zaoczne czy dzienne?

[martusia2103]

hej ost mam dylemat jakie studia sa lepsze i czym one sie w ogole rożnia (nie liczac tego ze na dziennych to 5 dni w tygodniu do sql a zaocznych weekendy) bo w sumie tyle samo sie płaci (no raptem groszowe sprawy róznicy) ta sama szkola a zaoczne i dzienne? hmm moze mi ktos to wyjasnic ;p

_________________

nie wiedziałam gdzie zamieścic tego posta wiec zrobiłam to tu

[Helga20]

Jeżeli pieniądze nie grają roli to wybierz dzienne co najwyżej nie spodoba ci sie i przeniesiesz sie na zaoczne

[misi@]

ale oprócz opłaty za same studia zaoczne musisz doliczyć koszt dojazdu oraz koszty noclegu ; i wydaje mi się, że wyjdą zbliżone sumy; a poza tym podczas studiów dziennych bardziej zapoznasz się z życiem studenckim; ja za nic w świecie nie chciałabym studiować zaocznie a studiuję już 4 latka

[martusia2103]

Napisane przez Helga20

Jeżeli pieniądze nie grają roli to wybierz dzienne co najwyżej nie spodoba ci sie i przeniesiesz sie na zaoczne

hehe ale mi chodzi jaka jest rożnica? poziom nauczania czy co? bo nie mam zielonego pojecia

[misi@]

wydaje mi sie, że łatwiej jest na zaocznych

[lain]

ja studiuje i zaocznie i dziennie. i stwierdzam, ze jakby trudniej mi na zaocznych tzn. na dziennych jest wiecej czasu, wiecej dostaniesz wylozone 'na tacy'. na zaocznych zazwyczaj trzeba zrobic duzo samemu, czytac o rzeczach, ktorych np. na zajeciach nie ma, bo jest za malo czasu.

zaoczne zaczelam na 3 roku dziennych. nie chcialam juz zaczynac drugich dziennych, bo jak skoncze za dwa lata pierwszy kierunek to pojde do pracy i bede na swoim. a jakbym jeszcze miala nastepne 5 lat studiowac dziennie to chyba zostalabym wiecznym studentem na garnuszku u rodzicow.

co do tego, ze po dziennych biora chetniej do pracy... wydaje mi sie,ze to juz troche nieaktualny poglad, bo najchetniej to biora tych z doswiadczeniem, a nie oszukujmy sie, ze na dzienych ciezko zdobyc fajne doswidczenie.

podam taki przyklad mojego TZa, ktory studiuje finanse i bankowosc zaocznie. jest na 3 roku i juz normalnie pracuje w banku na zwykla umowe o prace z wszelkimi swiadczeniami itp. w tym samym czasie studenci tego samego kierunku tyle, ze dzienni i na 4 lub 5 roku haruja na bezplatnych paromiesiecznych praktykach i walcza o staze... rowniez bezplatne... w tym samym banku. na zwykla prace na pelnym etacie nie maja czasu. pytanie: kto bedzie mial lepsze doswiadczenie i wieksze szanse na prace po tych samych studiach, tyle ze w innym trybie?

[Deede]

Napisane przez martusia2103

hehe ale mi chodzi jaka jest rożnica? poziom nauczania czy co? bo nie mam zielonego pojecia

Kończyłam uniwerek, więc nie będę wypowiadała się o uczelniach prywatnych, ale jeśli chodzi o państwowe - nawet na logikę: na dziennych jest o wiele więcej materiału, nauki w ogóle. Często dochodzi do tego większa ilość praktyk, wolontariatów (zależy od kierunku). Na zaocznych siłą rzeczy musi być to okrojone. Ale napiszę ci to, czego dowiedziałam się od człowieka, który decyduje o zatrudnianiu ludzi w 1 z firm marketingowych i PR: kiedy mają do wyboru kilku kandydatów teoretycznie na tym samym poziomie, to w pierwszej kolejności wybierają absolwentów uczelni państwowych, a następnie dają pierwszeństwo tym z kierunków dziennych (nie wieczorowych czy zaocznych). Więc jeśli chcesz studiować tylko dla satysfakcji własnej, to wszystko jedno. Ale jeśli nie, to dzienne jednak nadal dają większe szanse na sensowna pracę, bo ich aboslwenci są milej widziani, jako ci lepiej douczeni..(czy jest to zgodne z prawdą czy nie..)

[N4TI]

a ja jestem na zaocznej turystyce i rekreacji i nie chcialabym sie przeniesc na dzienne. Jestem na panstwowej uczelni gdzie dzienne sa darmowe a za zaoczne sie placi ale da sie zarobic na studia Moj TZ jest na tej samej uczelni i tym samym kierunku i roku ale na dziennych i powiem Wam ze nie ma tak super, nie raz miedzy wykladami ma 4-6 godzin przerwy a on nie mieszka tutaj wiec musi sie platac albo siedziec i czekac. Ja mam zajecia w piatki mniej wiecej od 16 po pracy ide do 20 np w sobote i niedziele zajecia mamy przewaznie od 11-17 roznie ale naprawde jest ok odsiedze te wyklady i mam spokoj czasem i na 3 tygodnie a czy mamy mniej nauki no mysle ze napewno ale tez wykladowcy traktuja nas inaczej bo wiedza ze pracujemy i doceniaja to. Szkoda tylko ze ze swoja grupa nie moge sie widziec czesciej ale zawsze umawiamy sie na disco razem albo gdzies tyle ode mnie

[a-sea-of-honey]

Według mnie wszystko zależy od kierunku - na studiach ścisłych, gdzie więcej rzeczy jest "na rozumienie", potrzeba mniej godzin nauki stricte. Mój TŻ studiuje na SGH i ma dużo mniej obowiązkowych zajęć niż ja - studiuję filologię na UW (oboje jesteśmy na dziennych). Mam porównanie, jeśli chodzi o tę filologię i wiem, że studia językowe są nic niewarte w trybie zaocznym, bo jest to dziedzina, w której trzeba mieć cały czas kontakt z językiem i omawianym materiałem (nie nauczysz się materiału z jednego semestru w tydzień przed sesją ani materiału z całego tygodnia zajęć w 2 dni, a przynajmniej byłoby to wyjątkowo trudne).
Duże znaczenie ma też to, jaką jesteś osobą - jeżeli potrzebujesz stałej motywacji, nie jesteś do końca systematyczna i poukładana, to lepiej wybrać studia dzienne, gdzie masz "z góry" przymus uczenia się co jakiś czas i masz dużo czasu na ewentualne konsultacje z wykładowcami. Studia zaoczne są dla ludzi bardzo zmotywowanych, systematycznych lub bardzo zdolnych i zamierzających równocześnie pracować w danej branży (tak jak TŻ <b>lain</b>). Przynajmniej tak ja to postrzegam. Teraz pozostaje odpowiedzieć sobie, jak wolisz się uczyć, jaki masz cel w związku ze studiami i wybrać te właściwe. Powodzenia!

[nri]

Dla ludzi chcacych sie szybko usamodzielnic - zaoczne
Dla ludzi planujacych kariere np. naukowa - dzienne

Osobiscie preferuje dzienne - bez porownania wyzszy poziom.

[aaricia8]

Napisane przez lain

co do tego, ze po dziennych biora chetniej do pracy... wydaje mi sie,ze to juz troche nieaktualny poglad, bo najchetniej to biora tych z doswiadczeniem, a nie oszukujmy sie, ze na dzienych ciezko zdobyc fajne doswidczenie.

Otóż to. Poza tym na dyplomie w żadnym miejscu nie jest napisane w jakim trybie się studiowało. Czy dziennie czy zaocznie.

Napisane przez nri

Osobiscie preferuje dzienne - bez porownania wyzszy poziom.

Z tym poglądem bym się kłóciła. Bo to stereotyp. To zależy przede wszystkim od uczelni, od kierunku, itp. A nie od trybu studiów.


A ja sugeruję wybór, z jakim sama lepiej się czujesz autorko wątku. I na co Cię stać. I co chcesz robić np. za 3 lata? Studiować czy już pracować?

Wątków na ten temat nawiasem mówiąc było już sporo.

[karolinka86]

Napisane przez martusia2103

hehe ale mi chodzi jaka jest rożnica? poziom nauczania czy co? bo nie mam zielonego pojecia

U nas czesto mowia wykladowcy ze od zaocznych mniej wymagaja...
Ja wole dzienne,bo systematycznie lubie chodzic na zajecia A na zaocznych zjazdy mialabym co tydzien lub dwa...no ciezko byloby mi sie zebrac...Ale to jest moja opinia

[kaszellek]

to chyba zależy dużo od twojego nastawienia i tego co chcesz osiągnąć, jakie priorytety sobie wyznaczasz

mój przykład- jestem na studiach dziennych, na animacji społ-kulturowej. Generalnie jest ok, ale prawda jest taka że uczę się MNÓSTWA NIEPOTRZEBNYCH rzeczy. Gdybym miała możliwość przeniesienia się na zaoczne, zrobiłabym to. Ale, że takiej możliwości nie mam, jestem już w połowie, zostało 1.5 roku to przeżyję. Uzupełniające na pewno zaoczne. Na pierwszym roku zaczęłam pracę, teraz trochę podskoczyłam z pozycją tam i mogę już powiedzieć, że pracuję "w zawodzie", to co robię daje mi dużó satysfakcji i wściekam się na bezsensowne rzeczy, które muszę przesiedzieć na uczelni i marnuję w ten sposób czas.. studenckie życie i ludzie też jakoś mnie nie porwali, więc może stąd taka opinia... chcę mieć pełne wykształcenie, dlatego zrobię studia uzupełniające, ale zaoczne na bank..

[kObra.]

Ja studiuję zaocznie prawo na UAM'ie. :- )
Ludzie są kapitalni, jednak nie ma ulg jeśli chodzi o zdawalność, itd.
Bardzoooo duża część ode mnie nie pracuje, o dziwo.
Zajęcia też są pokręcone, bo są praktycznie przez cały tydzień.
Są dwie grupy (miejska - wykłady w poniedziałki, terenowa - w soboty).
Zjazdy mamy co tydzień, bo za dużo materiału.
Nauki full i nie ma taryfy ulgowej.
Jedno co boli, to to że nam mówią często, że "my zaoczni" = troszkę gorsi.
Prosty przykład, jeśli chce się chodzić na lektorat, to trzeba czekać aż wszyscy dzienni się zapiszą, a potem my musimy chodzić i się ładnie prosić, czy może znalazłoby się dla nas miejsce na lektoracie.
Słyszałam o dziewczynie, która jakiś czas temu, była jedna z zaocznych na lektoratach bodajże z niemieckiego, to wierzcie mi, czuła się tam jak alienka.
Poza tym, jest super atmosfera między ludźmi. ^^
I mimo że czasem jest nas kilkaset na wykładzie, to i tak można z każdym pogadac, pożyczyć coś, etc.

[żaba :)]

Ja studiuję zaocznie i szczerze mówiąc nieraz jest bardzo ciężko. Z rozmów ze studentami dziennymi wychodzi niestety na to, że to co o oni mają podane na tacy ja muszę sama wyszperać w czytelni i się tego nauczyć, a zagadnienia egzaminacyjne mam takie jak oni.
Wydaje mi się, że jest to też kwestia podejścia do samych studiów. Moja pani doktor stwierdziła np, że bardzo lubi zajęcia ze studentami zaocznymi ponieważ wie, że w dzień zjazdu nie zrobią jej numeru i nie znikną z zajęć bo zależy im na tym.
Jednym słowem myślę, że jeżeli kogoś interesuje kierunek studiów to tak czy siak będzie się uczył i robił pewne rzeczy we własnym zakresie żeby pogłębić wiedzę.

[anestet-ka]

Napisane przez lain

ja studiuje i zaocznie i dziennie. i stwierdzam, ze jakby trudniej mi na zaocznych tzn. na dziennych jest wiecej czasu, wiecej dostaniesz wylozone 'na tacy'. na zaocznych zazwyczaj trzeba zrobic duzo samemu, czytac o rzeczach, ktorych np. na zajeciach nie ma, bo jest za malo czasu.

zaoczne zaczelam na 3 roku dziennych. nie chcialam juz zaczynac drugich dziennych, bo jak skoncze za dwa lata pierwszy kierunek to pojde do pracy i bede na swoim. a jakbym jeszcze miala nastepne 5 lat studiowac dziennie to chyba zostalabym wiecznym studentem na garnuszku u rodzicow.

co do tego, ze po dziennych biora chetniej do pracy... wydaje mi sie,ze to juz troche nieaktualny poglad, bo najchetniej to biora tych z doswiadczeniem, a nie oszukujmy sie, ze na dzienych ciezko zdobyc fajne doswidczenie.

podam taki przyklad mojego TZa, ktory studiuje finanse i bankowosc zaocznie. jest na 3 roku i juz normalnie pracuje w banku na zwykla umowe o prace z wszelkimi swiadczeniami itp. w tym samym czasie studenci tego samego kierunku tyle, ze dzienni i na 4 lub 5 roku haruja na bezplatnych paromiesiecznych praktykach i walcza o staze... rowniez bezplatne... w tym samym banku. na zwykla prace na pelnym etacie nie maja czasu. pytanie: kto bedzie mial lepsze doswiadczenie i wieksze szanse na prace po tych samych studiach, tyle ze w innym trybie?

Zgadzam się.
Również studiuję dziennie i zaocznie i zgadzam się, ze na zaocznych trudniej jest. Studia w tym trybie mają jednak wiele zalet, już nie będę pisała jakich, bo dziewczyny wszystko napisały.
Szczerze mówiąc, studiując tylko dziennie, miałabym poczucie, że tracę czas. To chyba kwestia charakteru

[misi@]

Napisane przez karolinka86

U nas czesto mowia wykladowcy ze od zaocznych mniej wymagaja...
Ja wole dzienne,bo systematycznie lubie chodzic na zajecia A na zaocznych zjazdy mialabym co tydzien lub dwa...no ciezko byloby mi sie zebrac...Ale to jest moja opinia

Zgadzam się Ja też nie mogłabym się zebrać

[martusia2103]

Napisane przez aaricia8

Otóż to. Poza tym na dyplomie w żadnym miejscu nie jest napisane w jakim trybie się studiowało. Czy dziennie czy zaocznie.

hmm nie ma nic napisane czyli to nie prawda ze chetniej przyjmuja tych z dziennych? bo w sumie jak jest ten sam "budynek" i nazwa szkoly to skad oni wiedza czy bylo sie na dziennych czy na zaocznych?? hmm w sumie to sama nie wiem tak powaznie to zastanawialm sie nad zaocznymi wiecie tu do pracy a w weekendy do sql ale z drugiej strony jak trzeba tyle samemu szukac to na to samo wychodzi ajj nie wiem juz sama

[outrageous]

Napisane przez martusia2103

hmm nie ma nic napisane czyli to nie prawda ze chetniej przyjmuja tych z dziennych? bo w sumie jak jest ten sam "budynek" i nazwa szkoly to skad oni wiedza czy bylo sie na dziennych czy na zaocznych?? hmm w sumie to sama nie wiem tak powaznie to zastanawialm sie nad zaocznymi wiecie tu do pracy a w weekendy do sql ale z drugiej strony jak trzeba tyle samemu szukac to na to samo wychodzi ajj nie wiem juz sama

odświeżam, mnie też ta kwesita bardzo interesuje

[natalii87]

Napisane przez nri

Dla ludzi chcacych sie szybko usamodzielnic - zaoczne
Dla ludzi planujacych kariere np. naukowa - dzienne

Osobiscie preferuje dzienne - bez porownania wyzszy poziom.

zgadzam się w 100%

[Elfka86]

dzienne

[Yerenia]

Napisane przez martusia2103

skad oni wiedza czy bylo sie na dziennych czy na zaocznych?? hmm w sumie to sama nie wiem tak powaznie to zastanawialm sie nad zaocznymi wiecie tu do pracy a w weekendy do sql ale z drugiej strony jak trzeba tyle samemu szukac to na to samo wychodzi ajj nie wiem juz sama

no wiesz, jak ja bym pisala CV to bym napisala, ze konczylam zaoczny kierunek... nie uwazam wcale, ze to wstyd:P chociaz sama studiuje na dziennych poglad, ze lepiej maja absolwenci studiow dziennychm jest, jak juz lain stwierdzila, mocno nieaktulnay.
Popieram - doswiadczenie jest najwazniejsze!!! Dlatego dziwi mnie, ze niektorzy nie staraja sie znalezc pracy czy chocby praktyki bedac na studiach.

ale wszystko ma swoje plusy i minusy. Napewno na zaocznych jest wiecej pracy samodzielnej, musisz na nauke poswiecic wiecej czasu, wyszukac, wyszperac. Na dziennych raczej tak nie ma - sa wyklady + ksiazka - zazwyczaj wystarcza oczywiscie zalezy od kierunku

ja bym osobiscei wybrala dzienne, chyba ze chcesz pracowac i zarabiac - wtedy tylko zaoczne

[aaricia8]

Napisane przez martusia2103

hmm nie ma nic napisane czyli to nie prawda ze chetniej przyjmuja tych z dziennych? bo w sumie jak jest ten sam "budynek" i nazwa szkoly to skad oni wiedza czy bylo sie na dziennych czy na zaocznych?? hmm w sumie to sama nie wiem tak powaznie to zastanawialm sie nad zaocznymi wiecie tu do pracy a w weekendy do sql ale z drugiej strony jak trzeba tyle samemu szukac to na to samo wychodzi ajj nie wiem juz sama

Napisane przez outrageous

odświeżam, mnie też ta kwesita bardzo interesuje

Na dyplomie nie ma ani słowa o trybie studiów. Nic, co zdradza, czy studia były dzienne (czyli stacjonarne), czy zaoczne (czyli niestacjonarne), czy wieczorowe.
Oczywiście, jeśli pracodawca zapyta, w jakim trybie studiowałaś, to wtedy się dowie.



Ja również uważam, że studenci zaoczni w obecnych czasach mają dużo lepiej. Wiem to po przykładzie moich znajomych - dzienni właśnie skończyli studia i mają zero doświadczenia zawodowego. Jak mam mgr i cztery lata pracy. I dużą przewagę u pracodawców.

[aniolekKB]

Mam porównanie, bo na początku studiowałam dziennie (przez 3 semestry), potem przeniosłam się na zaoczne (na innej uczelni) i cały czas na nich jestem (6 semestr).
Moje spostrzeżenia:
- dzienne- jeżeli chcesz się czegoś dokładnie nauczyć. Większe wymagania wykładowców, więcej godzin.
- zaoczne- jeżeli chcesz się "prześlizgnąć" wkładając mniejszy wysiłek. Poza tym jak wspomniała aaricia8 w trakcie studiów zaocznychmożna podjąć pracę i zdobyć doświadczenie.
PS. Moje oceny na studiach zaocznych są o niebo lepsze od tych dziennych

[aaricia8]

Napisane przez aniolekKB

- zaoczne- jeżeli chcesz się "prześlizgnąć" wkładając mniejszy wysiłek.

A ja się będę upierała - to zależy od szkoły i od kierunku. Może w niektórych szkołach można się "ślizgać". U mnie nie.

[Ilena]

Proszę o wypowiedź w tym wątku na temat nowego działu " edukacja" pomożecie nam przekonać że to dobry pomysł??
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...95#post8819795

[vendettka]

Dzienne.Zaoczne fajna sprawa,bo są luzy,ale po tym trudno o pracę.

[paulinka3110]

Ja studiuje zaocznie, pracuje.
Nie powiem, że nie chciałabym studiować dziennie żeby poznać życie studenckie w 100 %.

Co do poglądu, że zaoczni mają lżej, to się zdecydowanie z tym nie zgadzam.
W mojej grupie większość ma rodziny, pracuje, dojeżdża na Uczelnie i to w niektórych przypadkach sporo kilometrów, muszą wynając pokoik na weekend, a do tego nie ma taryfy ulgowej.

Jakiekolwiek znudzenie na zajęciach, nie udzielanie w dyskusjach, nie wykonywanie zadanych ćwiczeń jest natychmiast "wychwytywane", zwracana jest uwaga, nie mówiąc już o kręceniu nosem na koniec semestru!

Pozatym, sporo wykładowców nam mówi, że grupy zaoczne są lepsze pod tym względem, że spotykają się ludzie w różnym wieku, co daje możliwość ciekawszej dyskusji i wymiany poglądów itp.
Bo na dziennych ok.80 % studentów to ludzie prosto po szkołach średnich którzy, poprostu z braku wiedzy itp. nie dyskutują np. na tematy polityczne/ historyczne.

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Przyznam, że nie bardzo zrozumiałam uwagę w pierwszym poście, że różnice w cenie między zaocznymi a dziennymi są praktycznie żadne.
Studiowałam dziennie i za to nie płaciłam.
Chyba że chodzi Ci o uczelnię prywatną.

Najlepiej popytać konkretnie w miejscu, które Cię interesuje ludzi, którzy już studiują dziennie i zaocznie.
Co o tym myślą.
Tyle chyba można w tym wypadku zrobić.
Każdy będzie radził Tobie inaczej, ponieważ ma inne doświadczenia.
Jeżeli jest to kwestia Twojego widzi-mi-się, to zdecyduj, czy chcesz się wysypiać 5 razy, czy 2 razy w tygodniu, choć w zasadzie tak naprawdę różnie z tym bywało.

Zaoczne studia są głównie dla ludzi, którzy z jakichś powodów nie studiują, bądź nie mogą studiować dziennie, ciągną drugi kierunek.
To, czy zostaną potraktowani ulgowo zależy od tego w jakiej są sytuacji i co w danej chwili liczy się dla nich najbardziej.
Jeżeli zdecydujesz się na dzienne, na pewno przez 5 lat doświadczysz całej atmosfery i "otoczki" związanej z życiem studenckim, którą ja osobiście bardzo dobrze wspominam.
Jeżeli zaoczne, możesz liczyć się z tym, że spotkasz ludzi starszych, bardziej doświadczonych, niektórych już z ustabilizowaną sytuacją zawodową, rodzinną.
Rozważ jak będziesz się w takim towarzystwie czuła.
Zazwyczaj ich motywacja do studiowania jest dosyć duża, ponieważ w większości przypadków sami płacą za swoją edukację.
I wreszcie na koniec: osobiście nie spotkałam się z tym, że w ubieganiu o pracę miało znaczenie, czy dana osoba studiowała dziennie, czy zaocznie, choć nie wiem, czy tak jest w większości.

Takie są moje generalne uwagi.
Zważywszy na Twoje pytanie, chyba wszystko Ci jedno, choć zawsze mogę się mylić.

[bravvurka]

Polecam studia dzienne na państwowych uczelniach.
U mnie na studiach ludzie zaczęli pracować już na 4 roku. Było ciężko (zależy od ilości godzin zajęć), bo nie zawsze wykładowcy szli na rękę, ale dla chcącego nic trudnego.