Oto dlaczego puszczanie lampionów to ZŁY pomysł na atrakcję weselną

[cukraktywna]

Zachęcam do przeczytania poniższego artykułu:
http://wawalove.pl/Lampionom-powiedz...ytelnika-a9039

O co chodzi? Lampiony wypuszczacie jako romantyczne, idylliczne świecidełka, ale lądują one w postaci śmieci w przypadkowych miejscach; często zaczepiają się o drzewa i wiszą tam przez wiele dni i tygodni, bo kto będzie się wspinał na kilka metrów wysokości by sprzątnąć jakąś wyschniętą szmatę? Zwiędłe lampiony płoszą ptaki, które porzucają swoje gniazda i młode, czasem zostają zjadane przez dzikie zwierzęta, które później umierają (w takim lampionie czasem są małe druciki). Same przeczytajcie jakie spustoszenie wywołały lampiony, które osiadły w warszawskim ZOO na wybiegach dla zwierząt.
Zresztą nie chodzi tylko o zwierzaki, ale w ogóle o kulturę dbania o środowisko. Kto później będzie zbierał i sprzątał Wasze lampiony, które wiatr zaniósł wiele metrów dalej? Jak długo będą zalegać na łąkach, w lasach? Weźcie sobie ten apel do serc, Drogie PMki!

[myboyismine]

póki co te lampiony które widziałam same spalaja się w powietrzu

[cukraktywna]

Napisane przez myboyismine

póki co te lampiony które widziałam same spalaja się w powietrzu

A... Jak tak to spoko

[Michunka]

Napisane przez myboyismine

póki co te lampiony które widziałam same spalaja się w powietrzu

dokładnie :P jeszcze w powietrzu znikają. Sam popiół nie wpływa niekorzystnie na środowisko.

[moolly]

a ja gdzies slyszalam o pożarach wywołanych przez lampiony spadające na łakach czy lasach, no ale mówicie ze się spalają jak jeszcze lecą więc nie wiem.

[Lea_ny]

Napisane przez myboyismine

póki co te lampiony które widziałam same spalaja się w powietrzu

Napisane przez Michunka

dokładnie :P jeszcze w powietrzu znikają. Sam popiół nie wpływa niekorzystnie na środowisko.

Hmm... ale widziałyście jak faktycznie taki lampion nagle się cały podpalał i płonął przez jakiś czas, po czym znikał? Czy widziałyście po prostu lecący normalnie zapalony lampion, który po pewnym czasie znikał?

Pytam, bo wszystkie lampiony, które ja widziałam nie stawały w płomieniach (a bez tego raczej nie mogłyby spłonąć ). Owszem, po pewnym czasie nagle znikały, ale to dlatego, że wypalała się w nich ta podpałka - a na dużej wysokości (i często po ciemku - bo w końcu lampiony na ogół puszcza się, jak zacznie się ściemniać, żeby efekt był lepiej widoczny) najzwyczajniej w świecie nie widać takiego lampionu bez światełka w środku.

[Kate Noir]

Napisane przez myboyismine

póki co te lampiony które widziałam same spalaja się w powietrzu

Ja nic takiego nie widziałam. a co z tymi metalowymi częściami? Podasz linka do tych samospalających się? Bo jestem ciekawa które to są.

a z drugiej strony... skoro taki lampion sam się spala w powietrzu to spalając się musi zacząć spadać... i jakoś nie wierzę, że wszystkie zdążą się spalić zanim dosięgną ziemi


Ja jestem przeciwna przeciwko puszczaniu wszelakich śmieci do środowiska bo http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos..._foliowa_.html
i http://www.youtube.com/watch?feature...&v=ceBaB3mFYTY

---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:08 ----------

Napisane przez Lea_ny

Owszem, po pewnym czasie nagle znikały, ale to dlatego, że wypalała się w nich ta podpałka - a na dużej wysokości (i często po ciemku - bo w końcu lampiony na ogół puszcza się, jak zacznie się ściemniać, żeby efekt był lepiej widoczny) najzwyczajniej w świecie nie widać takiego lampionu bez światełka w środku.

właśnie ja widziałam tylko takie

[monikkad]

Nie wiem jak to jest. My planujemy puścić tylko dwa lampiony - ja i TŻ, bez udziału gości. Zawsze to mniejsza szkoda dla środowiska. A w moim mieście nie ma ZOO.

[Antilia]

Napisane przez Lea_ny

Hmm... ale widziałyście jak faktycznie taki lampion nagle się cały podpalał i płonął przez jakiś czas, po czym znikał? Czy widziałyście po prostu lecący normalnie zapalony lampion, który po pewnym czasie znikał?

Pytam, bo wszystkie lampiony, które ja widziałam nie stawały w płomieniach (a bez tego raczej nie mogłyby spłonąć ). Owszem, po pewnym czasie nagle znikały, ale to dlatego, że wypalała się w nich ta podpałka - a na dużej wysokości (i często po ciemku - bo w końcu lampiony na ogół puszcza się, jak zacznie się ściemniać, żeby efekt był lepiej widoczny) najzwyczajniej w świecie nie widać takiego lampionu bez światełka w środku.

Tez mi się wydaje, że one się nie spalają. W sylwestra nad Wisłą widziałam jak jeden lampion się cały zajął i ta płonąca kula spadła na ludzi, też średnio przyjemne

[myboyismine]

Napisane przez Lea_ny

Hmm... ale widziałyście jak faktycznie taki lampion nagle się cały podpalał i płonął przez jakiś czas, po czym znikał? Czy widziałyście po prostu lecący normalnie zapalony lampion, który po pewnym czasie znikał?

Pytam, bo wszystkie lampiony, które ja widziałam nie stawały w płomieniach (a bez tego raczej nie mogłyby spłonąć ). Owszem, po pewnym czasie nagle znikały, ale to dlatego, że wypalała się w nich ta podpałka - a na dużej wysokości (i często po ciemku - bo w końcu lampiony na ogół puszcza się, jak zacznie się ściemniać, żeby efekt był lepiej widoczny) najzwyczajniej w świecie nie widać takiego lampionu bez światełka w środku.

w sumie tych kolorowych z pierwszego postu nie widziałam, a widzę że w całości leżą- moze jakieś inne, nie znam się Kiedyś byłam przy puszczaniu jednego lampiona kiedy było jeszcze jasno, nie było wiatru i widziałam jak spalił się w powietrzu

[Tycikata]

w któryś sezon wakacyjny bardzo modne było puszczanie lampionów nad morzem.

Wieczorami na plaży pełno ludzi puszczało lampiony, ale nigdy nie widziałam, żeby te lampiony później leżały gdzieś w piasku...

a jak się pytaliśmy sprzedających to mówili, że te lampiony są biodegradowalne.


ale sama nie wiem....
my w każdym razie na ślubie lampionów puszczać nie będziemy.

[mm444]

Treść usunięta

[madziocha]

Od siebie jeszcze dodam dlaczego jest to złym pomysłem. Podpałka, która przymocowana jest do lampionu z biegiem czasu topi się i jej fragmenty odpadają. Tak stało się na jednym z ostatnich wesel, na którym byłam, gdzie poszkodowanych zostało kilka samochodów gości. Jest to poza tym niebezpieczne - czytałam, że na jednej z weselnych zabaw fragment takiej podpałki wylądował w czyimś oku i skończyło się na pogotowiu. Nie wspominając już, że jeżeli jakiś lampion już wystartował, to po kilku minutach lądował na drzewie. Efekt był taki, że PMka, początkowo zachwycona tym pomysłem, wręcz błagała gości, żeby już żadnego lampionu nie odpalali i prosiła, żeby wrócić do środka.
Wg mnie sam efekt przy puszczaniu takich lampionów jest fajny, ale biorąc pod uwagę to co napisałam, to raczej nie wart zachodu.

[moolly]

http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informac...nia,84448.html
artykuł na ten temat

[Kate Noir]

dzisiaj podobno ma o tym być w faktach.

[nutik]

Byłam na paru weselach, na których puszczano lampiony. Efekt ładny, ale krótkotrwały i niebezpieczny. Na kazdej z tych imprez chociaż raz ktoś się przestraszył, jak płonący lampion zahaczył się o jakieś gałęzie albo spadł komuś na głowę.
Ja u siebie na weselu na pewno nie wykorzystam tych pieruńskich lampionów, ponieważ sala w której mam wesele znajduje się pod trasą lotniczą i na to trzeba dostać zgodę. Te lampiony przynoszą więcej szkody niż pożytku, moim zdaniem powinno się zakazać ich sprzedaży.

[Amaranto]

Przeczytałam posty, zobaczyłam filmiki i zdjęcia ... i rzeczywiście puszczanie lampionów jest bezsensowne.

[Suqub]

Jedne się spalą inne nie. Wiatr je poniesie i wpadną na jakieś drzewo. Ja jestem przeciwna temu, można wiele innych atrakcji wymyślić dla gości, które w żaden sposób nie zagrażają środowisku ani ludziom.

[paula1109]

też wcześniej myślałam o tym,ale...

w sylwestra puszczałam i tylko strachu się najadłam. Zawisło na drzewie i się paliło tam,papier się zajął,no cały lampion,więc od tamtego momentu odechciało mi się.
Żyłam tylko w strachu,żeby zgasło w końcu. Dobre 10 minut strachu :P
Dobrze,że mokre drzewa były

[Dione]

Napisane przez myboyismine

póki co te lampiony które widziałam same spalaja się w powietrzu

one są zdaje sie one sa z papieru na metalowej konstrukcji a metal to sie nie spala
Papier jeszce rozłoży sie szybko ale te druty walające sie nie wiadomo gdzie

[myboyismine]

poczytałam i już wiem

[leniwca]

Napisane przez Tycikata

w któryś sezon wakacyjny bardzo modne było puszczanie lampionów nad morzem.

Wieczorami na plaży pełno ludzi puszczało lampiony, ale nigdy nie widziałam, żeby te lampiony później leżały gdzieś w piasku...

Całkiem możliwe, że wpadły do morza albo spadły gdzieś na wydmy- zależy, jak wiatr je poniósł. Bo też widziałam puszczenie tych lampionów nad morzem i tak właśnie się to skończyło.

Napisane przez madziocha

Od siebie jeszcze dodam dlaczego jest to złym pomysłem. Podpałka, która przymocowana jest do lampionu z biegiem czasu topi się i jej fragmenty odpadają. Tak stało się na jednym z ostatnich wesel, na którym byłam, gdzie poszkodowanych zostało kilka samochodów gości.

Też byłam na weselu, gdzie puszczano lampiony.
Jeden właśnie zahaczył o dach sali, tuż nad wejściem, i zaczął się topić i jarać.
Część poleciała w stronę lasku, a część nad polami. Ja nie wiem, tym młodym to brak wyobraźni. Ważne, żeby był 'szoł', żeby się pokazać. Nie pomyślą, że potem zostają śmieci, że może komuś stać się krzywda, że może coś się zapalić. Szczególnie w wakacje czy np. jesienią, sterty suchych liści, trawy- wcale nie trudno o pożar.

[cukraktywna]

Napisane przez Tycikata

w któryś sezon wakacyjny bardzo modne było puszczanie lampionów nad morzem.

Wieczorami na plaży pełno ludzi puszczało lampiony, ale nigdy nie widziałam, żeby te lampiony później leżały gdzieś w piasku...

No właśnie, zatonęły w morzu ): Bałtyk to najbardziej zaśmiecone morze świata...

---------- Dopisano o 19:20 ---------- Poprzedni post napisano o 19:18 ----------

Widzę, że potwierdzacie, że lampiony to niebezpieczna atrakcja; tym bardziej cieszę się, że założyłam ten wątek, bo do tej pory wszędzie czytałam, że młodzi chcą je puszczać. Może dzięki naszym wpisom wymyślą coś bardziej ekologicznego

[clara099]

Napisane przez paula1109

też wcześniej myślałam o tym,ale...

w sylwestra puszczałam i tylko strachu się najadłam. Zawisło na drzewie i się paliło tam,papier się zajął,no cały lampion,więc od tamtego momentu odechciało mi się.
Żyłam tylko w strachu,żeby zgasło w końcu. Dobre 10 minut strachu :P
Dobrze,że mokre drzewa były

niech to będzie przestroga dla innych.

[sensibleheart]

My puszczaliśmy na sylwestra i
a) za dużo z tym zachodu, zanim się człowiek nauczy jak to odpalić to się zmęczy
b) podpałka obrzydliwie śmierdzi
c) szkodliwe dla środowiska
d) nie widzę sensu w puszczaniu tych lampionow na własnym ślubie... co to ma niby symbolizowac? kolejny przerost formy nad treścią, jak z tymi gołębiami ... nie lepiej po prostu się dobrze bawić i tanczyc?

[kropelka3888]

my chcieliśmy puszczać bo moja znajoma miała na swoim weselu i była bardzo zadowolona .
Jednak po przeczytaniu tego forum dochodzę do wniosku że może puścimy tylko symboliczne 2

myślałam też o balonach białych z helem ale to w sumie sie chyba jeszcze dłużej rozkłada... tyle że mniej zachodu i niebezpieczeństw.

[Fredro1981]

A może takie balony po prostu uwiązać na nitce przywiązanej wcześniej do czegoś - nie będzie tego widać, a jak nitka będzie długa to i daleko polecą a potem, po weselu można je ściągnąć Mówię oczywiście o balonach bo w przypadku lampionów chyba się to nie sprawdzi