Kolejna reforma szkolnictwa: Pożegnanie z liceum ogólnokształcącym

[Olkaaaa_s]

Będzie mniej lekcji historii, polskiego, biologii, chemii i geografii. Więcej – zdrowia i urody. Od września licea przestaną być ogólnokształcące, a staną się specjalistyczne.

Reszta tu:
http://serwisy.gazetaprawna.pl/eduka...ztalcacym.html

Jak przeczytałam to to padłam Jaki jest sens takiej reformy? Nie dość, że uczniowie będą mieć już na prawdę ograniczoną wiedzę, a znajomość historii u absolwentów liceum woła o pomstę do nieba, to jeszcze w wieku 15 lat uczeń ma zdecydować o swojej specjalizacji, a tym samym- o swojej przyszłości. Porażka.

A co Wy o tym sądzicie?

[mm444]

Treść usunięta

[201703160948]

Już chyba nie mają czego wymyślać
Widzę, że dążą do tego, żeby co pokolenie to "mądrzejsze było"

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Rany boskie...

[Carame]

No przecież łatwiej manipulować niewykształconymi ludźmi...
Ta reforma to jakaś paranoja. To naprawdę możliwe, że już od września zostanie ona wprowadzona w życie?

[201604181004]

Krótko mówiąc: kogoś posrało.

Przepraszam za rynsztokowe określenie ale to pierwsze co mi się nasunęło po przeczytaniu tego.

Eksperyment ja pikolę, który to już z kolei?

[zla panienka]

Dla mnie to totalna głupota. Sama poszłam niezdecydowana na profil humanistyczny, który potem okazał się pomyłką. Wybrałam w końcu studia na politechnice, gdyby nie to że jeszcze jako tako mieliśmy prowadzone zajęcia z przedmiotów ścisłych, zwłaszcza matematyki, na pewno nie dawałabym sobie teraz rady. Po tych reformach nie wiedziałabym chyba nic.

[Ninquelote]

Ja nie ogarniam tej przyrody w LO. Najpierw przyroda w podstawówce, w gimnazjum już jest geografia, biologia, chemia, fizyka a potem znowu przyroda. Takie cofanie się. Jak patrzę na moich uczniów to uważam, że im godzin trzeba dokładać a nie zabierać.

[ourlastsummer]

To jest jakaś parodia ja właśnie jestem z tego rocznika zmian i na obecną chwilę, nie jestem w stanie powiedzieć co chcę robić przez resztę mojego życia. Ani ja, ani moi koledzy. Może w większych miastach wygląda to inaczej, ale w mojej okolicy zmiany idą bardzo opornie. O nowej formule testu dowiedzieliśmy się właściwie kilka dni przed próbnym, czyli dwa miesiące temu. Nikt nie ma pojęcia jak będzie wyglądać rekrutacja i nauka w szkole średniej.
Najgorsze jest to, że prawdopodobnie pozostaną idiotyczne godziny, które pozwolę sobie wymienić:
- technika - dajcie spokój, nauka o kondensatorze czy cewce indukcyjnej w sytuacji, kiedy nie wiemy jakie mogą być objawy np. cukrzycy to pomyłka
- edukacja dla bezpieczeństwa - pomysł fajny, jednak wykonanie tragiczne (wykucie regułki na pamięć, która zaraz wypadnie z głowy, zero praktyki - brak funduszy itd. bla bla bla )
- informatyka - siedzenie na facebooku
- wf - aż 4 godziny męki dla osób, które nie są sportowcami. + ocena licząca się do średniej (nie mam pojęcia kto do tego dopuścił)
- religia - tu chyba nic nie muszę dodawać...
- WDŻ- lekcja z nauczycielami religii (tematy typu 'co to jest antykoncepcja i dlaczego jest zła' )

Od razu chcę zaznaczyć, że to co napisałam to moja opinia na podstawie tego co widzę we własnej klasie i szkole. Jestem totalnie przerażona tym co nas czeka...

[lucciola]

To będzie produkcja ciemnogrodu.
Wszystko zaczyna się już na etapie podstawówki: wałkowanie w kółko tego samego materiału z niewielką liczbą nowych informacji, lektury są czytane WE FRAGMENTACH. Kto zrozumie sens i przesłanie np. Balladyny po przeczytaniu zaledwie małego fragmentu???
Zamiast trzech przedmiotów (biologii, chemii, fizyki) jest teraz przyroda a z każdego z tych trzech przedmiotów uczniowie dostają zaledwie garstkę informacji, która nie pozwala na zrozumienie tematu.
Dzieci w podstawówce nie piszą wypracowań (bo trudno napisać wypracowanie na podstawie fragmentu lektury), klasówki mają formę testów. To wszystko jest ogłupiające i raczej zniechęca do nauki, odbiera ciekawość świata. Nie rozumiem do czego dążą ci, którzy wpadają na takie pomysły.

[Izulkowa]

Napisane przez ourlastsummer

Najgorsze jest to, że prawdopodobnie pozostaną idiotyczne godziny, które pozwolę sobie wymienić:
- technika - dajcie spokój, nauka o kondensatorze czy cewce indukcyjnej w sytuacji, kiedy nie wiemy jakie mogą być objawy np. cukrzycy to pomyłka
- edukacja dla bezpieczeństwa - pomysł fajny, jednak wykonanie tragiczne (wykucie regułki na pamięć, która zaraz wypadnie z głowy, zero praktyki - brak funduszy itd. bla bla bla )
- informatyka - siedzenie na facebooku
- wf - aż 4 godziny męki dla osób, które nie są sportowcami. + ocena licząca się do średniej (nie mam pojęcia kto do tego dopuścił)
- religia - tu chyba nic nie muszę dodawać...
- WDŻ- lekcja z nauczycielami religii (tematy typu 'co to jest antykoncepcja i dlaczego jest zła' )

Od razu chcę zaznaczyć, że to co napisałam to moja opinia na podstawie tego co widzę we własnej klasie i szkole. Jestem totalnie przerażona tym co nas czeka...

Powiem ci że to duużo zależy od szkoły. Sama jestem w drugiej klasie LO na profilu humanistycznym i:
- PO (przysposobienie obronne) było na świetnym poziomie. Dużo lekcji praktyczny (opatrywanie, resuscytacja, pomoc w razie wypadków + strzelnica) oczywiście było nudne wkuwanie regułek, ale ogólnie ciekawy przedmiot.
- Informatyka - dla mnie, dobrze obeznanej z komputerem nudy w stylu ćwiczenia word, excel, ale były też podstawy HTML i tworzenie stron WWW, a o siedzeniu w necia na stronach typu facebook nie było mowy.
- Religia - uczy mnie najlepszy ksiądz jakiego kiedykolwiek spotkałam. Młody, nieco zakręcony, ale nie wstydzi się niczego "palnąć", mówi ciekawie i do rzeczy. Lekcje głównie są prowadzone w formie dyskusji i to na takie niezwykle ciekawe tematy, o ktorych wielu z nas nie ma pojęcia. Cieszę się z tego, bo w końcu to nie jest lekcja w styly "odpisywanie zadań".
O technice (która nie mam), WDŻ (które są meeeega nudne, fakt) i WF (którego szczerze nienawidzę) sie nie wypowiem bo tu fakt, jest nie fajnie. Ale naprawdę wiele zależy od nauczycieli i dla mnie te godziny w cale nie są idiotyczne.

A co do tej reformy, to jakaś masakra to jest. Jak 15latek ma zdecydować co chcę robić w życiu?! Sama poszłam na humana (pol-his-wos) i żałuje teraz. Myślę o zdawaniu R z matmy + biologia i co? Gdybym nie miała teraz tych przedmiotów to nie wiem jakbym się przygotowała. Nie mówiąc w ogole o tym że usunięcie ścisłych przedmiotów (przede wszystkim matma!) dla humanistów i humanistycznych (przede wszsytkim polski!) dla ścisłowców to jakiś absurd!

[ulinkaaa]

To nie moze byc prawda, tylko jakies jaja!

[90agnieszka90]

Skoro tak, to cieszę się że już jestem po liceum

A tak na serio-mam nadzieję, że tego nie wprowadzą. Szkoda tych młodszych roczników...

[TheKey]

Napisane przez 90agnieszka90

Skoro tak, to cieszę się że już jestem po liceum

A tak na serio-mam nadzieję, że tego nie wprowadzą. Szkoda tych młodszych roczników...

Też się cieszę, że już po. Pomysł kompletnie oderwany od rzeczywistości

[olenkasz]

To się nie sprawdzi, nie ma szans.
Wyrośnie pokolenie analfabetów i ludzi, którzy nie będą potrafili wykonać najprostszego działania matematycznego
Dlaczego oni zawsze wszystko muszą zaczynać od 'dupy' strony

[Wyrak]

Napisane przez Olkaaaa_s

Będzie mniej lekcji historii, polskiego, biologii, chemii i geografii. Więcej – zdrowia i urody. Od września licea przestaną być ogólnokształcące, a staną się specjalistyczne.

Reszta tu:
http://serwisy.gazetaprawna.pl/eduka...ztalcacym.html

Jak przeczytałam to to padłam Jaki jest sens takiej reformy? Nie dość, że uczniowie będą mieć już na prawdę ograniczoną wiedzę, a znajomość historii u absolwentów liceum woła o pomstę do nieba, to jeszcze w wieku 15 lat uczeń ma zdecydować o swojej specjalizacji, a tym samym- o swojej przyszłości. Porażka.

A co Wy o tym sądzicie?

Juz teraz wiedza obecnych studentow w przekroju/srednio to masakra, teraz to juz chyba bedzie kompletny poziom podloga

[ever-dream]

Mam nadzieję, że to nie przejdzie. Poziom edukacji w Polsce coraz bardziej spada, jakiś czas temu polska młodzież wypadała świetnie na tle innych krajów, wiem, że byliśmy w czołówce, a teraz? No niestety...
Czeka nas los USA, gdzie poziom trzymają tylko prywatne szkoły, a publiczne mają bardzo niski.

[BurzowaSzklaneczka]

Napisane przez Carame

No przecież łatwiej manipulować niewykształconymi ludźmi...:rolleyes:
Ta reforma to jakaś paranoja. To naprawdę możliwe, że już od września zostanie ona wprowadzona w życie?

Dokładnie o to chodzi. Dobrze że lata LO już za mną. Chyba przyjdzie nam jeszcze uczyć dzieci w domu

[quench]

Boże, cieszę się, że zakończyłam już swoją edukację. Mam wrażenie, że im nowsza reforma, tym bardziej jest debilna. I kurczę - najbardziej odpowiadał mi "stary" system 4 lata LO i 8 podstawówki

[Linaewen]

Jestem przerażona, myślałam, że bardziej naszych liceów się rozwalić nie da. Jak widać-nadzieja matką głupich...

[Ekstazaa]

Jestem na ścisłym profilu, ale uważam za podstawę, to że mamy tyle godzin historii,polskiego.. I odwrotnie. A ograniczać biologię? No bez kitu, w gimnazjum ona ma taki poziom, że porażka. Jak ja się cieszę, że nie jestem tym feralnym rocznikiem,który ma mieć takie zmiany. Co za debile robią te reformy, bo wybaczcie- inaczej się ich nie da nazwać..

[79 Marta]

masakra... pięknie nam społeczeństwo Z-idiocieje

[Mileva_]

Paranoja. Płatność za drugi kierunek to idiotyzm wprowadzony by ograniczyć możliwość kształcenia, ale że wymyślą takie coś, to się nie spodziewałam. W moim, dobrym ponoć liceum, znajomość historii przeciętnego ucznia była żadna. To było kilka lat temu. To co się będzie działo, jak wprowadzą to COŚ? Że nie wspomnę, jak wypadało porównanie zawartości podręczników za "moich" niedawnych czasów do choćby tych z połowy lat 90.

Wniosek jest tylko jeden - zidiociałym i ogłupiałym, a dodatkowo zsowietyzowanym wcześniej społeczeństwem łatwiej się rządzi.

[maryanna3]

Chyba ich pogięło krótko mówiąc. Nie mają co nowego wymyślać a prawda jest taka, że najlepiej jakby wrócili do tego co było kiedyś. Mówię tu o zlikwidowaniu śmiesznego tworu jakim są gimnazja.

Też się cieszę, że naukę w LO mam już za sobą, ale jeszcze parę lat studiów mnie czeka też mogą coś ciekawego nam wymyślić Ja w wieku 15 lat absolutnie nie wiedziałam co chcę robić, więc to jest jakaś paranoja. Nie mówiąc już o tym, że dzisiejsi absolwenci liceów nie wiedzą kiedy była 2 wojna światowa, to co się będzie działo jak to wprowadzą nie chcę sobie wyobrażać.

[Monica Veronica]

oj też zaczynam się cieszyć, że piszę już w maju maturę. Jestem na profilu angielski-historia i żalem jest, że historii jest tyle samo co wf-u <tylko 3h> i jeśli dojdziemy do II wojny to cud <nauczyciel robi z nami szczegółowo, co jeszcze bardziej utrudnia sprawę> dopiero w 3kl. odpadły nam biologia, fizyka, chemia itp, co jest akurat dobre, bo możemy się w pełni skupić już na wybranych przedmiotach, ale i tak przydałby się jeszcze rok!

[Suvia]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Patrzą. Już

Rubryka "najlepsze cytaty z egzaminów" jest jedyną aktualizowaną rzeczą, która się zawsze pojawi na stronie niektórych katedr po sesji Jest co czytać. I to są wywody ludzi, którzy świetnie napisali np. maturę z historii, żeby się na te studia dostać. Więc widać jak wysoki poziom jest owych matur już teraz.

Hihi, a tak a propos jeszcze tych nieszczęsnych matur z historii i niesamowitych problemów z przerobieniem czasów wojen światowych przy tak żałośnie małej liczbie godzin historii. Otóż moja nauczycielka wpadła na "genialny" pomysł- w trzeciej klasie podzieliła lekcje w tygodniu. Na jednych przerabialiśmy czasy od XIX wieku dalej, na pozostałych - zaczynaliśmy "od końca" (początek II wojny światowej i sru aż do Wałęsy). Efekty był taki, że nie przerobiliśmy środka

[kobietasukcesu]

Wychylę się z szeregu.

Dlaczego mnie chemii nie ucięli po pierwszym roku? albo fizyki?

Ja rozumiem gdyby te przedmioty były prowadzone ciekawie, ale przez dwa lata chemii (po 2 godz tygodniowo) było doświadczenie dosłownie 2 razy.
A wybaczcie, żeby mnie fascynowały jakieś wzory chemiczne pisane na tablicy

I tak jest tak, że jednym uchem wleci, drugim wyleci, nawet tym tak zwanym dobrym uczniom.

Chciałam na początku powiedzieć, że nic mi z tych szkolnych lat nie zostało, ale jak widziałam poziom niektórych osób z programu 'matura to bzdura' to stwierdziłam, że coś jednak wiem.

Ale co niektórym z trudnych matematycznych rzeczy, jak się często spotykam z przypadkiem (i to u ludzi niby wykształconych robiących niezłą kasę), że ktoś nie potrafi obliczyć cenny netto mając podaną cenę brutto. Albo mając podany kurs złotówka/korona nie potrafią obliczyć kursu korona/złotówka.

Także co z tych wszystkich godzin nudy w lo, kiedy spora część ludzi nic z tego nie wynosi?

[quench]

Napisane przez Suvia

Patrzą. Już

Rubryka "najlepsze cytaty z egzaminów" jest jedyną aktualizowaną rzeczą, która się zawsze pojawi na stronie niektórych katedr po sesji Jest co czytać. I to są wywody ludzi, którzy świetnie napisali np. maturę z historii, żeby się na te studia dostać. Więc widać jak wysoki poziom jest owych matur już teraz.

Hihi, a tak a propos jeszcze tych nieszczęsnych matur z historii i niesamowitych problemów z przerobieniem czasów wojen światowych przy tak żałośnie małej liczbie godzin historii. Otóż moja nauczycielka wpadła na "genialny" pomysł- w trzeciej klasie podzieliła lekcje w tygodniu. Na jednych przerabialiśmy czasy od XIX wieku dalej, na pozostałych - zaczynaliśmy "od końca" (początek II wojny światowej i sru aż do Wałęsy). Efekty był taki, że nie przerobiliśmy środka

Masz rację (niestety)

[kobietasukcesu]

Napisane przez quench

Boże, cieszę się, że zakończyłam już swoją edukację. Mam wrażenie, że im nowsza reforma, tym bardziej jest debilna. I kurczę - najbardziej odpowiadał mi "stary" system 4 lata LO i 8 podstawówki

Ja żałowałam, że nie piszę starej matury.
Chociaż na polskim pisało się z nabytej wiedzy, a nie próbowało wstrzelić w klucz- ja miałam(matura 2008) jakiś tekst o szczurach, słoninie i nie pamiętam czym jeszcze, a tym bardziej jak to zinterpretowałam - możliwość interpretacji na milion sposobów, a tylko jeden sposób słuszny.
Ale skoro sama Szymborska źle się zinterpretowała to co ja mogę wiedzieć

I tak samo na ustnej wolałabym losować pytania- ta prezentacja to była pestka, tylko mnie denerwowało zamieszanie wokół niej, pytania polonistki pół roku wcześniej jak idą przygotowania itd Jakby to było coś nad czym rok trzeba myśleć

[WhiteCherry]

o rany, serio są takie plany reformy, nie daj Boże - już zaklepane?!
na szczęście jestem już prawie po studiach, uff
kompletny niewypał, wiem na swoim przykładzie - poszłam do klasy humanistycznej, ale w klasie maturalnej zdecydowałam się na zdawanie zupełnie innych przedmiotów, niż sugeruje profil.
teraz jestem już po obronie inżyniera, ale po takiej reformie edukacji byłabym skazana na studia human.

Napisane przez lucciola

Dzieci w podstawówce nie piszą wypracowań (bo trudno napisać wypracowanie na podstawie fragmentu lektury), klasówki mają formę testów. To wszystko jest ogłupiające i raczej zniechęca do nauki, odbiera ciekawość świata. Nie rozumiem do czego dążą ci, którzy wpadają na takie pomysły.

serio już nie piszą?
ja pamiętam, że w 5 i 6 klasie pisaliśmy wypracowania na papierze kancelaryjnym.