Reklama

Mimo, że wszyscy deklarują, że nie retuszują swoich zdjęć, czasami ciężko uwierzyć w to, że instagramerzy wyglądają tak samo w rzeczywistości, jak na prezentowanych zdjęciach. Co więcej, zdarza się, że infuencerki, które promują zdrowy styl życia oraz deklarują, że kochają swoje ciało niezależnie od rozmiaru, nadal subtelnie zakłamują rzeczywistość, jeśli nie Photoshopem, to sposobem w jaki pozują do zdjęć. Ta dziewczyna zdecydowanie nie robi żadnej z tych rzeczy.Zobacz także: Już nie klepsydra! Teraz rządzi figura w kształcie... zęba mądrości

Reklama

Instagramerka, która pokazuje swój cellulit i brzuszek

Ariella Nysa to australijska infuencerka, która nie bawi się w półśrodki w pokazywaniu swojego prawdziwego ciała. Obserwuje ją ponad pół miliona osób, a wiele z nich to mężczyźni, dla których Ariella jest synonimem prawdziwego piękna. Kobieta bez wstydu pokazuje swój cellulit na pupie i udach. Nie udaje, że jej pośladki są krągłe i niezwykle podniesione. Nosi rozmiar L, ale i regularnie ćwiczy i zdrowo się odżywia.

Reklama

22-latka udowadnia, że ciało kobiety nie zawsze wygląda tak samo – czasami jej brzuch jest niezwykle płaski i smukły, czasami nieprzyjemnie wydęty. Podobnie z cellulitem- w niektórym świetle, bądź ułożeniu ciała jest on po prostu bardziej uwydatniony. Dziewczyna stara się tym nie przejmować i co więcej, nie odczytuje tego jako niedoskonałość. Stara się przekonać swoich fanów, że to niezwykle normalne i naturalne.My jesteśmy wdzięczne Arielli za to, że bez pardonu pokazuje swoje piękne, kobiece ciało – takie, jak ma wiele z nas - mimo, że nie wpisuje się ono w obecne kanony piękna. Zobaczcie naszą galerię, gdzie znajdziecie więcej zdjęć Australijki!Źródło zdjęcia głównego: Instagram

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane