Reklama

Akcja filmu rozgrywa się w roku 1953. Jak mówi autor scenariusza i reżyser filmu Jarek Marszewski, tłem opowiadanej historii jest „zimna wojna”. Głównymi bohaterami są małżonkowie Eryk Szumski, polski żołnierz-wygnaniec i Dora, młoda Angielka.Po nieudanej próbie samobójczej Eryk przebywa w Mabledon Park, szpitalu psychiatrycznym przeznaczonym dla byłych polskich żołnierzy dotkniętych wojenną traumą. Dora wyrusza w podróż, która ma wyjaśnić dzielącą ich tajemnicę. To historia o wyobcowaniu i odnajdywaniu się w nowym, nieznanym świecie, o ludziach zranionych i godnych, o utraconym losie i zmaganiach o jego odzyskanie.

Reklama
To rok, w którym umarł Stalin, Elżbieta II została koronowana na królową Wielkiej Brytanii, a reprezentacja Anglii poniosła na Wembley historyczną klęskę z komunistycznymi Węgrami – dodaje Jarek Marszewski.

Do tak wyjątkowej produkcji, trzeba było zaangażować wyjątkowych aktorów. Od początku jasne było, że obsada będzie mieszana, polsko-angielska – dokładnie tak, jak pierwszo- i drugoplanowi bohaterzy. Stąd obok grającego po angielsku Tomasza Kota na ekranie pojawi się Lianne Harvey, niedawna absolwentka prestiżowej Royal Academy of Dramatic Art.

Udział w filmie to dla mnie wyjątkowe doświadczenie, bo w kilka miesięcy musiałem zdecydowanie poprawić swoją znajomość języka angielskiego. Mam dziwne poczucie debiutu, czuję coś podobnego do tego, co czułem przy realizacja „Skazanego na bluesa” – opowiada Tomasz Kot.

Na ekranie zobaczymy także aktorów znanych z brytyjskich seriali: Ruby Bentall („Poldark”), Lee Ross („EastEnders”, „Angielski pacjent”) i Tilly Gaunt („Holby City”).

Reżyserski majstersztyk

Za reżyserię filmu, podobnie jak za scenariusz, odpowiada Jarek Marszewski, który w 2015 roku otrzymał za ten tekst główną nagrodę Script Pro, najważniejszego konkursu scenariuszowego w Polsce. Marszewski, ceniony twórca seriali i teledysków, wraca do fabuły po piętnastu latach od swojego pełnometrażowego debiutu, nagrodzonego między innymi na festiwalu Młodzi i Film „Jutro będzie niebo”. W „Bikini Blue” Marszewski połączył dwa interesujące go tematy: doświadczenie emigracji oraz lata 50.

Tamta dekada jest niezwykle fotogeniczna w swojej stylistyce i fascynująca w paranoicznej atmosferze zimnej wojny. Mam też słabość do sztuki tamtego okresu: brytyjskich Młodych Gniewnych w literaturze i filmie - mówi Jarek Marszewski.
Reklama

Zdjęcia: materiały PR

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane