Nieuznana reklamacja jeansów - co dalej?

[shine91]

Witam
19.02.2010 nabyłam jeansy Lee, zapłaciłam za nie koło 300 zł. Po ok. roku zauważyłam, że zaczął się pruć materiał przy szwach w okolicach kroku. 21.02.2011 zgłosiłam niezgodność towaru z umową. Dodam, że rok temu też reklamowałam spodnie tej samej firmy, wada była taka sama i reklamacja została przyjęta. Nowe spodnie używałam znacznie rzadziej niż tamte. Kilka dni temu otrzymałam telefonicznie odmowę przyjęcia reklamacji. Zapytałam o powód, dostałam taką odpowiedź: rzeczoznawca napisał, że "...uszkodzenia są następstwem postępowania procesu zużywania, oraz są to uszkodzenia mechaniczne nabyte w trakcie użytkowania...", "..zmiany i uszkodzenia nie wynikają z wad wyrobu powszechnego użytku.". W poniedziałek wybieram się do sklepu osobiście odebrać decyzję.
Co mogę teraz zrobić? Czy mogę się odwołać od tej decyzji? A może powinnam się udać do rzecznika praw konsumenta? Proszę o pomoc

[Vivienne]

Dziwne, że uznali Ci tę pierwszą reklamację, bo jak dotąd nie spotkałam się by ktoś uznał przecieranie się w kroku, które zwykle wynika właśnie z normalnej eksploatacji spodni, szczególnie u osób, u których uda się stykają.

[BananoweCiastko]

Ja mam podobny problem, tylko że z butami w Zarze. Złożyłam odwołanie do reklamacji, ale pani w Zarze powiedziała że na rozpatrywanie takich odwołań mają czas nieokreślony. Wiecie może czy jest jakiś termin w którym na pismo trzeba odpowiedzieć? Wiem, że reklamację uznaje się za przyjętą, gdy sklep nie odpowie nam w ciągu 14 dni. A jak jest z odwołaniem? Jeżeli mają czas nieokreślony, to raczej nigdy się nie doczekam na odpowiedź.
Buty rozwaliły mi się po miesiącu chodzenia, a jest przecież ustawa mówiąca, że artykuł, który psuje się do 6 miesięcy, to uznaje się, że wada była już w momencie kupowania. Moje uszkodzenie, nie jest mechaniczne, ale oczywiście rzeczoznawca działający na korzyść sklepu tak to określił.
Swoją drogą to głupie. Reklamacje powinni rozpatrywać rzeczoznawcy niezależni ;/

[myny]

Napisane przez BananoweCiastko

Ja mam podobny problem, tylko że z butami w Zarze. Złożyłam odwołanie do reklamacji, ale pani w Zarze powiedziała że na rozpatrywanie takich odwołań mają czas nieokreślony. Wiecie może czy jest jakiś termin w którym na pismo trzeba odpowiedzieć? Wiem, że reklamację uznaje się za przyjętą, gdy sklep nie odpowie nam w ciągu 14 dni. A jak jest z odwołaniem? Jeżeli mają czas nieokreślony, to raczej nigdy się nie doczekam na odpowiedź.
Buty rozwaliły mi się po miesiącu chodzenia, a jest przecież ustawa mówiąca, że artykuł, który psuje się do 6 miesięcy, to uznaje się, że wada była już w momencie kupowania. Moje uszkodzenie, nie jest mechaniczne, ale oczywiście rzeczoznawca działający na korzyść sklepu tak to określił.
Swoją drogą to głupie. Reklamacje powinni rozpatrywać rzeczoznawcy niezależni ;/

wydaje mi sie ze maja czas do konca pory na ktora buty sa kupione... jesli to byly zimowe to chyba do konca zimy... ale nie jestem pewna :p

[BananoweCiastko]

o, to ciekawe
czyli jeśli nie odpowiedzą do 21 marca, to moje odwołanie jest uznane za przyjęte?

[myny]

Napisane przez BananoweCiastko

o, to ciekawe
czyli jeśli nie odpowiedzą do 21 marca, to moje odwołanie jest uznane za przyjęte?

wydaje mi sie ze powinni wlasnie odpowiedziec... ale moze napisz im ze skonsultujesz to z rzecznikiem praw konsumenta to moze sie przestrasza.... nie jestem wlasnie pewna co do tego ael tak mi sie wydaje ze cos takiego mialam w szkole na zajeciach.... ale to tylko takie przeswity :p

[BananoweCiastko]

Napisałam im to, mam nadzijeję, że to coś da.
Eh.. Strasznie się zraziłam do zakupów w Zarze po tym wydarzeniu, a do tego poczytałam sobie o probelmach z reklamacją w tym sklepie w Internecie.
W każdym razie dziękuję za odpowiedź, poczekam do 21 marca

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez shine91

Witam
19.02.2010 nabyłam jeansy Lee, zapłaciłam za nie koło 300 zł. Po ok. roku zauważyłam, że zaczął się pruć materiał przy szwach w okolicach kroku. 21.02.2011 zgłosiłam niezgodność towaru z umową. Dodam, że rok temu też reklamowałam spodnie tej samej firmy, wada była taka sama i reklamacja została przyjęta. Nowe spodnie używałam znacznie rzadziej niż tamte. Kilka dni temu otrzymałam telefonicznie odmowę przyjęcia reklamacji. Zapytałam o powód, dostałam taką odpowiedź: rzeczoznawca napisał, że "...uszkodzenia są następstwem postępowania procesu zużywania, oraz są to uszkodzenia mechaniczne nabyte w trakcie użytkowania...", "..zmiany i uszkodzenia nie wynikają z wad wyrobu powszechnego użytku.". W poniedziałek wybieram się do sklepu osobiście odebrać decyzję.
Co mogę teraz zrobić? Czy mogę się odwołać od tej decyzji? A może powinnam się udać do rzecznika praw konsumenta? Proszę o pomoc

ja sie nie dziwie, ze nie uznali ci reklamacji spodni, w ktorych chodzisz od roku. norma jest, ze podczas uzytkownia material moze sie przecierac. ja sama musialabym reklamowac wiekszosc spodni ze wzgledu na budowe ud, a co za tym idzie-przecieranie materialu. reklamacja bylaby zapewne uznana, gdyby taka wada pojawila sie np. po miesiacu noszenia

[drusia]

Nie dziwię się, że po roku użytkowania nie uznali Twojej reklamacji, zdziwiłabym się jakby to zrobili. Moim zdaniem nic już nie poradzisz. Naturalną rzeczą jest, że spodnie oraz inne ciuchy niszczą się w trakcie noszenia. Jakby każdy chciał reklamować wszystko po roku noszenia sklepy by plajtowały

[shine91]

Napisane przez skazana_na_bluesa

ja sie nie dziwie, ze nie uznali ci reklamacji spodni, w ktorych chodzisz od roku. norma jest, ze podczas uzytkownia material moze sie przecierac. ja sama musialabym reklamowac wiekszosc spodni ze wzgledu na budowe ud, a co za tym idzie-przecieranie materialu. reklamacja bylaby zapewne uznana, gdyby taka wada pojawila sie np. po miesiacu noszenia

Napisane przez drusia

Nie dziwię się, że po roku użytkowania nie uznali Twojej reklamacji, zdziwiłabym się jakby to zrobili. Moim zdaniem nic już nie poradzisz. Naturalną rzeczą jest, że spodnie oraz inne ciuchy niszczą się w trakcie noszenia. Jakby każdy chciał reklamować wszystko po roku noszenia sklepy by plajtowały

No ja wiem, że w skutek użytkowania materiał się zużywa. Ale jednak płacąc za spodnie 300 zł (co dla mnie nie jest małą kwotą) wymagam od nich trochę więcej
Ale skoro mówicie, że wg Was to normalne, to pewnie odpuszczę.

[Renatka_2108]

Napisane przez shine91

No ja wiem, że w skutek użytkowania materiał się zużywa. Ale jednak płacąc za spodnie 300 zł (co dla mnie nie jest małą kwotą) wymagam od nich trochę więcej
Ale skoro mówicie, że wg Was to normalne, to pewnie odpuszczę.

Tez bym sie zdziwila jakby przyjeli reklamacje po roku. To ze kosztowaly 300 zł nie znaczy ze sa niezniszczalne, jesli za drogo dla Ciebie kupuj tansze po prostu (Ja za spodnie 300 bym nie dała napewno )

[Wyrak]

Napisane przez skazana_na_bluesa

ja sie nie dziwie, ze nie uznali ci reklamacji spodni, w ktorych chodzisz od roku. norma jest, ze podczas uzytkownia material moze sie przecierac. ja sama musialabym reklamowac wiekszosc spodni ze wzgledu na budowe ud, a co za tym idzie-przecieranie materialu. reklamacja bylaby zapewne uznana, gdyby taka wada pojawila sie np. po miesiacu noszenia

Napisane przez drusia

Nie dziwię się, że po roku użytkowania nie uznali Twojej reklamacji, zdziwiłabym się jakby to zrobili. Moim zdaniem nic już nie poradzisz. Naturalną rzeczą jest, że spodnie oraz inne ciuchy niszczą się w trakcie noszenia. Jakby każdy chciał reklamować wszystko po roku noszenia sklepy by plajtowały

J.w. Ja tam kupujac ciuchy mam nadzieje, ze posluza zdecydowanie dluzej niz rok, ale jesli cos sie posypie po roku, to nie pomyslalbym o reklamacji, a tym bardziej nie oczekiwalbym, ze bedzie uznana.

Napisane przez shine91

No ja wiem, że w skutek użytkowania materiał się zużywa. Ale jednak płacąc za spodnie 300 zł (co dla mnie nie jest małą kwotą) wymagam od nich trochę więcej
Ale skoro mówicie, że wg Was to normalne, to pewnie odpuszczę.

No ale co z tego, ile za nie placisz? Uwierz, to sa takie same spodnie, jak te, ktore w Stanach kosztuja $20-$30 (looknij tutaj: http://www.lee.com/store/LEE_STORE_U...men/jeans.html ), czyli jakies niecale 90zl maks. Po prostu dajesz sie robic w bambuko tym, ze to hamerykanska marka i sobie przez to sprzedawca pozwala na lichwiarska marze.