Każda z nas ma zupełnie inne włosy i inne potrzeby związane ze stylizacją. Dobrałyśmy więc urządzenia, których potrzebujemy na co dzień, aby przetestować je jak najdokładniej. Oto nasze opinie!

Reklama

Szczotka prostująca włosy Keratin Protect CB7480 marki Remington

- testuje Ewelina

Prostowanie włosów przy pomocy szczotki? Muszę przyznać, że początkowo byłam sceptyczna. Mam długie, bardzo kręcone włosy, których idealnie wyprostowanie wiąże się z niemałym wysiłkiem. Z chęcią przetestowałam więc podgrzewaną szczotkę-prostownicę 2w1, która ma nie tylko prostować włosy, ale także zachowywać ich objętość. Szczotka Remington na początku zachwyca designem - jest elegancka, ma metaliczne wykończenie i idealny rozmiar. Ale to działanie jest jej największą zaletą!

Szczotka nagrzewa się błyskawicznie, a do wyboru mamy trzy temperatury dostosowane do poszczególnych typów włosów. Wystarczy jedynie dwa/trzy pociągnięcia szczotką, aby pasmo było idealnie proste. Urządzenie radzi sobie także z prostowaniem włosów u nasady, dzięki specjalnie zaprojektowanym krawędziom. Zazwyczaj moje kręcone włosy prostowałam przez niemal godzinę, a przy użyciu szczotki całość trwała zaledwie 20 minut (!). Szeroka głowica pozwala prostować większe sekcje włosów, dzięki czemu cały proces jest naprawdę szybki i przyjemny. Szczotka ponadto jest wyposażona w ceramiczną grzałkę zawierającą keratynę i olej migdałowy, które uwalniają się podczas stylizowania włosów. W efekcie wyglądają one na lśniące, gładkie i zdrowe. Co dla mnie bardzo ważne - podczas prostowania włosów szczotką nie tracą one objętości. Przy użyciu tradycyjnej prostownicy moje włosy zazwyczaj były płaskie, a szczotka Remingtona sprawiła, że nie straciły naturalnej puszystości. Urządzenie doskonale sprawdza się także w poprawieniu fryzury kolejnego dnia - szybko wygładzi włosy i wyprostuje końce. Tak wygląda efekt przed i po:

Suszarka do włosów Keratin Protect AC8820 marki Remington

- testuje Agata

Uwielbiam moje długie włosy, jednak są takie momenty, że ich pielęgnacja bywa uciążliwa. Przy pasmach sięgających talii po każdorazowym myciu muszę mieć odpowiednio dużo czasu, by je całkowicie wysuszyć. Z ochotą zabrałam się więc do testowania modelu Keratin Protect AC8820 marki Remington. Ten produkt jest wyposażony w generator jonów, który zapobiega problemowi elektryzujących się włosów. Trzy opcje regulacji temperatury (plus zimny nawiew) i dwa warianty siły nawiewu pozwalają dopasować działanie suszarki do różnych potrzeb i okoliczności. Pierścień urządzenia wzbogacono keratyną i olejkiem z migdałów – wszystko po to, by w trakcie suszenia mikroodżywki pogłębiały efekt gładkich, błyszczących włosów.

Suszarka jest średniej wielkości, z ergonomicznym uchwytem i – co jest ogromnym plusem – długim kablem oraz zawieszką. Jest stosunkowo lekka, dzięki czemu łatwo nią operować. Bardzo podoba mi się elegancki design, który nie pozostawia wątpliwości, że mamy do czynienia z produktem z wysokiej półki – suszarka pięknie prezentuje się w mojej łazience. Do urządzenia są dołączone trzy nasadki – dwa koncentratory powietrza (7 mm oraz 11 mm – do stylizacji) oraz dyfuzor. Mam gęste, średnio porowate włosy, które „bez wspomagania” do całkowitego wyschnięcia potrzebują nawet do trzech godzin. Suszarka Keratin Protect pozwala je dokładnie wysuszyć w niecałe 15 minut – to rewelacyjny wynik. Przyznam, że obawiałam się sterczących kosmyków i elektryzowania (co niejednokrotnie zdarzało mi się przy innych urządzeniach), jednak nic takiego się nie dzieje – mogę używać suszarki bez najmniejszych obaw, bo pozostawia włosy wygładzone i w żaden sposób ich nie plącze. Ponieważ moje włosy są z natury proste i mało podatne na stylizację, za pomocą Keratin Protect staram się głównie podkreślić ich naturalne atuty. Wypróbowałam jednak koncentratory, za pomocą których jestem w stanie uzyskać efekt jeszcze bardziej wyprostowanych włosów – gdy mam więcej czasu lub szczególnie zależy mi na starannej fryzurze, chętnie korzystam z tej opcji. Dyfuzor wykorzystuję do zwiększenia objętości fryzury. A co z mikroodżywkami emitowanymi przez suszarkę? Przyznam, że początkowo nie za bardzo wierzyłam w skuteczność takiego rozwiązania – wystarczyło jednak kilka dni stosowania suszarki, żebym całkowicie zmieniła podejście. Powiem wprost: to działa. Po suszeniu moje włosy są gładkie i lśniące – w żaden sposób nie widać, że były wystawione na działanie ciepłego powietrza.

Inteligentna prostownica do włosów Keratin Protect S8598 marki Remington
- testuje Agnieszka

Mam cienkie i zniszczone rozjaśnianiem włosy. Od niedawna zdecydowałam się, że je lekko zapuszczę, więc po myciu, włosy zazwyczaj odstają mi na różne strony, dlatego codziennie sięgam po prostownicę. Producent zapewnia, że dzięki inteligentnemu czujnikowi temperatury Heat Protection, włosy są 3x bardziej chronione i 5x mocniejsze niż podczas stosowania sprzętu bez czujnika temperatury. Na dodatek powłoka Advanced Ceramic w prostownicy Keratin Protect S8598 została wzbogacona keratyną i olejkiem z migdałów!

Po otworzeniu opakowania widzimy zgrabny sprzęt w metalicznym kolorze. W zestawie jest również luksusowe etui odporne na wysokie temperatury. Po wyjęciu prostownicy, od razu czuć, że doskonale leży w dłoni i jest lekka. Z łatwością można nią też manewrować podczas prostowania włosów, a kabel ma długość aż 3 metrów. Możemy sobie również wybrać temperaturę prostowania włosów: 160-180 st. C – włosy cienkie/ delikatne, zniszczone lub rozjaśnione; 180- 200 st. C- normalne, zdrowe włosy; 200- 230 st. C – włosy grube, silnie skręcone i trudne do ułożenia. W moim przypadku była to temp. 180 stopni, ale warto pamiętać też, że inteligentny czujnik temperatury stale mierzy poziom wilgoci we włosach i automatycznie odpowiednio dostosowuje temperaturę płytek, aby zapobiec przegrzaniu podczas stylizacji.Płytki nagrzewają się w 15 sekund. Podzieliłam więc włosy na cienkie pasma i zaczęłam je prostować. Efekt był już po pierwszym przeciągnięciu! Włosy pozostawały idealnie proste od nasady po same końce. Na dodatek włosy od razu pozostały pięknie lśniące i gładkie, jak po zastosowaniu kosmetyku wygładzającego. Warto też wiedzieć, że prostownica automatycznie wyłącza się po 60 minutach, jeśli w tym czasie nie wciskano żadnego przycisku! Już nie muszę się martwić w pracy, czy aby na pewno wyłączyłam prostownicę.

Automatyczna lokówka Keratin Protect CI8019 marki Remington
- testuje Zosia

Lokówka automatyczna Keratin Protect to świetne urządzenie do domowej stylizacji włosów. Co mnie urzekło? Przede wszystkim łatwość obsługi. Wystarczy ustawić czas i temperaturę, włożyć włosy, nacisnąć przycisk i… To wszystko! Nie muszę się martwić, że moje włosy spalą się lub skręcę je w niewłaściwy sposób. Moje loki wyglądają jak od fryzjera!

Lokówka nagrzewa się bardzo szybko i posiada 3 kierunki skręcania, przez co zachowuje uniwersalność. Szeroki wybór temperatur oraz czasu, podzielony na kilka ustawień, pozwala zachować kontrolę nad indywidualnymi preferencjami stylizacji włosów, co jest bez wątpienia kolejną zaletą produktu. Zakończenie modelowania każdej partii włosów zostanie nam zakomunikowane delikatnym sygnałem po upływie ustawionego wcześniej czasu. Cyfrowy wyświetlacz jest czytelny, a obsługa intuicyjna. Nie zaglądając nawet do instrukcji można bez problemu rozpocząć jej użytkowanie. Automatyczny wyłącznik sprawia, że nawet zapominalscy nie wyrządzą sobie szkód, jeśli zdarzy im się nie wyłączyć lokówki z prądu. Warto pamiętać, że urządzenie wzbogacono keratyną i olejkiem z migdałów. Teraz z pewnością piękne loki będą częściej gościć w moich stylistycznych szaleństwach!

Reklama

Wszystkie cztery produkty już wkrótce pojawią się w sklepach.

Reklama
Reklama
Reklama