Jesteście ciekawi, dlaczego gwiazda zdecydowała się na współpracę z marką Max Factor, oraz które kosmetyki ceni sobie najbardziej? Sprawdźcie.

Reklama

Co oznacza dla Ciebie tytuł ambasadorki Max Factor?
Priyanka Chopra-Jonas: Max Factor to marka o ogromnym dziedzictwie, która jednocześnie stale ewoluuje. Cieszę się, że mogę być częścią tej ewolucji I kolejnego rozdziału w jej historii.

Max Factor to ikoniczna marka, która narodziła się w Hollywood. A ciebie która ikona, z przeszłości lub teraźniejszości, najbardziej inspiruje?
P. Ch.: Jest tyle niezwykłych ikon Hollywood, ale moja ulubiona to Audrey Hepburn - ponadczasowa klasyczna piękność. Również Meryl Streep i niezwykle utalentowana Viola Davis. Uwielbiam też Lupitę Nyong'o i oczywiście Marilyn Monroe.

Jaki jest Twój absolutnie ulubiony produkt do makijażu?
P. Ch.: Uwielbiam szminki! Nie lubię tych ciężkich, więc Max Factor Colour Elixir w odcieniu Sun Bronze to mój faworyt. Nadaje kolor, ale jednocześnie jest lekko błyszczący, opalizujący i sprawia, że moja skóra wygląda na świeżą i zdrową. Uwielbiam też Chili - głębszy odcień czerwieni, i to zarówno w wersji w płynie, jak i w klasycznej pomadce.

Czym różni się Twój makijaż dzienny od wieczorowego?
P. Ch.: Nigdy nie wychodzę z domu bez czerwonej szminki. Uważam, że każda kobieta powinna mieć zawsze w torebce swój ulubiony odcień czerwieni. W ciągu dnia używam pomadki w płynie, a na wieczór sięgam po szminkę, która świetnie ukrywa zmęczenie.

Najlepsza rada odnośnie makijażu, jaką usłyszałaś?
P. Ch.: Nie potrzebujesz za dużo makijażu! Zadbana skóra to najlepsza baza dla make-upu. A szminkę można nakładać i na usta, i na policzki.

Skąd czerpiesz inspiracje? Od przyjaciół, rodziny, makijażystów? A może z mediów społecznościowych, magazynów, wybiegów?
P. Ch.: O trendach najwięcej uczę się od makijażystów. Mam to szczęście, że mogę współpracować z najlepszymi w tej branży, moja twarz staje się ich płótnem. Nie muszę szukać tej wiedzy nigdzie indziej, bo wszystko zaczyna się od nich, to oni kreują trendy.

Na co zwracasz uwagę przy wyborze mascary?
P. Ch.: Mam obsesję na tym punkcie. Każda z nas potrzebuje mascary, która nie obciąża rzęs i ma szczoteczkę, która je wydłuża. W zależności od potrzeby możesz użyć odrobiny tuszu albo nałożyć kilka warstw dla bardziej spektakularnego efektu.

fot. The Max Factor Brand

Za co lubisz Divine Lashes Mascara?
P. Ch.: Uwielbiam ją za szczoteczkę, która nadaje rzęsom objętości, ale nie skleja ich i nie obciąża. Nie lubię mascar, które dają efekt „pajęczych nóżek” po jednej aplikacji. Divine Lashes zapewnia maksymalną długość i objętość, ale końcowy efekt zależy od ciebie, ile warstw nałożysz.

Lubisz malować oczy? Na co zwracasz uwagę przy wyborze cieni do powiek?
P. Ch.: Zwykle jestem w biegu, nie mam czasu na wieloetapowy I długotrwały makijaż, więc wolę palety, które nadają się i na dzień, i na wieczór, takie jak Masterpiece Nude Palette. Lubię, gdy oczy są delikatnie podkreślone, a wybór ośmiu odcieni, od błyszczących po matowe, daje spore pole do eksperymentów. Wieczorem mogę sięgnąć po ciemniejsze odcienie i podkręcić mój dzienny look.

Jak wygląda Twój dzienny makijaż oczu?
P. Ch.: Uwielbiam mascarę i odrobinę koloru na powiekach. Divine Lashes Mascara szybko podkręca moje rzęsy, a cienie Masterpiece Nudes nadają moim powiekom trochę błysku, co zawsze świetnie wygląda latem, gdy jest więcej słońca.

A jak malujesz oczy na wielkie wyjście?
P. Ch.: Zwykle podkreślam kontur oczu eyelinerem i lekko go rozcieram, czasem stawiam na pełne smoky eyes. Podkręcam rzęsy, nakładam na nie mascarę False Lash Effect XXL i jestem gotowa w dwie minuty.

Jakie są Twoje ulubione odcienie szminek? Jak wybierasz te, które najbardziej do Ciebie pasują?
P. Ch.: Uwielbiam Colour Elixir w lekko opalizującym, błyszczącym odcieniu Sunbronze oraz głęboko czerwony odcień Chili

Często nosisz na ustach mocne kolory. Co poradziłabyś kobietom, które chciałyby poeksperymentować z odcieniem szminki, ale brak im odwagi?
P. Ch.: Dla mnie używanie szminki to przede wszystkim zabawa, więc próbuj, testuj, eksperymentuj, łącz kolory. Możesz sama stworzyć idealny odcień, jeśli takiego nie znalazłaś.

Na co zwracasz uwagę w formule pomadek? Wolisz błysk czy mat ?
P. Ch.: Wolę mat, ale czasem wybieram błysk. Zwykle sięgam po mat przy odcieniach czerwieni, bo w wersji błyszczącej wyglądają one na mnie zbyt krzykliwie. Ale przy bardziej neutralnych odcieniach lubię trochę błysku.

fot. The Max Factor Brand

Twój ulubiony look z czerwonego dywanu?
P. Ch.: 20 lat temu było kilka takich, ale teraz to zdecydowanie moja sukienka od Jasona Wu z pierwszej ceremonii wręczenia nagród Emmy, na jakiej byłam. Czerwona, szyta na miarę, idealnie pasowała na czerwony dywan.

Czy masz jakieś patenty, jak wyglądać dobrze podczas wirtualnych spotkań i wywiadów, np. na zoomie?
P. Ch.: Miałam wirtualne spotkania wcześniej niż większość z nas - wydaje mi się, że wiele osób myślało, że szybciej wrócą do pracy. Wirtualnie promowałam filmy, książkę, udzielałam wywiadów. Ale zamiast korzystać z kamerki w laptopie, zainstalowałam osobną kamerę cyfrowej jakości, a dodatkowo zamówiłam na Amazonie lampy, żeby mieć odpowiednie oświetlenie. Dobrze jest też mieć za sobą róg albo ścianę, sprawdzić, co się dzieje w tle, upewnić się, że nikt nie będzie za nami przechodził. W kwestii ubrania - zadbaj o to, co na górze, do wysokości talii i załóż wygodny dół. Ja zwykle wybieram jakąś ładną koszulę, nawilżam skórę, delikatnie się maluję, układam włosy, zakładam kolczyki i jestem gotowa.

A jakie masz sposoby na dobre selfie?
P. Ch.: Wyprostuj ramię, unieś je nad głowę i uśmiechnij się! Najlepsze selfie wychodzą mi z oddali i z góry.

Co powiedziałabyś sobie, gdy miałaś 20 lat?
P. Ch.: Powiedziałabym: to minie. Gdy miałam 20 lat, czułam się jak jedna wielka pomyłka i chodząca katastrofa. Po 30-tce zaczęłam rozumieć, że wcale tak nie jest, wszystko mija i czas leczy rany. Powiedziałabym sobie: wyluzuj trochę.

Kiedy czujesz się najpiękniejsza?
P. Ch.: Kiedy jestem pewna tego, co robię, jak wyglądam, jak się czuję.

Co sprawia, że czujesz się pewnie?
P. Ch: Zawsze wracam do swojej siły. Wiem, że mam swoje mocne strony w pracy i życiu codziennym i to na nich się skupiam. Wiem, w czym jestem dobra I gdy zdarzają mi się gorsze dni, jak zresztą każdemu, przypominam to sobie i mówię do siebie: to robisz dobrze i dlatego tu jesteś, dlatego idź i zrób, co masz zrobić.

Wykorzystujesz swoje kanały społecznościowe, aby wspierać prawa kobiet i kwestie związane z ochroną środowiska. Dlaczego to dla ciebie ważne?
P. Ch.: Wierzę, że każdy z nas ma odpowiedzialność wobec społeczeństwa. Sama nauczyłam się jej w bardzo młodym wieku. Wychowałam się w Indiach, gdzie bieda i bogactwo występują obok siebie. Zrozumiałam wtedy, że każdy, kto ma przywileje, ma też odpowiedzialność. A tym przywilejem jest już to, że masz dom, jedzenie. Nie chodzi to, aby zmieniać swoje życie i stawać się filantropem, tylko by dbać o to, co dla nas ważne, co chcielibyśmy zmienić. Ghandi powiedział: Bądź zmianą, którą pragniesz ujrzeć w świecie” i według mnie od tego właśnie wszystko się zaczyna.

Co poradziłabyś młodym, początkującym aktorkom?
P. Ch.: Choć wydaje się, że chodzi tylko o czerwone dywany, designerskie kreacje i glamour, to ciężka praca. Dziś na przykład spędziłam cały dzień w wodzie, uderzana przez fale I przeszło mi przez myśl, że tę scenę, która w filmie trwa dwie minuty, kręcę przez kilka dni. To wymaga wiele wysiłku, skupienia, nie można wziąć urlopu czy zwolnienia. Bycie częścią tej branży polega właśnie na oddaniu się pracy. Jeśli się tego nie boisz, to miejsce dla ciebie.

Spośród swoich wszystkich osiągnięć zawodowych, z czego jesteś najbardziej dumna?
P. Ch.: Trudne pytanie! Jest wiele takich rzeczy, ale najbardziej dumna jestem, gdy patrzę na swoją rodzinę, moją mamę, męża, brata, moich przyjaciół. Gdy widzę w ich oczach dumę, to największe uznanie dla moich osiągnięć. Poza tym nie osiadam na laurach, zawsze dążę do czegoś więcej, stawiam sobie kolejne cele i wyzwania.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama