Co robię źle? Przetłuszczające się i przesuszone włosy

[wikuuusss]

Więc od kilku miesięcy męczę się ze swoimi włosami, wcześniej mi nie przeszkadzały ale krótko opiszę moją historię z nimi. Nigdy nie był farbowane ani rozjaśniane. Zawsze używałam pierwszych lepszych szamponów, garniery, shaumy i inne. Dopiero gdy zwróciłam uwagę na swoje włosy, a innych to dostrzegłam, że z nimi jest coś nie tak. Myję je codziennie i tego zwyczaju nie zmienię, bo mimo iż moje włosy na następny dzień nie są aż tak tłuste to się nie układają. Włosy czeszę dosłownie co 20 minut, bo się zlepiają w straszne strąki. Końcówki rozdwajają się 2 tygodnie po podcięciu i ogólnie dolna część włosów jest strasznie sucha. Włosy są raczej tych z przetłuszczających, bo nawet pani dermatolog przy wizycie o trądzik powiedziała, że przydałby się szampon na przetłuszczające się włosy. Były po prostu wtedy nie uczesane, a wyglądają jak tłuste. Aktualnie ścięłam włosy za obojczyki. Suszę je codziennie suszarką. Używam szamponu do włosów tłustych pharmaceis na zmianę z czarną rzepą z barwy i olejku złotego z kerastese. Czasem robię sobie maskę z biovaxu do włosów ciemnych lub cement z kerastese. Fryzjer mówi, że mam włosy cienkie ale mam ich dużo dlatego się plączą ale to co? Mam do końca życia je czesać non stop lub chodzić w tłusto wyglądających. Polećcie mi proszę jakieś szampony, pielęgancje, odżywki które by pomogły. Najbardziej zależny mi na zaprzestaniu czesania żeby włosy wyglądały naturalnie i ładnie.

Przedstawiam ich zdjęcia świeżo po rozczesaniu i nierozczesane (to znaczy że nie czesałam ich przez mniej więcej godzinę, a nie że rano w ogóle bo to byłoby nie do pomyślenia). Z góry przepraszam za tak profesjonalną obróbkę zdjęć

[lagoena]

Myślę, że zamiast szamponów typu Pharmaceris powinnaś zacząć stosować łagodne środki - takie jak Babydream, Facelle. Te których używasz obecnie - tylko raz na jakiś czas w celu dokładniejszego oczyszczenia. Pomocne może się okazać olejowanie skalpu olejem rycynowym - regularnie stosowany pomaga uporać się z nadmiernym przetłuszczaniem.
Końcówki zapewne tak szybko się rozdwajają przez zbyt częste czesanie. Czym czeszesz włosy?
Mówisz, że masz trądzik i chodzisz do dermatologa - a badałaś hormony?

[wikuuusss]

Włosy czeszę najzwyklejszą szczotką, plastikową. Nie, nie badałam hormonów. Myślę, że to za sprawą mojego wieku. Dojrzewanie, problemy z cerą itd. Ale dojrzewanie chyba nie powoduje tego, że muszę je non stop czesać i są przesuszone na końcach. A możliwe jest to, że włosy są czymś oblepione? Jakimiś składnikami w szamponach? Bo nigdy nie zwracałam uwagi na ich skład, pewnie nie raz użyłam jakiegoś badziewia który szkodził.

[Wampierz]

Napisane przez wikuuusss

Więc od kilku miesięcy męczę się ze swoimi włosami, wcześniej mi nie przeszkadzały ale krótko opiszę moją historię z nimi. Nigdy nie był farbowane ani rozjaśniane. Zawsze używałam pierwszych lepszych szamponów, garniery, shaumy i inne. Dopiero gdy zwróciłam uwagę na swoje włosy, a innych to dostrzegłam, że z nimi jest coś nie tak. Myję je codziennie i tego zwyczaju nie zmienię, bo mimo iż moje włosy na następny dzień nie są aż tak tłuste to się nie układają. Włosy czeszę dosłownie co 20 minut, bo się zlepiają w straszne strąki. Końcówki rozdwajają się 2 tygodnie po podcięciu i ogólnie dolna część włosów jest strasznie sucha. Włosy są raczej tych z przetłuszczających, bo nawet pani dermatolog przy wizycie o trądzik powiedziała, że przydałby się szampon na przetłuszczające się włosy. Były po prostu wtedy nie uczesane, a wyglądają jak tłuste. Aktualnie ścięłam włosy za obojczyki. Suszę je codziennie suszarką. Używam szamponu do włosów tłustych pharmaceis na zmianę z czarną rzepą z barwy i olejku złotego z kerastese. Czasem robię sobie maskę z biovaxu do włosów ciemnych lub cement z kerastese. Fryzjer mówi, że mam włosy cienkie ale mam ich dużo dlatego się plączą ale to co? Mam do końca życia je czesać non stop lub chodzić w tłusto wyglądających. Polećcie mi proszę jakieś szampony, pielęgancje, odżywki które by pomogły. Najbardziej zależny mi na zaprzestaniu czesania żeby włosy wyglądały naturalnie i ładnie.

Przedstawiam ich zdjęcia świeżo po rozczesaniu i nierozczesane (to znaczy że nie czesałam ich przez mniej więcej godzinę, a nie że rano w ogóle bo to byłoby nie do pomyślenia). Z góry przepraszam za tak profesjonalną obróbkę zdjęć

Przetłuszczać to się mogą u nasady, przy skórze - szczególnie jeśli myjesz je codziennie... Twoje włosy nie są "zlepione" i nie wyglądają na tłuste, po prostu naturalnie układają sie w kosmyki.

Jeśłi ci zależy na efekcie świeżo umytych, puszystych włosów to polecam napuszające szampony i odżywki. Praktycznie w każdej linii kosmetyków do włosów są takie. Możesz też sięgnąć po środki do układania. Przestań dręczyć włosy codziennie wysuszającymi szamponami, jeśli chcesz myć codziennie kup szampon do codziennego stosowania. Nie radziłabym też codziennie suszyć szuszarką, lepiej znajdź sobie czas żeby włosy przeschły naturalnie. Wiesz, że gorące powietrze z szuszarki może pobudzać przetłuszczanie? Tak samo zresztą ciągłe czesanie, dotykanie włosów, nawet kiedy są szarpane przez wiatr. Zastanów się, czy nie byłoby ci wygodoniej, gdybyś na co dzień nosiła włosy związane albo upięte, a rozpuszczała tylko od czasu do czasu.

Przede wszystkim powinnaś przestać brać do serca takie głupie uwagi, jak dermatolożki i nie porównuj tak swoich włosów z cudzymi. Ludzie maja różne rodzaje włosów (grube, cieńkie, miękkie, sztywne itd) i nie da sie zrobić z jednego rodzaju innego. Ja na twoich zdjęciach widze zupełnie normalne włosy.

Też kiedyś miałam podobne problemy, ale nie dałąm sobie tak wejść na głowę... najgorsi sa tacy życzliwi "oj, przydałoby się umyć włosy", "oj, ale się rozczochrałaś", " Wiesz, masz takie ładne włosy, tylko powinnaś częściej się czesać" - NIE. Tak mówią ludzie z innym rodzajem włosów, którym się wydaje, że wszystkie długie, proste włosy powinny wyglądac jak z reklamy pantene. A tak nie jest, są rodzaje włosów, które się naturalnie łatwo plączą i zbierają w pasma. To nie ma nic wspólnego z niemyciem i nieczesaniem. Poza tym mieć czyste, umyte włosy nie znaczy mieć włosy zawsze napuszone i odstające od głowy. Jeśli komuś włosy oklapują parę godzin po umyciu to nie znaczy, że jest fleją.

Nie wiem, czy ci będa pasowały takie rady, ale powiem ci jak ja rozwiązałam podobny problem - włosy myję w miare potrzeby. Suszę naturalnie, najczęściej rozczesuję po wyschnięciu, chyba że chcę uzyskać wyjatkowo łądny efekt, wtedy nakładam na mokre balsam wygładzający, lub coś innego do rozczesywania i roszczesuję na mokro. Na co dzień noszę włosy raczej upięte lub związane, szczególnie latem bo i tak jest za goraco, żeby nosić na plecach. Rozpuszczone noszę raczej zimą. Jeśli noszę rozpuszczone to starannie rozczesuję włosy rano grzebieniem, i układam w taki sposób, w jaki zamierzam nosić przez cały dzień (przedziałek, założenie za uszy itp). W ciągu dnia raczej nie czeszę włosów, chyba że wieczorem jeszcze gdzieś wychodzę albo do zdjęcia Staram się jak najmniej dotykać włosów w ciągu dnia. Jeśli się rozczochrają np od ubrania to staram się najpierw doprowadzić je do porządku rękoma, jeśli to nie wystarcza to przeczesuję grzebieniem o szerokich zębach i też tylko tyle, ile trzeba. Wierz mi, że w efekcie włosy wyglądają o wiele porządniej.

Najmniej estetycznie wygląda, kiedy włosy są ulizane u nasady a napuszone, rozwiane u dołu, bo to się kojarzy z przetłuszczeniem. Można sobie poradzić na dwa sposoby - albo napuszyć u góry (czyli w ciągu dnia, kiedy poczujesz że włosy przy skórze już się zaczynają tłuścić, nie czesz intensywnie ani często bo tylko rozprowadzisz tłuszcz i uliżesz. Lepiej lekko rozczesać i odrobinę napuszyć, tak żeby trochę włosów jednak odstawało. Lepsze kilka odstających, rozwianych włosów niż tłusty przedziałek. Można też włosy ulizać, ale to przy związanych albo spiętych. Też wygląda porządnie.

---------- Dopisano o 17:52 ---------- Poprzedni post napisano o 17:46 ----------

Napisane przez wikuuusss

Włosy czeszę najzwyklejszą szczotką, plastikową. Nie, nie badałam hormonów. Myślę, że to za sprawą mojego wieku. Dojrzewanie, problemy z cerą itd. Ale dojrzewanie chyba nie powoduje tego, że muszę je non stop czesać i są przesuszone na końcach. A możliwe jest to, że włosy są czymś oblepione? Jakimiś składnikami w szamponach? Bo nigdy nie zwracałam uwagi na ich skład, pewnie nie raz użyłam jakiegoś badziewia który szkodził.

Na pewno ciągłe czesanie i dotykanie im szkodzi. Ale szampony też moga szkodzić, poszukaj czegoś bez silikonów i parabenów. Silikony możesz stosowac w odżywkach, na końce, jeśli chcesz, ale one daja właśnie efekt wygładzenia a w dużych dawkach nadaja przetłuszczony wygląd.

Polecam Fructis Czysty Blask i podobny Ultra Doux

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...acniajacy.html
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...5-plantes.html

Tanie i łatwe do kupienia.

[chimay]

Napisane przez wikuuusss

Więc od kilku miesięcy męczę się ze swoimi włosami, wcześniej mi nie przeszkadzały ale krótko opiszę moją historię z nimi. Nigdy nie był farbowane ani rozjaśniane. Zawsze używałam pierwszych lepszych szamponów, garniery, shaumy i inne. Dopiero gdy zwróciłam uwagę na swoje włosy, a innych to dostrzegłam, że z nimi jest coś nie tak. Myję je codziennie i tego zwyczaju nie zmienię, bo mimo iż moje włosy na następny dzień nie są aż tak tłuste to się nie układają. Włosy czeszę dosłownie co 20 minut, bo się zlepiają w straszne strąki. Końcówki rozdwajają się 2 tygodnie po podcięciu i ogólnie dolna część włosów jest strasznie sucha. Włosy są raczej tych z przetłuszczających, bo nawet pani dermatolog przy wizycie o trądzik powiedziała, że przydałby się szampon na przetłuszczające się włosy. Były po prostu wtedy nie uczesane, a wyglądają jak tłuste. Aktualnie ścięłam włosy za obojczyki. Suszę je codziennie suszarką. Używam szamponu do włosów tłustych pharmaceis na zmianę z czarną rzepą z barwy i olejku złotego z kerastese. Czasem robię sobie maskę z biovaxu do włosów ciemnych lub cement z kerastese. Fryzjer mówi, że mam włosy cienkie ale mam ich dużo dlatego się plączą ale to co? Mam do końca życia je czesać non stop lub chodzić w tłusto wyglądających. Polećcie mi proszę jakieś szampony, pielęgancje, odżywki które by pomogły. Najbardziej zależny mi na zaprzestaniu czesania żeby włosy wyglądały naturalnie i ładnie.

Przedstawiam ich zdjęcia świeżo po rozczesaniu i nierozczesane (to znaczy że nie czesałam ich przez mniej więcej godzinę, a nie że rano w ogóle bo to byłoby nie do pomyślenia). Z góry przepraszam za tak profesjonalną obróbkę zdjęć

Włosy się nie przetłuszczają, tylko skóra głowy. I do niej dobierasz szampon, najlepiej bez silikonów (parabeny nie mają znaczenia dla fryzury). Szkodzisz im ciągle je czesząc, bo rozprowadzasz tylko sebum po włosach i przy okazji niszczysz (zwłaszcza, że robisz to plastikowym grzebieniem).
Kup nawilżające odżywki a silikonowe olejki, jedwabie i inne "cuda" zostaw tylko do pielęgnacji końcówek.
Częściej noś upięte, splecione włosy i spróbuj pozbyć się nawyku "macania". Co do tego rozdzielania się włosów w pasma, to może być rekacja na silikony w ogóle albo ich nadmiar.
To tak na początek

[Blue_Berry18]

Myślę, że powinnaś nawilżyć włosy! Nakładać maski na włosy, oraz je olejować no i nakładać jedwab do włosów na końcówki co zabezpieczy włosy przed rozdwajaniem się. Miałam taki sam problem, ale odpowiednio nawilżając włosy + jedwab na końce problem znikł. Włosy są naprawdę w dobrym stanie.

[wikuuusss]

To nie takie proste, bo tak naprawdę jeszcze nikt mi nie powiedział, że mam się uczesać. Po prostu gdy mam nie rozczesane włosy to są one strasznie "popasmowane" i rzadkie, brzydką się rozdzielają w grube pasma, tak jak właśnie napisałyście. Nie podoba mi się to, dlatego szukam jakiegoś sposobu aby włosy nie łączyły się w takie pasma. Wiele osób które znam ma długie i proste włosy jak druty, nie czeszą się i wyglądają po prostu naturalnie, na pewno nie mają takich posklejanych jak ja. Bo moje wyglądają jak strąki. A gdybym nie myła codziennie to te strąki wyglądałyby jeszcze gorzej. Nie upinam włosów nigdy, nie podoba mi się to.

Moje pytanie to jak zapobiec choć w małym stopniu zbieraniu się włosów w kosmyki? Jak moje je tak naturalnie napuszyć, żeby nie przylegały do szyi? Postaram się nie suyszyć włosów i je nawilżać. Postaram się ich tak często nie czesać, ale będzie ciężko. Chciałabym mieć takie delikatne fale których nie trzeba czesać.

Chciałabym mieć takie https://polki.pl/work/privateimages/formats/E/60438.jpg ale nie wiem jak to zrobić.

Poleciłybyście mi jeszcze jakieś szampony bez silikonów do codziennego stosowania?

[chimay]

Napisane przez wikuuusss

To nie takie proste, bo tak naprawdę jeszcze nikt mi nie powiedział, że mam się uczesać. Po prostu gdy mam nie rozczesane włosy to są one strasznie "popasmowane" i rzadkie, brzydką się rozdzielają w grube pasma, tak jak właśnie napisałyście. Nie podoba mi się to, dlatego szukam jakiegoś sposobu aby włosy nie łączyły się w takie pasma. Wiele osób które znam ma długie i proste włosy jak druty, nie czeszą się i wyglądają po prostu naturalnie, na pewno nie mają takich posklejanych jak ja. Bo moje wyglądają jak strąki. A gdybym nie myła codziennie to te strąki wyglądałyby jeszcze gorzej. Nie upinam włosów nigdy, nie podoba mi się to.

Moje pytanie to jak zapobiec choć w małym stopniu zbieraniu się włosów w kosmyki? Jak moje je tak naturalnie napuszyć, żeby nie przylegały do szyi? Postaram się nie suyszyć włosów i je nawilżać. Postaram się ich tak często nie czesać, ale będzie ciężko. Chciałabym mieć takie delikatne fale których nie trzeba czesać.

Chciałabym mieć takie https://polki.pl/work/privateimages/formats/E/60438.jpg ale nie wiem jak to zrobić.

Poleciłybyście mi jeszcze jakieś szampony bez silikonów do codziennego stosowania?

Barwa, Alterra, Fitomed. I wiele innych. Tu jest wątek poświęcony produktom bez silikonów.:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=235025
Do tego nawilżające odżywki, nie Kerastese, bo wtedy nie dowiesz się, czy strąkowanie włosów jest winą silikonów. Po prostu odstaw je na jakiś czas i obserwuj włosy.
Jeśli Twoje włosy zawsze były proste, to fal z nich naturalnie nie wydobędziesz. Do tego potrzebna jest stylizacja. Może wystarczyłoby nałożenie pianki (najlepiej bez alkoholu) i zaplecenie ich w warkocz na noc.

[wikuuusss]

Może być maska biovax? Ma silikony? To znaczy moje włosy nie są proste jak druty, bo końcówki się zawijają i są dość podatne nas skręty bo wystarczy, że umyte za ucho wetknę i już mam w tym miejscu falę. Jak można wydobyć naturalny skręt? Przed chwilą umyłam włosy i rozczesałam tylko kołtuna który robi mi się od zawsze na grzywce, nałożyłam olejek na końcówki i czekam aż wyschną, a na nos mam zamiar zrobić sobie koczka

[chimay]

Napisane przez wikuuusss

Może być maska biovax? Ma silikony? To znaczy moje włosy nie są proste jak druty, bo końcówki się zawijają i są dość podatne nas skręty bo wystarczy, że umyte za ucho wetknę i już mam w tym miejscu falę. Jak można wydobyć naturalny skręt? Przed chwilą umyłam włosy i rozczesałam tylko kołtuna który robi mi się od zawsze na grzywce, nałożyłam olejek na końcówki i czekam aż wyschną, a na nos mam zamiar zrobić sobie koczka

Większość Biovaxów nie ma. Jak Ci nie będzie odpowiadać, szukaj innych odżywek z gliceryną, aloesem, pantenolem w składzie.
Skręt wydobywa się nawilżeniem i odżywieniem, stylizacją. Tutaj wątek o falach:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=56769

[Darkoz]

Napisane przez chimay

Włosy się nie przetłuszczają, tylko skóra głowy. I do niej dobierasz szampon, najlepiej bez silikonów (parabeny nie mają znaczenia dla fryzury). Szkodzisz im ciągle je czesząc, bo rozprowadzasz tylko sebum po włosach i przy okazji niszczysz (zwłaszcza, że robisz to plastikowym grzebieniem).
Kup nawilżające odżywki a silikonowe olejki, jedwabie i inne "cuda" zostaw tylko do pielęgnacji końcówek.
Częściej noś upięte, splecione włosy i spróbuj pozbyć się nawyku "macania". Co do tego rozdzielania się włosów w pasma, to może być rekacja na silikony w ogóle albo ich nadmiar.
To tak na początek

A dalej? Co zrobić, jak bezsilikonowa pielęgnacja, nawilżanie, dobry szampon nie pomagają?

[wikuuusss]

Poczytałam słów kilka o metodzie curly girl i czy jest możliwość, że moje włosy są po prostu falowane, a ja susząc je prostuję, a same z siebie po kilku godzinach chcą się zakręcić tym samym zlepiając się w fale czyli u mnie strąki? Mógłby ktoś mi polecić odżywkę nawilżającą bez spłukiwania? Jutro mam zamiar kupić szampon barwy żeby móc raz na jakiś czas oczyścić włosy i stosować odżywkę, bo takowej nawet nie posiadam. Zawsze tylko szampon i olejek.

[chimay]

Napisane przez wikuuusss

Poczytałam słów kilka o metodzie curly girl i czy jest możliwość, że moje włosy są po prostu falowane, a ja susząc je prostuję, a same z siebie po kilku godzinach chcą się zakręcić tym samym zlepiając się w fale czyli u mnie strąki? Mógłby ktoś mi polecić odżywkę nawilżającą bez spłukiwania? Jutro mam zamiar kupić szampon barwy żeby móc raz na jakiś czas oczyścić włosy i stosować odżywkę, bo takowej nawet nie posiadam. Zawsze tylko szampon i olejek.

Joanna balsam z mlekiem i miodem niektórym pasuje. Innym robi strąki, ale jest tania, więc można spróbować. Taki:
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...enerujacy.html

A co do fal, to jest bardzo pożyteczny wpis:
http://kokardka-mysi.blogspot.nl/201...dz-to-typ.html

Ale problem ze strąkami najprawdopodobniej będzie efektem silikonów.

[Darkoz]

Chimay, możesz mi odpisać na post? Już nie wiem, co robić, nie używam silikonów, nawilżam i olejuję włosy, a i tak się zbijają w strąki.

[Wampierz]

Napisane przez wikuuusss

To nie takie proste, bo tak naprawdę jeszcze nikt mi nie powiedział, że mam się uczesać. Po prostu gdy mam nie rozczesane włosy to są one strasznie "popasmowane" i rzadkie, brzydką się rozdzielają w grube pasma, tak jak właśnie napisałyście. Nie podoba mi się to, dlatego szukam jakiegoś sposobu aby włosy nie łączyły się w takie pasma. Wiele osób które znam ma długie i proste włosy jak druty, nie czeszą się i wyglądają po prostu naturalnie, na pewno nie mają takich posklejanych jak ja. Bo moje wyglądają jak strąki. A gdybym nie myła codziennie to te strąki wyglądałyby jeszcze gorzej. Nie upinam włosów nigdy, nie podoba mi się to.

Moje pytanie to jak zapobiec choć w małym stopniu zbieraniu się włosów w kosmyki? Jak moje je tak naturalnie napuszyć, żeby nie przylegały do szyi? Postaram się nie suyszyć włosów i je nawilżać. Postaram się ich tak często nie czesać, ale będzie ciężko. Chciałabym mieć takie delikatne fale których nie trzeba czesać.

Chciałabym mieć takie https://polki.pl/work/privateimages/formats/E/60438.jpg ale nie wiem jak to zrobić.

Poleciłybyście mi jeszcze jakieś szampony bez silikonów do codziennego stosowania?

Suszenie włosów w warkoczu albo koczku daje fale tego typu, pytanie tylko jak długo będą się trzymać - jeśli masz włosy podatne na układanie, to może wystarczyć.

Nie wydaje mi się żeby to był efekt fal, po prostu włosy są wymęczone. Kup szampon oczyszczający a nie wysuszający i odstaw ten olejek na jakiś czas. Są też odżywki nieobciążające, wszystkie serie "dodające objętości", "lekkie" nadają się.

[chimay]

Napisane przez Darkoz

Chimay, możesz mi odpisać na post? Już nie wiem, co robić, nie używam silikonów, nawilżam i olejuję włosy, a i tak się zbijają w strąki.

Może to wina kosmetyków, które pomimo że są bez silikonów, też mogą dać taki efekt. U mnie tak robiła Joanna miód i mleko, która zbiera świetne opinie na KWC. Masz tak po każdym szamponie i odżywce?

[Darkoz]

Napisane przez chimay

Może to wina kosmetyków, które pomimo że są bez silikonów, też mogą dać taki efekt. U mnie tak robiła Joanna miód i mleko, która zbiera świetne opinie na KWC. Masz tak po każdym szamponie i odżywce?

Dopiero od paru miesięcy świadomie pielęgnuję włosy, ale trochę tego używałam: Joanna Rzepa, Malwa z rzepą, Barwa brzozowa, szampon Green Pharmacy, Alterra z morelą, teraz Facelle, z odżywek Isana z babassu, Alterra granatowa, Scandic bananowa. Czy używałam slsów, czy (jak teraz) metodę OMO, problem nie znika. Zamierzam jeszcze raz wypróbować Barwę, bo nie do końca pamiętam, jak było po niej z włosami. Ale coraz bardziej obawiam się, że nie da się pozbyć tych strąków.

[Wampierz]

Napisane przez Darkoz

Dopiero od paru miesięcy świadomie pielęgnuję włosy, ale trochę tego używałam: Joanna Rzepa, Malwa z rzepą, Barwa brzozowa, szampon Green Pharmacy, Alterra z morelą, teraz Facelle, z odżywek Isana z babassu, Alterra granatowa, Scandic bananowa. Czy używałam slsów, czy (jak teraz) metodę OMO, problem nie znika. Zamierzam jeszcze raz wypróbować Barwę, bo nie do końca pamiętam, jak było po niej z włosami. Ale coraz bardziej obawiam się, że nie da się pozbyć tych strąków.

Na pewno da się, ja kiedyś miałam podobny problem i jakoś przeszło. Minęło tyle lat, że nawet nie umiem powiedzieć, w którym momencie, ale przez ten czas dużo zmieniłam w sposobie pielęgnacji włosów. Od lat nie miałam takich kosmyków, chyba ze nawalę sobie za dużo obciążaczy. Raczej mam teraz problem z puszeniem

[Darkoz]

Napisane przez Wampierz

Na pewno da się, ja kiedyś miałam podobny problem i jakoś przeszło. Minęło tyle lat, że nawet nie umiem powiedzieć, w którym momencie, ale przez ten czas dużo zmieniłam w sposobie pielęgnacji włosów. Od lat nie miałam takich kosmyków, chyba ze nawalę sobie za dużo obciążaczy. Raczej mam teraz problem z puszeniem

Super, mam nadzieję, że u mnie też tak będzie. A możesz mniej więcej stwierdzić, w jaki sposób je pielęgnowałaś? SLSy, OMO, olejowanie?

[chimay]

Napisane przez Wampierz

Od lat nie miałam takich kosmyków, chyba ze nawalę sobie za dużo obciążaczy. Raczej mam teraz problem z puszeniem

A może problem tkwi w tym, co napisała Wampierz? Często używasz olejów? Nakładasz po myciu zamiast jedwabiu/serum? Bo oleje tak samo jak silikony są emolientami czyli tworzą film, obciążają, wygładzają. Może Twoje włosy mają po prostu za dużo obciążenia?

[Darkoz]

Napisane przez chimay

A może problem tkwi w tym, co napisała Wampierz? Często używasz olejów? Nakładasz po myciu zamiast jedwabiu/serum? Bo oleje tak samo jak silikony są emolientami czyli tworzą film, obciążają, wygładzają. Może Twoje włosy mają po prostu za dużo obciążenia?

Olejuję dwa razy w tygodniu, zawsze na parę godzin przed myciem. Wcześniej nie olejowałam w ogóle i problem też był.

[wikuuusss]

Zrobiłam wczoraj wieczorem to co pisałam wyżej czyli umyłam włosy szamponem kerastease do włosów cienkich po raz pierwszy i zostawiłam je do wyschnięcia i nałożyłam olejek na końcówki. Mam tak strasznie tłuste włosy i posklejane jeszcze bardziej niż kiedykolwiek.

Mam zamiar kupić szampon barwy i kupić ocet jabłkowy. Nie stosować tego olejku na końcówki, nie suszyć włosów i czekać na rezultaty. Raz na tydzień postaram się nakładać maskę biovax. Kupię też odżywkę alterry. Czy cokolwiek z tego co chcę kupić ma w sobie te składniki które oblepiają lub mają cokolwiek szkodliwego w sobie? Szukałam jakichś o najprostszym składzie i znalazłam tylko takie które są łatwo dostępne.

[Wampierz]

Napisane przez Darkoz

Super, mam nadzieję, że u mnie też tak będzie. A możesz mniej więcej stwierdzić, w jaki sposób je pielęgnowałaś? SLSy, OMO, olejowanie?

Z tego co pamiętam, to dużo eksperymentowałam kiedyś z szamponami do włosów tłustych, z wszystkich możliwych półek od najtańszych po drogie i w sumie niewiele to pomagało. Do tego sporo odżywek, kiedyś też używałam pianki i suszyłam szuszarką, żeby były bardziej puszyste. Potem zmieniłam pielęgnację na łagodniejsze szampony a jakiś czas temu bardzo ograniczyłam używanie odżywek. W razie potrzeby stosuję oleje a odżywki tylko od czasu do czasu, bo szczególnie te nawilżające podejrzewam o szkodliwość na długą metę. Żeby było zabawnie, przy rzadkim stosowaniu odżywek i balsamów mniej rozdwajają mi się końcówki i mniej się łamią.
Inna sprawa, że zaczęłam farbować, a to zawsze lekko wysusza. Największą różnicą oprócz farbowania jest właśnie zaprzestanie ciągłego podczesywania, poprawiania włosów, dotykania ich i zmiana szczotek na grzebienie, które można łatwo umyć.

Wydaje mi się, że możesz mieć właśnie włosy zbyt mocno wypielęgnowane, wiele odżywek zawiera substancje wysuszające, które mają za zadanie spenetrować włos, ale w nadmiarze mogą wysuszyć. Po zastosowaniu odżywki włosy są gładsze, ale na dłuższą metę się osłabiają i pojawiają się rozdwojone końcówki, mimo że włosy sa niby gładkie. Pewnie nie na każdego tak działa. A substancje obciążające też się mogą nazbierać. Zawsze dobrze jest używać szamponu oczyszczającego, chociaż co jakiś czas.

[Darkoz]

Napisane przez Wampierz

Z tego co pamiętam, to dużo eksperymentowałam kiedyś z szamponami do włosów tłustych, z wszystkich możliwych półek od najtańszych po drogie i w sumie niewiele to pomagało. Do tego sporo odżywek, kiedyś też używałam pianki i suszyłam szuszarką, żeby były bardziej puszyste. Potem zmieniłam pielęgnację na łagodniejsze szampony a jakiś czas temu bardzo ograniczyłam używanie odżywek. W razie potrzeby stosuję oleje a odżywki tylko od czasu do czasu, bo szczególnie te nawilżające podejrzewam o szkodliwość na długą metę. Żeby było zabawnie, przy rzadkim stosowaniu odżywek i balsamów mniej rozdwajają mi się końcówki i mniej się łamią.
Inna sprawa, że zaczęłam farbować, a to zawsze lekko wysusza. Największą różnicą oprócz farbowania jest właśnie zaprzestanie ciągłego podczesywania, poprawiania włosów, dotykania ich i zmiana szczotek na grzebienie, które można łatwo umyć.

Wydaje mi się, że możesz mieć właśnie włosy zbyt mocno wypielęgnowane, wiele odżywek zawiera substancje wysuszające, które mają za zadanie spenetrować włos, ale w nadmiarze mogą wysuszyć. Po zastosowaniu odżywki włosy są gładsze, ale na dłuższą metę się osłabiają i pojawiają się rozdwojone końcówki, mimo że włosy sa niby gładkie. Pewnie nie na każdego tak działa. A substancje obciążające też się mogą nazbierać. Zawsze dobrze jest używać szamponu oczyszczającego, chociaż co jakiś czas.

Dziękuję bardzo za rady. Spróbuję olejować i kłaść maskę raz w tygodniu, odżywki stosować raz na jakiś czas, najgorzej będzie z tym podczesywaniem, więc na razie będę upinać włosy i kupię jakiś grzebień (swój ostatnio połamałam czesząc rozczesane już włosy ).

[wikuuusss]

Kupiłam dzisiaj tę odżywkę alterry granat i aloes https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...aloe-vera.html i z tyłu jest napisane, że trzeba ją nanieść na włosy, wmasować i spłukać. Od kiedy odżywki się spłukuje? Chciałam kupić taką którą mogłabyś po myciu włosów nałożyć, bez spłukiwania. Więc jak to jest? Może można ją stosować tak i tak jeśli można to w jakich ilościach?

[chimay]

Napisane przez wikuuusss

Kupiłam dzisiaj tę odżywkę alterry granat i aloes https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...aloe-vera.html i z tyłu jest napisane, że trzeba ją nanieść na włosy, wmasować i spłukać. Od kiedy odżywki się spłukuje? Chciałam kupić taką którą mogłabyś po myciu włosów nałożyć, bez spłukiwania. Więc jak to jest? Może można ją stosować tak i tak jeśli można to w jakich ilościach?

Właściwie od zawsze Większość odżywek na rynku to produkty do spłukiwania. Jeśli można je zostawić na włosach, producent o tym pisze. Jeśli koniecznie chcesz odżywkę b/s to Joanna ma takie z serii Naturia, albo taki balsam nawilżająco- regenerujący:
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...enerujacy.html
Może to właśnie niespłukiwanie kosmetyków jest powodem strąkowania. Alterra z granatem może być za ciężka, zeby zostawiać ją na włosach.

[wikuuusss]

Czym więc różni się balsam od odżywki do spłukiwania? mogę tę alterre stosować na suche włosy np. Na godzine i potem umyć włosy czy to raczej nie ma sensu?

[chimay]

Napisane przez wikuuusss

Czym więc różni się balsam od odżywki do spłukiwania? mogę tę alterre stosować na suche włosy np. Na godzine i potem umyć włosy czy to raczej nie ma sensu?

Nazwą
Produkty bez spłukiwania są po prostu lżejsze, często rzadsze, żeby nie obciążyły włosów. Te Joanny dosłownie przelewają się przez palce. Ale bywają i gęstsze kosmetyki b/s, tylko zazwyczaj mają silikony np GlissKur.
Możesz nałożyć tę Alterrę przed myciem, tylko że ona jest ze spirytem i nie wiem, czy nie wysuszy włosów trzymana dłuższy czas (chociaż teoretycznie ponoć on odparowuje). Ja też czasem kładę odżywkę przed myciem, zamiast olejów, których nie lubię.

[Matitka87]

Te "strąki" to moze być efekt przeproteinowania włosów. Ja również miałam podobny problem ze strąkami, musiałam czesto czesać włosy. Używałam szampon z Dove do suchych, odzywke b/s do suchuch dova i raz w tyg maskę do włosów-bombę silkonową. Jak zaczełam bardziej interesowac się pielęgnacja włosów to pozbyłam się większosci produktów z silikonami. Warto miec jeden produkt z silikonem np. Biosilk na koncówki itp. Ja głowe myje metodą OMO. Najpierw odzywka d/s z Ultra Doux z bawełną bez silikonów potem szampon organiczny nez SLS i silkonów, potem Szampon Timotei Organic Naturals i na koniec odzywka Garnier z awokado i karite. Potem rozczesuje włosy grzebieniem z szerokimi zębami i nakłdam od połowy głowy produkt z silikonem w moim wypadku jest to Loreal Extraordinary-olejek do włosów farbowanych. Włosy schną same. Dwa razy w tygodniu stosuje jakąs maskę, oczywiscie bez silikonów, a jak mi sie chce to olej nakładam na całą noc, ale zawsze na umyte włosy i mokre. Używam Olej z awokado lub kokosowy. Warto też raz na 3-4 tyg umyć czuprynkę szamponem z SLS, zeby ja oczyścić. Tak dbam o włosy od 4-6 miesiecy i zauwazyłam ogromna róznicę. Takze naprawdę warto zwrócic na to uwagę.

[MjakMarzena]

Ja też chyba przedobrzyłam z maskami do włosów, jakieś 2 tyg temu nabyłam maske drożdzową, ta rosyjską rozsławiona, jest suuper, tylko gdy używam do każdego mycia to włosy wytrzymują max 1,5 dnia i kolejne mycie. Chyba muszę zmniejszyć częstotliwość jej używania