostatnim czasie pojawiło się za dużo nieprawdziwych informacji na temat jego i małżeństwa. Przyznał, że plotki o kochance, do której rzekomo uciekł, są wyssane z palca, a samo rozstanie wcale nie wyglądało tak, że się wyprowadził i zostawił rodzinę.Zobacz także: Justyna Żyła wystąpiła w rozbieranej sesji dla "Playboy'a". Jak wypadła?Wszystkiemu winne były problemy małżeńskie, które ciągnęły się już od pewnego czasu. Skoczek wyznał, że kłócili się z Justyną dosłownie o wszystko. Najwidoczniej o tym jego żona nie zdążyła już wspomnieć w wielu dramatycznych wpisach na Instagramie, które zresztą szybko kasowała. Ale to i tak zaledwie przedsmak tego, co powiedział niemal na sam koniec. Justyna Żyła miała go poinformować o tym, że... to ona ma nowego partnera!

Zrobiłbym wszystko dla swoich dzieci. Uczę się teraz być dla nich ojcem, a nie kolegą. Wcześniej nie miałem dla nich wiele czasu, więc rekompensowałem im to przez pozwalanie na zbyt wiele rzeczy. Podejmowaliśmy dwukrotnie próbę terapii małżeńskiej, ale nie szło to w dobrym kierunku. Justyna poinformowała mnie, że ma innego partnera. Teraz znów chce do mnie wrócić, ale ja już tego nie chcę. Podjąłem ostateczną decyzję o rozwodzie. Sport nauczył mnie, że pewne sprawy trzeba zamknąć, przyjąć jako ostateczne i próbować dalej żyć - wyjaśnił.
Reklama

Jak widać rozbieżności w tym, co mówią Piotr i Justyna są całkiem spore. Trudno nawet opowiedzieć po którejkolwiek ze stron, głównie ze względu na to, że nie wiadomo, które z nich mówi prawdę. A wy jak myślicie, kto ma rację?Zdjęcie główne: Ons.pl

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane