|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 20
|
Czy potrafisz się...kłócić?
Jeśli był już taki wątek to przepraszam.
Pytanie takie jak w temacie: czy potraficie się kłócić? Ja mam z tym problem. Jeśli ktoś mnie zaatakuje, ma pretensje i dochodzi do poważniejszego starcia to ja...mam po chwili łzy w oczach. I wkurza mnie to niemiłosiernie. ![]() Po wszystkim potrafię sobie ułożyć wspaniałe przemówienie, wiem już co powinnam wtedy powiedzieć. Taaa..Tylko jest za późno. Bo w czasie kłótni głos mi się łamie i nie umiem zaatakować. Jestem zbyt wrażliwa? Nie wiem. Chciałabym coś z tym zrobić. Powiedzieć co myślę w chwili napięcia a nie potem wyrzucać sobie, że znowu nie dałam rady. Czy Wy też tak macie? Jak walczycie z tą wrażliwością? |
|
|
|
|
#2 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 013
|
Dot.: Czy potrafisz się...kłócić?
Ja chyba wolałabym tak niż cały czas się kłócić. Zawsze odpowiadam, krzyczę, mówie czasami niemiłe słowa i nieważne czy to jest jakaś dalsza koleżanka, przyjaciólka czy rodzice(chociaz wiadomo ze tutaj to troche inaczej wygląda)
Potem często jest mi głupio, bo wiem ze przesadziłam... Jak wpadnę w szał to nie myśle.
|
|
|
|
|
#3 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 20
|
Dot.: Czy potrafisz się...kłócić?
[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;9077726]Ja chyba wolałabym tak niż cały czas się kłócić. ... Jak wpadnę w szał to nie myśle.
[/quote]Mi też nie zależy na kłótniach, o nie. Tylko na tym, żebym potrafiła postawić na swoim, wyrazić swoje zdanie. Żebym nie potrzebowała czasu na przemyślenie a potem żałowała, że znowu czegoś nie powiedziałam. A jak jak wpadnę w taki pseudo szał też nie myślę- tylko u mnie objawia się to tym, że nie umiem nic powiedzieć ![]() ![]() Dodatkowo ten łamiący się głos i łzy...Nie chcę, żeby zaraz było widać, że ktoś mnie zranił... |
|
|
|
|
#4 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 108
|
Dot.: Czy potrafisz się...kłócić?
Ja nie mam trudności z panowaniem nad sobą, zawsze zachowuję zimną krew no chyba że coś mnie totalnie zaskoczy. Ale z reguły starannie dobieram argumenty i nie daje się ponieść emocjom. To daje ogromną przewagę nad przeciwnikiem którego trafia szlag widząc moje opanowanie, olewkę.
|
|
|
|
|
#5 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 759
|
Dot.: Czy potrafisz się...kłócić?
no to coś nowego - ze mną ludzie nawet nie próbują się kłócić O.o nie wiem z czego to wynika, ale przeważnie jestem lubiana, jeśli już ktoś coś do mnie ma, to przeważnie są to osoby niepotrafiące powiedzieć mi tego w twarz - ergo - nadal nie ma kłótni, chociażbym chciała
z mamą najwyżej ostra wymiana zdań, ale nie typowe darcie kotów. z partnerem... eee, zbyt sielsko nam się układa![]() chociaż przyznam, że w jakimś stopniu zachowuję się podobnie jak autorka wątku - często nie wiem co powiedzieć, kiedy muszę wyrazić jakąś opinię, potem setki możliwości pojawiają się w głowie - POTEM chociaż przeważnie jeśli mam wyrobione zdanie na omawiany temat to potrafię wyrazić to co chcę i jeszcze innych nakłonić do swoich idei (wyjścia ze znajomymi, prace grupowe i inne takie)nie zawsze trzeba się kłócić, ale asertywność mile widziana i chyba o to Ci autorko wątku chodzi, czy się mylę? |
|
|
|
|
#6 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 20
|
Dot.: Czy potrafisz się...kłócić?
Cytat:
Może trochę źle to ujęłam, bo trudno to opisać. Ale wiedzę, że rozumiecie o co chodzi. Ogólnie potrafię wyrazić swoje zdanie. To nie jest tak, że jestem wystraszoną, uległą osobą. I nie jest też tak, że ja się kłócę codziennie. O nie. Nie chodzi mi tutaj o poradę jak wygrywać kłótnie, jak zagiąć drugą osobę. Zupełnie nie o to. Po prostu chcę wiedzieć, jak bardziej sie opanować, odzyskać język w gębie i nie dać sie wyprowadzić z równowagi. Bo u mnie kończy się to bezsilnością. No i niestety pokazywaniem drugiej osobie, że mnie zraniła i że jestem w tym momencie bezbronna. |
|
|
|
|
|
#7 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 124
|
Dot.: Czy potrafisz się...kłócić?
jak zobaczyłam tytuł wątku pomyślałam, że raczej zadasz pytanie o taką "zdrową kłótnie", gdzie ludzie skupiają się na problemie, a nie jak najbardziej sobie dopiec. Tak niestety kłócić się nie potrafię, mam problem z przyjęciem do wiadomości, że robie coś nie tak
![]() a tak drzeć, udawadniać swoje racje, trzaskać drzwiami, wychodzić, znajdować kontrargumenty to ja świetnie potrafię, ale nie chce i staram się coś robić w tym kierunku
__________________
narysuj mi baranka... zakorzenienie |
|
|
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
|
|
#8 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 146
|
Dot.: Czy potrafisz się...kłócić?
Ja jestem taka paradoksalna
i wkurzam tym niemiłosiernie mojego TŻa...mówi, że ma dość moich humorków a mój płacz na niego nie działa.On z kolei często sie złości i wydaje mi się, że gdybym ja też potrafiła na niego krzyknąć to może by się od razu zdrowsza atmosfra zrobiła...ale na niego nie umiem...nawet do mamy potrafie krzyknąć nieprzyjemne słowa i sie złościć a do niego reaguję z płaczem...chciałabym to zmienić..ale jak
|
|
|
|
|
#9 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 105
|
Dot.: Czy potrafisz się...kłócić?
Jejciu jak ktoś mnie zaatakuje to już u mnie nie ma życia
![]() Mam tak cięty język,że jak ja mówię to do słowa nikt nie może dojść
__________________
Paweł <3 [euc1]378016[/euc1] |
|
|
|
|
#10 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 7 362
|
Dot.: Czy potrafisz się...kłócić?
U mnie różnie z tym bywa. Czasem potrafię bardzo elokwentnie się odgryźć i z całą pewnością siebie wyrazić swoje zdanie, a czasem coś mnie ścina i potem żałuję, że nie zareagowałam we właściwym czasie.
|
|
|
|
|
#11 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 723
|
Dot.: Czy potrafisz się...kłócić?
Ja sie napinam, robie sie milczaco-zimno-stanowczo-opryskliwo-docinajaca.. ale po chwili sie uspokajam, i staram sie zaczac normalna rozmowe zamiast klotni. Zdarzyło sie ze poplakalam sie w poczuciu niezrozumienia
__________________
"Szczęściem jednego człowieka jest drugi człowiek" ![]() Od 5.01.2010 : 66,7kg wrrrr |
|
|
|
|
#12 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 20
|
Dot.: Czy potrafisz się...kłócić?
[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;9079217] Czasem potrafię bardzo elokwentnie się odgryźć i z całą pewnością siebie wyrazić swoje zdanie, a czasem coś mnie ścina i potem żałuję, że nie zareagowałam we właściwym czasie.[/quote]
W sumie czasami dobrze, że nie reagujemy jakoś agresywnie, nie wypowiadamy niepotrzebnych słów....Może dzięki temu unikamy tak naprawdę jeszcze większych sporów. Ja kompletnie nie potrafię odpierać ataków ludzi bliskich. Wtedy głos się łamie...Ale może to dobrze? Nie wiem...Nie ma to jak opóźnione myślenie i układanie "scenariuszy" po akcji... ![]() Jeśli jakaś osoba, z której zdaniem się nie liczę coś mi powie to tak naprawdę to po mnie spływa. Z bliskimi gorzej. Bo ranią. A taka bezsilność i często łzy wkurzają. Przynajmniej ja mam tego dosyć. Mam nadzieję, że takie sytuacji dalej będą mnie omijać (bo dotąd miałam ich około 5- ale to i tak o pięć razy za dużo łez i upokorzenia) a przy okazji znajdę też sposób na to, żeby nie dać sie doprowadzić do stanu takiej bezsilności. Bo potem koło się nakręca- druga osoba nie wie o co chodzi, mi sie chce płakać, potem myślę o tym, co mogłam powiedzieć...Ech, nie ma to ja spokój ![]() O tak. Poczucie niezrozumienia. To jest chyba właśnie najgorsze. Albo tzw. "gadaj zdrów". Czyli ja przeżywam, a ktoś to ma głęboko gdzieś. To potrafi dobić. |
|
|
|
|
#13 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 11 750
|
Dot.: Czy potrafisz się...kłócić?
Dla mnie klotnia to porzadne spiecie, krzyki i placz. Nie umiem. Z natury. Ale pretensje i foszki czesto sie zdarzają. Zawsze rozmawiam z przyciszonym i skruszonym glosem .
__________________
wymiana minerały AM i kosmetyki MUA |
|
|
|
|
#14 | |
|
... choć nie Westwood
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 798
|
Dot.: Czy potrafisz się...kłócić?
Cytat:
Niekiedy potrafię wrzeszczeć, wygarnąć wszystko, zdeptać człowieka swoimi argumentami, odwrócić na swoje i w ogóle. Ale jest granica, po której przekroczeniu zaczynam wyć. Coś jest ze mną nie tak
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów Stanisław Lem |
|
|
|
|
|
#15 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 8 472
|
Dot.: Czy potrafisz się...kłócić?
Ja się mogę kłócic z rodzicami i jest git,a przy Tż-ecie UWAGA! nie płacze,ale zaczynam się śmiac
nie mogę tego opanowac,a On mysli ze to juz koniec kłotni i wszystko ok skoro się śmieję
__________________
"Wielkość człowieka polega na jego postanowieniu, by być silniejszym niż warunki czasu i życia." Tymoteusz 23.11.2014r |
|
|
|
|
#16 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 46
|
Dot.: Czy potrafisz się...kłócić?
Jezeli o kłotnie chodzi, to jestem ekspertem
Zawsze miałam przez to problemy w szkole, bo sie ze wszystkimi nauczycielami kłociłam. Mama zawsze mi mówiła, zeby w koncu odpusciła, ale to chyba nie lezy w moim charakterze.
|
|
|
|
|
#17 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 723
|
Dot.: Czy potrafisz się...kłócić?
Slyszalam cos takiego, ze mozna poznac ludzi poprzez ich sposob klocenia sie, w jaki sposob zostali wychowani.
Hmm moze cos w tym jest (?)
__________________
"Szczęściem jednego człowieka jest drugi człowiek" ![]() Od 5.01.2010 : 66,7kg wrrrr |
|
|
|
|
#18 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 119
|
Dot.: Czy potrafisz się...kłócić?
A to akurat jest normalne. Ja jestem dość wyszczekana, ale jak ktoś mnie czymś zaskoczy, jak czegoś się nie spodziewam to stoję jak wryta. Natomiast po sprawie mam same błyskotliwe odzywki w głowie i wiem doskonale co było trzeba powiedzieć, niestety w chwili zaskoczenia większość z nas nie bardzo wie co powiedzieć.
|
|
|
|
|
#19 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 339
|
Dot.: Czy potrafisz się...kłócić?
no ja nie potrafie sie klocic, ale za to bardzo dobrze wychodza mi wszelkiego rodzaju fochy i ubzdurywanie sobie w glowie absudalnych rzeczy
...
__________________
|
|
|
|
|
#20 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 222
|
Dot.: Czy potrafisz się...kłócić?
Wydaje mi sie, ze potrafie. Stety niestety to po czesci sprawa charakteru.
Po prostu, ja sie nie kloce o charakter danej osoby, tylko problemy/nieporozumienia ktore miedzy nami sa... i bez podnoszenia glosu. Moze to zabrzmi jak truizm, ale taka konstruktywna klotnia jest od czasu do czasu potrzebna
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
|
|
|
|
#21 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 119
|
Dot.: Czy potrafisz się...kłócić?
Dobra kłótnia, nie jest zła
|
|
|
|
|
#22 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy potrafisz się...kłócić?
Potrafię się kłócić, aczkolwiek nauczyłam się odcinać ludziom dopiero pod sam koniec podstawówki. Teraz należę do osób, które raczej unikają kłótni - nie jestem konfliktowa - ale jakby ktoś zaczął do mnie "startować" z jakimiś głupimi uwagami, to potrafię odpowiedzieć tak, że atakująca mnie osoba momentalnie traci ochotę na dalszą wymianę argumentów.
|
|
|
|
|
#23 | ||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: road paved in gold
Wiadomości: 865
|
Dot.: Czy potrafisz się...kłócić?
Cytat:
I wydaje mi się, że owszem tak umiem, problem w tym że nie zawsze mi się chce... bo do zdrowej kłótni też są potrzebne dwie osoby, a kiedy widzę że ktoś na moje logiczne argumenty odpowiada krzykiem i zaczyna obracać kota ogonem, to zwyczajnie mi się odechciewa ![]() Cytat:
Jeśli chodzi o mamę czy siostrę (bo właściwie z nikim "dalszym" się nie spieram, ogólnie kłócić się nie znoszę), to potrafię trwać przy swoim stanowisku i zachować jeśli nie zimną krew, to przynajmniej twarz A sprzeczki z eks wyglądały zawsze tak samo: najpierw próbowałam spokojnie przekazać co mi leży na wątrobie, po czym on się unosił, a u mnie od razu łzy w oczach i nigdy to nie była manipulacja, po prostu byłam bezradna, że nie potrafię się dogadać z ukochaną osobą Tak jak napisały onemi i littlecreek, poczucie niezrozumienia jest tu dobijające... Pomaga nieco trening pewności siebie, żeby wszystkiego nie odbierać tak osobiście, ale to tylko łatwo powiedzieć, wiem
__________________
|
||
|
|
|
|
#24 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 377
|
Dot.: Czy potrafisz się...kłócić?
jesli chodzi o klocenie sie to robie to najlepiej ha ha
jak mnie cos wkurza to lepiej uciekac.. to tez jest zle.. bo wolalabym sie czasem opanowac i ugrysc sie w jezyk:/ ale Tobie radze wiecej wiary w siebie i nie boj sie mowic na glos swojego zdania i nie przejmuj sie tym co ktos ci powie w nerwach.. szukaj racjonalnych argumentow podczas klotni by pokazac ze twoje zdanie tez sie liczy i ze ktos powinien uwzgledniac twoje zdanie.
|
|
|
|
|
#25 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: z domu :)
Wiadomości: 145
|
Dot.: Czy potrafisz się...kłócić?
z
__________________
WIELKIE ODCHUDZENIE! Edytowane przez zoffen Czas edycji: 2009-07-27 o 11:05 |
|
|
|
|
#26 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Ziemia Obiecana
Wiadomości: 772
|
Dot.: Czy potrafisz się...kłócić?
Jestem niekonfliktową osobą ,rzadko się kłócę ,nie licząc sprzeczek z ..moim ukochanym. Kiedy już dojdzie do kłótni jest na prawdę "ostro" ,czasem nawet padają zbyt mocne słowa ,których potem bardzo żałujemy.. Niestety, oboje mamy paskudne charaktery i choć pracujemy nad sobą czasem dochodzi do awantur.
|
|
|
|
|
#27 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy potrafisz się...kłócić?
Cytat:
podpisuje sie pod tym ![]()
__________________
|
|
|
|
|
|
#28 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 186
|
Dot.: Czy potrafisz się...kłócić?
Też tak miewam i wiem jakie to uciążliwe.
Pracuję nad tym. Jeśli wiem jaki może wyniknąć konflikt, kłótnia, to wcześniej układam sobie w myśli argumenty. Staram się puszczać koło uszu wyzwiska, a jak atmosfera robi się za gorąca (podniesiony ton głosu) bądź czuję, że zaraz się rozryczę - kończę rozmowę. Efekty powoli się pojawiają. A z TŻ nie potrafię się w ogóle kłócić, on ze mną też. Zaraz wybuchamy śmiechem... Co też jest uciążliwe, bo czasami chcę się pozłaścić, a tu kąciki ust unoszą się do góry i koniec.
|
|
|
|
|
#29 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: z domu :)
Wiadomości: 145
|
Dot.: Czy potrafisz się...kłócić?
Oj tak, ja też czasem chciałabym się pokłócić i wyrzucić z siebie wszystko- tak dosłownie 'wykrzyczeć' :P Ale zaraz zaczynam się śmiać i to już nie to samo
__________________
WIELKIE ODCHUDZENIE! |
|
|
|
|
#30 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Czy potrafisz się...kłócić?
Ja mam tak jak część osób wypowiadających się (w tym autorka wątku) - jak mnie ktoś zrani, coś powie co mnie wkurzy, to płaczę i nie potrafię się wysłowić
![]() Chociaż może źle mówię, bo to nie do końca tak...jeśli wpadnę w szał, a dość nerwowa jestem, to potrafię krzyczeć (np kłócąc się z rodziną). Natomiast zwykle jak mój TŻ zrobi mi przykrość..to zaniemawiam zupełnie, bo jak tylko chcę się odezwać to wybucham płaczem I to najbardziej go wkurza (to że nic nie mówię, bo już by wolał, żebym się wypłakała ). A mnie wtedy denerwuje, że nie mogę wyrazić mojej złości i w ogóle nawet wyjaśnić sprawy, bo żadno słowo mi na spokojnie przez gardło nie przechodzi Koszmar...
__________________
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:15.







z mamą najwyżej ostra wymiana zdań, ale nie typowe darcie kotów. z partnerem... eee, zbyt sielsko nam się układa
chociaż przeważnie jeśli mam wyrobione zdanie na omawiany temat to potrafię wyrazić to co chcę i jeszcze innych nakłonić do swoich idei (wyjścia ze znajomymi, prace grupowe i inne takie)








nie mogę tego opanowac,a On mysli ze to juz koniec kłotni i wszystko ok skoro się śmieję
...





