Codziennie mam ją na ustach. Lansowany przez Francuzki efekt "La Bouche Mordue lips" pozwala uzyskać 15 sekund
Utrzymuje się na ustach przez wiele godzin, a jej odcień skutecznie przyciąga uwagę otoczenia. Ta satynowa pomadka spod szyldu polskiej marki zajęła honorowe miejsce w mojej kosmetyczce. Wzorem Francuzek aplikuję ją techniką La Bouche Mordue - roztarta palcem lub pędzelkiem wznosi na wyższy poziom dzienny i wieczorowy makijaż.

Czerwień na ustach to przepustka do pięknego wyglądu i nie umknęło to uwadze marki FaceBoom. Oferowana przez nią satynowa pomadka w płynie Prawdziwa Diwa (04 Iconic Red) pozwala cieszyć się efektownym, a zarazem ultratrwałym makijażem. Nie przyczynia się przy tym do wysuszenia warg, więc zarówno na co dzień, jak i od święta jest po prostu niezawodna.
Spis treści:
- FaceBoom, Satynowa pomadka w płynie 04 Iconic Red Prawdziwa Diwa - właściwości i efekty
- FaceBoom, Prawdziwa Diwa 04 Iconic Red - jedna pomadka, wiele możliwości
- Peeling do ust - kosmetyczny niezbędnik dla każdej fanki czerwonych pomadek
FaceBoom, Satynowa pomadka w płynie 04 Iconic Red Prawdziwa Diwa - właściwości i efekty
Kosmetyki do makijażu od marki FaceBoom wyróżniają się bardzo wysoką jakością i nie inaczej jest w przypadku pomadki Prawdziwa Diwa (04 Iconic Red). Kosmetyk ma jedwabistą konsystencję, dzięki czemu można precyzyjnie rozłożyć go w granicach konturu warg. Jego aplikację znacząco ułatwia też dobrze wyprofilowany aplikator. Za niekwestionowane atuty produktu należy też uznać wysoką pigmentację i satynowe wykończenie - ten duet stanowi gwarancję makijażowego sukcesu.
Pomadka utrzymuje się bez poprawek przez wiele godzin, a w dodatku nie wywołuje dyskomfortu związanego z przesuszeniem ust. To zasługa zawartych w niej komponentów, takich jak gliceryna, trehaloza i pullulan. Dzięki wspomnianej już wysokiej pigmentacji kosmetyk jest także niezwykle wydajny. Wystarczy jedna cienka warstwa, by pokryć wargi zniewalającym odcieniem czerwieni.

FaceBoom, Prawdziwa Diwa 04 Iconic Red - jedna pomadka, wiele możliwości
Pomadka doskonale sprawuje się solo, ale można stosować ją także w duecie z konturówką (czerwoną bądź nieco ciemniejszą). Jej formuła pozwala też zastosować hołubioną przez Francuzki technikę La Bouche Mordue. Wystarczy nałożyć odrobinę kosmetyku na usta i starannie rozetrzeć go palcami lub cienkim pędzelkiem, kierując się od środka warg ku ich granicom (linia konturu nie powinna być wyraźnie zdefiniowana, lecz rozmyta - to główne założenie cieszącego się coraz większą popularnością beauty trendu). Taki make-up rewelacyjnie sprawdza się na co dzień, ale można pokusić się także o wykonanie go na randkę czy imprezę. Idąc o krok dalej (i wciąż wzorując się na Francuzkach), można zaaplikować pomadkę od FaceBoom na policzki. Perfekcyjnie zastąpi kremowy róż i pozwoli stworzyć monochromatyczny look.
Zobacz także: „Concealer lips” za 16 zł to hit Gen Z. Jako Millenials zupełnie zapomniałam o tym trendzie
Peeling do ust - kosmetyczny niezbędnik dla każdej fanki czerwonych pomadek
Przed nałożeniem czerwonej pomadki warto wykonać peeling ust. Tutaj z pomocą przychodzi produkt od marki Mokosh Cosmetics, stworzony na bazie cukru brzozowego, lanoliny, masła shea, wosku pszczelego oraz olejów ze słodkich migdałów i pestek malin. Kosmetyk pozostawia delikatną okolicę wygładzoną i sprężystą, a w dodatku zachwyca owocowym zapachem.
Na uwagę bezsprzecznie zasługuje też peeling do ust spod szyldu marki Iossi, który można wykorzystywać także w roli nawilżającego balsamu. On także pobudza zmysły cudownym aromatem. Zawiera między innymi masło mango, olej kokosowy, wosk pszczeli, olejek cytrynowy i witaminę E.