Reklama

Jeszcze niedawno Tesia Kline miała obsesję na punkcie swojego ciała. Marząc o idealnie płaskim brzuchu i szczupłych udach, katowała się treningami i ostrymi dietami. Potwierdzeniem jej sukcesu miał być udział w konkursach fitness.Zobacz także: Ta piękna dziewczyna pokazuje, jak naprawdę okłamują nas blogerki fitness na Instagramie!

Reklama

W pewnym momencie Kline zorientowała się, że wyczerpująca i niekończąca się droga do idealnej sylwetki czyni ją nieszczęśliwą i słabą. Porzuciła marzenia o doskonałym ciele i z takim samym oddaniem, z jakim wcześniej trenowała mięśnie, zaczęła ćwiczyć się w samoakceptacji. W efekcie jej ciało zmieniło się. Konsekwencje tej - według wielu niekorzystnej zmiany - Tesia zaczęła prezentować na Instagramie.

Gruby brzuch i uda zdobywają lajki na Instagramie

Zobacz także: Fit blogerka specjalnie przytyła. Czy jej nowe krągłości faktycznie są bardziej sexy?Opatrzone mądrymi, ale też zabawnymi opisami fotki 27-latki wzbudziły spore zamieszanie w sieci. Przy zdjęciach, na których Kline pokazuje fałdki tłuszczu na brzuchu lub cellulit na udach pojawiło się mnóstwo lajków i pozytywnych komentarzy. Fotkę, na której Kline pokazuje różnicę między upozowanym do zdjęcia ciałem, a jego rzeczywistym wyglądem, polubiło ponad sześć tysięcy ludzi. Internauci pokochali Tesię za odwagę i poczucie humoru.

Reklama

Zobacz także: Ekstremalna dieta - tak modelka przygotowywała się do ważnej sesji zdjęciowejA wy co myślicie o przemianie amerykańskiej blogerki?Zdjęcia: Instagram

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane