IV Faza diety dukana cz. III

[EMNE]

Serdecznie witamy na kolejnym juz odsłonięciu naszego wątku dietetyczno-towarzysko-plotkarskiego.

Zgromadziły się tu dukanowe profesjonalistki i znawczynie wójcia dukana, które z większym lub mniejszym powodzeniem zakończyły już przygode z tą dietą, przepracowując wzorcowo wszystkie fazy bez marudzenia, odstępstw i małych oszustw a co najważniejsze bez omijania faz.

Obecnie gadamy o wszystkim od pogody i samopoczucia przez rodzinę i prace na dalszych zmaganiach z dietą kończac.

Różnymi sposobami walczymy o utrzymanie i stabilizację skupiając się głównie na zdrowym i racjonalnym odżywianiu i ćwiczeniach.

Jesteśmy otwarte na nowe znajomości i nowe twarze.
Zapraszamy chętne do udzielania się na watku i dzielenia swoimi doświadczeniami w utrzymywaniu cieżko wypracowanej sylwetki lub zbijania wciąż jeszcze przeszkadzającego tłuszczyku.

Życzę wszystkim miłej zabawy.

Wcześniejsze odsłony:
część I
część II

[LyraBea]

Się melduję na posterunku

[Milennka03]

Dzień doberek w nowej części Mam chwile luzu w pracy to skrobię.
Nawet nie zauważyłam że dobiłysmy do takiej liczby postów ale chyba nie tylko ja bo widzę że mimo wklejenia przez Emne linku nadal niektóre napisały
Lyrcia-jak tylko pogoda będzie sprzyjająca to wskakuje w PKP i jadę,nawet obczajałam już połączenia.No cóż, we mnie masz sojusznika w % oczywiście w stopniu umiarkowanym
Ja na spadek w piątek nie liczę bo mam problem z kibelkiem jak to zwykle bywa jak zmieniam pracę na 1 zmianę, nie może mi się organizm przystosować i trochę to trwa i czuję ociężałość.
Jeszcze nie ma 10tej a już czuję głód a gdzie tam do obiadu

[EMNE]

Nareszcie udało mi się ustabilizować moje zachcianki na nieprzewidziane przekąski. Po prostu wyjadłam wszystkie słone paluszki i nie pozwoliłam sobie na otwarcie kolejnej paczki. Dlatego tez moja waga raczej nie miała ochoty się ruszyć a jak się już ruszyła to w niewłaściwa stronę. Raz nawet pokazała 58. O kochana nie tędy droga!
Wczorajszy dzień był wzorowy i do tego jeszcze poskakałam z Ewką choć skłony mało mi czaszki nie rozsadziły (kłopot z zatokami)
Dziś tez staram się przykładnie i bardzo boję się czwartku.

Napisane przez barbra66

Czwicząc 2-3 razy w tygodniu...to cudów piorunująco raczej być chyba nie może

A ja jednak licze na cud.
Ćwiczę z Ewką średnio 4-5 razy w tygodniu więc ciągle mam nadzieję że na zlocie będę z siebie zadowolona.

Napisane przez basia_ww

Dziewczyny zazdroszczą mi że mam Was i że udało nam się spotkać i planujemy kolejne zloty :sly:. I dziwią się że mąż mnie puszcza :p nie wiem co w tym dziwnego ...

Chandry mam ciąg dalszy, na dokładkę wczoraj uszczerbił mi się ząb :banghead: mam nadzieję że jutro uda mi się gdzieś dostać i go zreanimować.

U mnie jest podobnie. Wszyscy się dziwią ze się zebrałyśmy na spotkanie a po chwili zazdroszczą że tak się udało bo "taka zgrana ekipa"

Tez mam kłopot z zębem. Zresztą z tym samym co na święta BN.
Moja dentystka od razu mi powiedziała że na kasę to moze zrobić tylko tyle i że to moze się nie trzymac. To od razu umówiłyśmy awaryjną wizytę prywatną na koniec lutego co by zrobić go prywatnie na kołku. Jak na złość w terminie wizyty ząb trzymał się nienagannie więc zgodnie z umową odwołałam wizytę w gabinecie. Cztery dni później ząb znów się złamał. Teraz kolejna wizyta na 25 lutego.

Napisane przez basia_ww

Basiu mój mąż i tak by mnie puścił do spa pojechałam z koleżanką , w zeszłym roku na narty pojechałam też z koleżanką taki dobry mąż mi się trafił :p

Masz bardzo fajnego meża.
Jak pamietam trochę się napracowałaś nad nim

Napisane przez basia_ww

W czwartek też idę do chirurga usunąć znamiona zaczynam mieć cykora i chyba nie dojdę - już dwa lata temu miałam termin ale nie poszłam. ... zrezygnowałam.

Basiu nie denerwuj się tak. To niepotrzebne.
Ja też się bałam straszliwie jak szłam wycinać znamię na czubku nosa. Raz że nastawiono mnie na piekielny ból podczas podawania znieczulenia a dwa że miała być blizna. No i jeszcze paskudne szwy.
Poszłam jednak bo naprawdę potrzebowałam to wyciąć.
Znieczulenie nie było wcale takie straszne a i blizna obecnie jest prawie niewidoczna. Już sie zreszta do niej przyzwyczaiłam.

Napisane przez Milennka03

Emne- mam nadzieję że zdrówko już całkiem wydobrzałaś chyba na mnie przeszło bo od wczoraj coś kiepsko się czuję ,gardło mnie boli, mam nadzieję że to przejściowe

Niestety nie do końca.
Mam mocno zawalone zatoki i wciąż cieknie mi z nosa.
Gardło już czyste ale wiązanie butów to koszmar

Napisane przez Milennka03

Co do zwiedzania, to ja raczej wolę umiarkowanie, trochę za mało czasu bo tak naprawdę dla mnie jeden pełny dzień czyli sobota na pobyt z Wami więc nie ukrywam że wolałabym co najwyżej na plażę gdzieś iść, połazić, spacer po okolice i te sprawy i potem na posiadówkę babską.Nie ciągnie mnie na jakieś wojaże zwiedzaniowe tym bardziej że takie będę mieć w czerwcu tak więc jak Lyra nie bedzie miała nic naprzeciw to trochę ją pomęczę swoją obecnością

Dołączę do ciebie.
Basie bedą sobie zwiedzać a my zajmiemy Beatkę
Ja tez nie przepadam za zwiedzaniem zwłaszcza ze w Trójmiescie i okolicach już byłam i większość atrakcji widziałam. Nie kręci mnie oglądanie po raz kolejny tego samego.

Napisane przez Milennka03

okoliczności były sprzyjające bo skonkretyzowaliśmy nieco plany na przyszłość

Trzymam zatem mocno kciuki za "plany na przyszłosć"
Obyście znaleźli wymarzone gniazdko.

Napisane przez Emilia 25

Jeju jakie to masło orzechowe jest pycha.

Zwykle wolę miód ale takie masło orzechowe to chodzi za mną od dawna. Problem w tym ze gdybym je sobie kupiła to słoik nie wytrzymałby tygodnia a moja waga pokazała by +3

Napisane przez LyraBea

A do tego na przykład wczoraj zamiast zjeść z łyżkę pesto z bazylii do kanapki to ja resztę po prostu wyżarłam paluchem z pojemniczka. Pyszne, mojej roboty, ale tam mnóstwo słonecznika, oliwy i startego cheddara

Pamiętam te twoje pesto. I nie dziwię ci się. Jest przepyszne

Napisane przez yolanda9

A jak macie zamiar przeżyć ten czwartek??

Nawet nie chcę myśleć o tym czwartku.
W pracy na pewno otrzymam przydział trzech wielkich paczków a po pracy będe wołana do babci na pączusie domowe z wiśniami.
Zamierzam z całych sił opierac się tym w biurze. Zabiorę ze sobą woreczki sniadaniowe i spakuję poąki by mi nie pachniały i nie kusiły ale tych babcinych nie dam rady odmówić (raz że nie wypada a dwa że nie umiem)

Napisane przez LyraBea

Możesz mi Basiu podpowiedzieć, ile gramów makaronów, kaszy, ryżu Vitalia podaje Ci na jedną porcję?

U mnie zawsze było od 30-50g makaronu, ryżu lub kaszy w zależnosci od dodatków (przy mięsie mniej, przy warzywach więcej)

Napisane przez LyraBea

Właśnie miałam grzecznie Was zapytać, czy mogę już otwierać nową odsłonę wątku i skonsultować nazwę i odnośniki, które by nas najlepiej opisywały, ale już to zrobiłaś tak jakoś wyrywnie...
No to do zobaczenia w nowej odsłonie

Wybacz że ja taka wyrywna.
Pamiętam ze to ty miałaś ten wątek zakładać.
Czekałam na nowy watek już od czwartku i chyba skończyła mi się cierpliwość, a nie chciałam prowadzić dalej tematu zlotowego na watku który i tak zaraz zostanie zamknięty.

[Emilia 25]

Witam się i ja.

[basia_ww]

Jestem i ja 😊

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 11:08 ----------

Byłam u mojej bardzo fajnej dentystki - w trakcie pracy 😁 - ząbek zrobiony jak nówka, w kolejnym coś mi wypatrzyła do poprawy - umówiłam się - by coś większego nie wyskoczyło.

Trzeba troszkę popracować... choć nie mam nic do roboty

[patrysina]

Milennka - dziękuje za polecenie filmu namawiam męża na wypad do kina i właśnie na "Zjawę" chciałam pojechać
Gratuluję planów długoterminowych zamieszkanie razem to dobry wybór bo wówczas tak naprawdę można dopiero się dobrze poznać

Lyrcia - dasz radę już jesteś przed metą wagową !!! trzymam za ciebie kciuki!

basia_ww-wydać kasę to najlepsza motywacja z możliwych, bo skoro już się wydało to trzeba korzystać Znamiona nie takie straszne, u mnie w otoczeniu też usuwali a blizna tak malutka że naprawdę warto to załatwić

yolanda9 - faktycznie każda z nas ma różne dania ale i takie co się powtarzają, widzę u Ciebie na słodko też miałam zapytać o czwartek ale mnie ubiegłaś ja lunch zamieniam na pączka

Napisane przez Emilia 25

Kupuję, ale takie co ma mało soli (na ostatnim miejscu w składzie), naprawdę nie jest słone.

O takie, felixa:
http://www.felixpolska.pl/produkty/m...lkami-orzechow

feliksa są pycha ja kupuję w tesco za około 10 zł, ja uwielbiam połączenie słodkiego ze słonym
a propo nie po temacie udało Ci się skompletować zestaw do hybryd bo ja im więcej czytam tym mam więcej wątpliwości

[Emilia 25]

patrysina kupiłam taki gotowy zestaw semilac, na all. Jestem bardzo zadowolona. Teraz niestety jeden paznokieć mi się złamał na bardzo krótko i musiałam wszystkie skrócić (nie miałam oczywiście jakichś mega długich). Dam im jeszcze z dzień odpocząć i tak czy inaczej pomaluje takie krótkie.

[barbra66]

[QUOTE]

Jestem i ja .... Ło jejciu,to już...myślałam,że chociaż do normy BMI się zbliżę ... i nie kontrolowałam ostatnio w ogóle naszych ostatnich wpisów .

Różnymi sposobami walczymy o utrzymanie i stabilizację skupiając się głównie na zdrowym i racjonalnym odżywianiu i ćwiczeniach.

No u mnie z wzorcową przykładnością do tej diety,jak i każdej innej to aż tak różowo nie było ..... co jednak nauczyło mnie,że małymi krokami do celu też się dochodzi.... i mimo wszystko warto też te mini nawyki pielęgnować i się nie poddawać

---------- Dopisano o 14:53 ---------- Poprzedni post napisano o 14:42 ----------

[QUOTE]

Napisane przez EMNE

Dziś tez staram się przykładnie i bardzo boję się czwartku.

A ja w czwartek zrobię mini pączucie serowe na mące pełnoziarnistej .... i najwyżej z dania obiadowego wyeliminuję skrobię

A ja jednak licze na cud.
Ćwiczę z Ewką średnio 4-5 razy w tygodniu więc ciągle mam nadzieję że na zlocie będę z siebie zadowolona.

Do zlotu jeszcze kilka miesięcy....to jak nie cud,to systematyczność da w końcu efekty .

---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 14:53 ----------

U mnie nie ma stałej miary.... bo jak mam obiad z warzywami samymi to makaronu 100 g ,jak z kurczakiem to tak 70 g makaronu mam do tego,podobnie z ryżem..... ale w tym tygodniu mam o 100 kal mniej w menu ...czyli 1300

Dzisiaj np. mam na śniadanie i kolację po 2 kromki pieczywa pełnoziarnistego,70 g.makaronu i 39 g kaszy kuskus na przekąskę ... no to w sumie sporo tego. Makaronu dzisiaj zjadłam mniej,bo zrobiłam leczo z bogactwem warzyw ( pietruszka, cukinia, pieczarki ).

Godzinny grupowy fitness zaliczony...
Już mam 2 litry płynów zaliczone też...

[patrysina]

Napisane przez Emilia 25

patrysina kupiłam taki gotowy zestaw semilac, na all. Jestem bardzo zadowolona. Teraz niestety jeden paznokieć mi się złamał na bardzo krótko i musiałam wszystkie skrócić (nie miałam oczywiście jakichś mega długich). Dam im jeszcze z dzień odpocząć i tak czy inaczej pomaluje takie krótkie.

czyli jednak gotowy semilac ten z mostkiem ledowym takim różowym? a mogę zapytać ile kosztował bo w drogeriach internetowych od 230 do 250

[barbra66]

yolanda9 - faktycznie każda z nas ma różne dania ale i takie co się powtarzają, widzę u Ciebie na słodko też miałam zapytać o czwartek ale mnie ubiegłaś ja lunch zamieniam na pączka

No właśnie,w tej diecie to fajne,że mogę wymienić danie...byle z kaloriami nie przesadzić .

[patrysina]

[QUOTE=barbra66;54988381][QUOTE]

No u mnie z wzorcową przykładnością do tej diety,jak i każdej innej to aż tak różowo nie było ..... co jednak nauczyło mnie,że małymi krokami do celu też się dochodzi.... i mimo wszystko warto też te mini nawyki pielęgnować i się nie poddawać

---------- Dopisano o 14:53 ---------- Poprzedni post napisano o 14:42 ----------

A ja w czwartek zrobię mini pączucie serowe na mące pełnoziarnistej .... i najwyżej z dania obiadowego wyeliminuję skrobię



Do zlotu jeszcze kilka miesięcy....to jak nie cud,to systematyczność da w końcu efekty .

---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 14:53 ----------


U mnie nie ma stałej miary.... bo jak mam obiad z warzywami samymi to makaronu 100 g ,jak z kurczakiem to tak 70 g makaronu mam do tego,podobnie z ryżem..... ale w tym tygodniu mam o 100 kal mniej w menu ...czyli 1300

ale masz mniej bo Ci obcięli te kcal czy sama obcinasz
ja węgli mam zwykle od 40-80g w zależności od dania,

[Emilia 25]

Napisane przez patrysina

czyli jednak gotowy semilac ten z mostkiem ledowym takim różowym? a mogę zapytać ile kosztował bo w drogeriach internetowych od 230 do 250

Nie mostek. Wkurzałby mnie robienie kciuka oddzielnie.
Mam dokładnie ten zestaw od tego sprzedawcy:
http://allegro.pl/show_item.php?item=5747311912

[barbra66]

Napisane przez patrysina

ale masz mniej bo Ci obcięli te kcal czy sama obcinasz
ja węgli mam zwykle od 40-80g w zależności od dania,

Sami mi obcięli z 1400 na 1300
Ja tylko czasem ucinam wegle,jak np.daję do dania więcej różnych warzyw,ale kalorycznie to bilans wychodzi jaki zalecają (o ile nie ciut wyższy ).Tylko nie wiem,jakiej wagi przy układaniu posiłków dietetyczka się trzyma,bo po zakupieniu nowej wagi,której obecnie się trzymam i napisaniu maila do niej ,że podnosze wagę o 2 kg ,bo tak mi nowa waga wskazuje myślałam,że to poprawi,a na pasku głównym mi pokazuje,że mam tylko 600 g spadku (a mam już 2,600 na wykresie). Nie prostuję tego,bo coś czuję,że ten tydzień spadku nie przyniesie...to te ucięte kalorie mogą być pomocne

Właśnie zjadłam kuskus czekoladowe,dla zwolenniczek słodkości polecam

Kaszę kuskus (3 łyżki) zalewam 1/7 szklanki przegotowanego chudego mleka z cacao (1 łyżeczka).Odstawiam na 5 minut,przed podaniem polać łyżeczką miodu .... i pychota.Moni dodałam jeszcze maliny i orzechy...też jej smakowało

No i kibicuje mojej diecie...bo sama przy okazji korzysta

[Milennka03]

Napisane przez patrysina

Milennka - dziękuje za polecenie filmu namawiam męża na wypad do kina i właśnie na "Zjawę" chciałam pojechać
Gratuluję planów długoterminowych zamieszkanie razem to dobry wybór bo wówczas tak naprawdę można dopiero się dobrze poznać

do usługNaprawdę polecam.
Co do zamieszkania to nie wyobrażam sobie hajtnąć się nie pomieszkawszy razem wcześniej.Ja mam trudny charakterek , on też, będzie trzeba dużo kompromisów bo w wielu kwestiach ciężko będzie , stąd taka decyzja.

Dziewczyny mam deja vu...dosłownie tak nie dawno a już rok temu pisałyśmy o tłustym czwartku.. tak szybko to zleciało.Ja pisałam że mam problem z głowy bo pączków nie lubię W pracy dostanę gratisowo, ale zawsze oddaję innym łasuchom bo serio nie lubię.Jedyne co mogę zjeść to nadzienie różane ale przecież nie zmarnuję pączka dla samej marmolady Tak że mam problem z głowy,chyba jeszcze bardziej faworków nie znoszę więc tym bardziej.Za wszystkie trzymam kciuki bo wiem że to istna bomba kaloryczna, ja wiem że to raz w roku itp więc rozgrzeszam ,ale siebie bym nie rozgrzeszyła bo takimi "wyjątkowymi" dniami tak pięknie przybrałam przez ostatnie dwa lata na wadze. Tak więc ja pasuję w ten dzień odnośnie słodkości, zresztą jak w każdy inny.Normalnie zero ochoty na słodkie. Jestem w szoku, ale w zupełności zaspokajają moją potrzebę słodkiego koktajle, bo zwykle je mam na przekąskę.
U mnie dietowanie ładnie idzie, dziś koleżanka zaś mnie na piwo ciągała ale coś się tam wymigałam bo mimo że mam ochotę to wiem że w sobotę pewnie ze 2 wypiję więc ten tydzień mam z głowy.
A poza tym nic ciekawego.Maratonu w pracy ciąg dalszy,jutro muszę skoczyć po pracy zakupić coś na czwartek i piątek do żarełka, co prawda w kuraka się obkupiłam, poporcjowałam, pozamrażałam ale warzywa na bieżąco mi schodzą.Co do gramatury to ja zwykle mam 35-70gram kaszy/makaronu/ryżu.Kiedyś myślałam że to głodowa porcja, jak pierwszy raz zobaczyłam ile to , to mało nie padłam ,ale jak dowaliłam warzywka do tego itp. to naprawdę idzie się nasycić na fula.Każdorazowo po obiedzie jestem najedzona i to solidnie.
Ryż zwykle zamieniam na kaszę jaglaną, jakoś nie mam sił gotować brązowego ,bo taki mam w przepisach, bo długo się dziad gotuje a kaszę kocham nad życie.
A dziś byłam odebrać zamówienie z Emiku które zrobiłam on line a odbierałam stacjonarnie, obłowiłam się w dwie książki, płytę i me ukochane perfumy.Tak że dziś siebie rozpieszczam
Kupuję takie rzeczy a nie pamiętam kiedy jakiś ciuch kupiłamNiestety co zaglądam do sklepu to nic ciekawego nie widzę, a szkoda bo ciągle chadzam w tym samym.Poczekam jeszcze jak więcej schudnę i wtedy trzeba będzie odrobinę wymienić garderobę.

[yolanda9]

Dzień dobry!
I ja sie witam w nowym wątku!

U mnie makaron jest w ilosciach od 40-70 g ( w zależności oczywiście od dania no i od tego czy to jest na lunch czy obiad...), kaszy np.65 g, ryż brązowy 45 g. Takie miałam ilości w ostatnich posiłkach...

U mnie w tym tygodniu tez obcięto kaloryczność o 100 i teraz mam 1500

Ja tez mam żelowe paznokcie na naturalnej płytce i jutro mam kolejną wizytę u kosmetyczki... tez zastanawiałam sie nad zakupem sprzętu, ale nie mam do tego zdolności

Milenka, ja tez tak robię, że kupuje więcej mięska i mrożę w porcjach jutro mam zamiar zaopatrzyć się w piersi indyka bo w netto w promocji będą Fajne zakupy zrobiłaś...a jakie perfumy wzięłaś?
Ja wczoraj w C&A kupilam sobie spodnie, dla synka dwie pary i dla córki dwupak piżamek i wszystko w super promocjach! Takie zakupy to ja lubię!

[Milennka03]

Yolanda-ja od lat jestem wierna Calvinowi Kleinowi "Obssesion night" W dodatku były w super cenie ,niecałe 90zł za 100ml więc tym bardziej
Faktycznie w Netto ma być indor na promocji to muszę go przydybac dzięki za cynk bo mam gazetkę ale zapomniałam
Kurde czytam Was i glodnieje

[sreberko4]

Witam dziewczynki w nowym wątku

Milennka Podobnie jak Ty mam wrażenie, że tłusty czwartek był tak niedawno i zastanawiałam się czy zjeść tego pączka czy nie Przeważnie sobie odmawiam lubię, ale nie jakoś specjalnie

Ostatnie dni ani dietowo ani fitnesowo nie należą do udanych, ale jakoś sobie w brodę nie pluję. Mięsień dawał się już tak we znaki, że zaczęło mi rwać palcami, więc aktywność fizyczną sobie na razie daruję

Podziwiam wasze spadki, -1,4 kg chyba nawet na dukanie mi tak waga nie leciała Podsumowując swoje zmagania to ja się chyba jednak w Vitali nie odnalazłam, ale to nie ich wina. Wystartowałam zbyt pochopnie i tak samo szybko to spaliłam. Al najważniejsze, że przy pomocy dietetyczki schudłam i jak narazie tą wagę utrzymuję

[patrysina]

Napisane przez Emilia 25

Nie mostek. Wkurzałby mnie robienie kciuka oddzielnie.
Mam dokładnie ten zestaw od tego sprzedawcy:
http://allegro.pl/show_item.php?item=5747311912

Dziękuje za info, no tak ale z drugiej strony niby poręczna jak do zabrania ze sobą sama nie wiem , zestaw miał być w nagrodę jak osiągnę swoją stałą wagę ale to jeszcze ponad 5 kg, nadal gdybam i się zastanawiam bo z jednej strony kupa kasy a z drugiej super efekt ale faktycznie ten zestaw co kupiłaś cenowo rewelacja

---------- Dopisano o 13:34 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------

Napisane przez barbra66

Sami mi obcięli z 1400 na 1300
Ja tylko czasem ucinam wegle,jak np.daję do dania więcej różnych warzyw,ale kalorycznie to bilans wychodzi jaki zalecają (o ile nie ciut wyższy ).Tylko nie wiem,jakiej wagi przy układaniu posiłków dietetyczka się trzyma,bo po zakupieniu nowej wagi,której obecnie się trzymam i napisaniu maila do niej ,że podnosze wagę o 2 kg ,bo tak mi nowa waga wskazuje myślałam,że to poprawi,a na pasku głównym mi pokazuje,że mam tylko 600 g spadku (a mam już 2,600 na wykresie). Nie prostuję tego,bo coś czuję,że ten tydzień spadku nie przyniesie...to te ucięte kalorie mogą być pomocne

Właśnie zjadłam kuskus czekoladowe,dla zwolenniczek słodkości polecam

Kaszę kuskus (3 łyżki) zalewam 1/7 szklanki przegotowanego chudego mleka z cacao (1 łyżeczka).Odstawiam na 5 minut,przed podaniem polać łyżeczką miodu .... i pychota.Moni dodałam jeszcze maliny i orzechy...też jej smakowało

No i kibicuje mojej diecie...bo sama przy okazji korzysta

a to ciekawe że sami obcięli ja mam cały czas tak samo ale może faktycznie podchodzą indywidualnie, a mi na tym pasku pokazuje tylko spadek od ostatniego celu, bo cele są ułożone co 2 kg ale oczywiście na tym pasku od fazy spadku - ach oni pełno tych pasków mają pokićkać się można

---------- Dopisano o 13:42 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------

Napisane przez Milennka03

do usługNaprawdę polecam.
Co do zamieszkania to nie wyobrażam sobie hajtnąć się nie pomieszkawszy razem wcześniej.Ja mam trudny charakterek , on też, będzie trzeba dużo kompromisów bo w wielu kwestiach ciężko będzie , stąd taka decyzja.

Dziewczyny mam deja vu...dosłownie tak nie dawno a już rok temu pisałyśmy o tłustym czwartku.. tak szybko to zleciało.Ja pisałam że mam problem z głowy bo pączków nie lubię W pracy dostanę gratisowo, ale zawsze oddaję innym łasuchom bo serio nie lubię.Jedyne co mogę zjeść to nadzienie różane ale przecież nie zmarnuję pączka dla samej marmolady Tak że mam problem z głowy,chyba jeszcze bardziej faworków nie znoszę więc tym bardziej.Za wszystkie trzymam kciuki bo wiem że to istna bomba kaloryczna, ja wiem że to raz w roku itp więc rozgrzeszam ,ale siebie bym nie rozgrzeszyła bo takimi "wyjątkowymi" dniami tak pięknie przybrałam przez ostatnie dwa lata na wadze. Tak więc ja pasuję w ten dzień odnośnie słodkości, zresztą jak w każdy inny.Normalnie zero ochoty na słodkie. Jestem w szoku, ale w zupełności zaspokajają moją potrzebę słodkiego koktajle, bo zwykle je mam na przekąskę.
U mnie dietowanie ładnie idzie, dziś koleżanka zaś mnie na piwo ciągała ale coś się tam wymigałam bo mimo że mam ochotę to wiem że w sobotę pewnie ze 2 wypiję więc ten tydzień mam z głowy.
A poza tym nic ciekawego.Maratonu w pracy ciąg dalszy,jutro muszę skoczyć po pracy zakupić coś na czwartek i piątek do żarełka, co prawda w kuraka się obkupiłam, poporcjowałam, pozamrażałam ale warzywa na bieżąco mi schodzą.Co do gramatury to ja zwykle mam 35-70gram kaszy/makaronu/ryżu.Kiedyś myślałam że to głodowa porcja, jak pierwszy raz zobaczyłam ile to , to mało nie padłam ,ale jak dowaliłam warzywka do tego itp. to naprawdę idzie się nasycić na fula.Każdorazowo po obiedzie jestem najedzona i to solidnie.
Ryż zwykle zamieniam na kaszę jaglaną, jakoś nie mam sił gotować brązowego ,bo taki mam w przepisach, bo długo się dziad gotuje a kaszę kocham nad życie.
A dziś byłam odebrać zamówienie z Emiku które zrobiłam on line a odbierałam stacjonarnie, obłowiłam się w dwie książki, płytę i me ukochane perfumy.Tak że dziś siebie rozpieszczam
Kupuję takie rzeczy a nie pamiętam kiedy jakiś ciuch kupiłamNiestety co zaglądam do sklepu to nic ciekawego nie widzę, a szkoda bo ciągle chadzam w tym samym.Poczekam jeszcze jak więcej schudnę i wtedy trzeba będzie odrobinę wymienić garderobę.

u mnie @ więc ochota na słodkie mega wielka i walczę ze sobą z tym Tłustym Czwartkiem planowałam zjeść 1 pączka z ajerkoniakiem- bo tylko dla takiego jestem wstanie zgrzeszyć ale zastanawiam się czy warto i próbuję przekonać sama siebie że przecież to tylko pączek i w końcu mogę go teraz nie jeść bo w ciągu roku też da się je kupić i że pewnie nie warto - tym bardziej że może mi popsuć wynik ważenia z soboty a powoli kończy mi się abonament bo już na początku marca

[sandeo]

Cześć!
Podczytuję Was od dłuższego czasu i z okazji nowego wątku postanowiłam dołączyć jeśli mozna
Namówiona Waszym zachwalaniem vitalii postanowiłam rowniez zakupić u nich dietę. Jutro mam ją dostać zatem proszę o kciuki obym dała radę.
Jestem byłą dukanką. W sierpniu urodziłam synka. W czasie ciąży przybyło mi 20kg 10 zrzuciłam bez problemu natomiast te kolejne 10 to nie lada wyczyn... Dodatkowo chce jeszcze zrzucić 5kg takich nadprogramowych jeszcze sprzed ciąży. Reasumując 15 kg oddam w dobre ręce

[patrysina]

Napisane przez sandeo

Cześć!
Podczytuję Was od dłuższego czasu i z okazji nowego wątku postanowiłam dołączyć jeśli mozna
Namówiona Waszym zachwalaniem vitalii postanowiłam rowniez zakupić u nich dietę. Jutro mam ją dostać zatem proszę o kciuki obym dała radę.
Jestem byłą dukanką. W sierpniu urodziłam synka. W czasie ciąży przybyło mi 20kg 10 zrzuciłam bez problemu natomiast te kolejne 10 to nie lada wyczyn... Dodatkowo chce jeszcze zrzucić 5kg takich nadprogramowych jeszcze sprzed ciąży. Reasumując 15 kg oddam w dobre ręce

witamy na wątku, tylko chętnych do odbioru tych nadprogramowych brak, och jak ja również oddałabym trochę tych moich kg

[basia_ww]

cześć dziewczynki

jutro wolne ale co to za wolne

Napisane przez EMNE

U mnie jest podobnie. Wszyscy się dziwią ze się zebrałyśmy na spotkanie a po chwili zazdroszczą że tak się udało bo "taka zgrana ekipa"

Tez mam kłopot z zębem. ... Teraz kolejna wizyta na 25 lutego.

Masz bardzo fajnego meża.
Jak pamietam trochę się napracowałaś nad nim

Basiu nie denerwuj się tak. To niepotrzebne.
Ja też się bałam straszliwie jak szłam wycinać znamię na czubku nosa...

Niestety nie do końca.
Mam mocno zawalone zatoki i wciąż cieknie mi z nosa.
Gardło już czyste ale wiązanie butów to koszmar

Basie bedą sobie zwiedzać a my zajmiemy Beatkę

Nawet nie chcę myśleć o tym czwartku.

Bo my fajne babki jesteśmy - dlatego zlot się udał i kolejny wątek zaczął.

Ja już mam ząbka zrobionego, nie wyobrażam sobie tak jak Ty czekać na wizytę kilka tygodni.

No fajnego męża mam, ale nie można go za bardzo chwalić bo się popsuje

Pewnie że z Basieńką pozwiedzamy sobie wybrzeże wzdłuż i wszerz a dla Was też znajdziemy czas

Jutro mam dwie wizyty u chirurga i dermatologa - ciekawe czy nie ucieknę

Dla mnie tłusty czwartek to nie problem, więc Wam współczuję pokus, ja nie lubię pączków i o mnie mogły by nie istnieć, chociaż moim chłopakom muszę kupić (co innego jakby było święto kremówek, tiramisu czy banofee )

Emne współczuję chorych zatok, zdrówka.

Napisane przez patrysina

basia_ww-wydać kasę to najlepsza motywacja z możliwych, bo skoro już się wydało to trzeba korzystać Znamiona nie takie straszne, u mnie w otoczeniu też usuwali a blizna tak malutka że naprawdę warto to załatwić

Wydałam , dziś miałam iść na kolejne zajęcia, ale ledwo chodzę - takich zakwasów dostałam w łydkach, ale jutro już idę - planuję min 3 razy w tyg chodzić. A co z tego będzie wyjdzie w praniu

Jutro mam wizytę, ale nadal nie jestem do końca zdecydowana

Napisane przez Milennka03

do usługNaprawdę polecam.
Co do zamieszkania to nie wyobrażam sobie hajtnąć się nie pomieszkawszy razem wcześniej.Ja mam trudny charakterek , on też, będzie trzeba dużo kompromisów bo w wielu kwestiach ciężko będzie , stąd taka decyzja.

Dziewczyny mam deja vu...dosłownie tak nie dawno a już rok temu pisałyśmy o tłustym czwartku.. tak szybko to zleciało.Ja pisałam że mam problem z głowy bo pączków nie lubię

A dziś byłam odebrać zamówienie z Emiku które zrobiłam on line a odbierałam stacjonarnie, obłowiłam się w dwie książki, płytę i me ukochane perfumy.Tak że dziś siebie rozpieszczam

Kto nas rozpieści tak jakbyśmy tego chciały jak nie my same , zasługujemy na to - więc nic w tym złego, że dbamy o siebie i myślimy o sobie, zdrowy egoizm jest dobry.

Dobra decyzja z tym zamieszkaniem, to jest największy sprawdzian dla dwojga ludzi, tym bardziej jeszcze jak oboje jesteście bardzo charakterni. Ja z moim zamieszkałam po ponad roku bycia razem, potem mieszkaliśmy razem cztery lata, dopiero potem wzięliśmy ślub, i tak już minęło tyle czasu, że aż to mi uświadamia jak się wiekowo posuwam do przodu - bo się nie starzeję

Ja też nie lubię pączków - nie jesteś jedyna.

Napisane przez sreberko4

Witam dziewczynki w nowym wątku

Podziwiam wasze spadki, -1,4 kg chyba nawet na dukanie mi tak waga nie leciała Podsumowując swoje zmagania to ja się chyba jednak w Vitali nie odnalazłam, ale to nie ich wina. Wystartowałam zbyt pochopnie i tak samo szybko to spaliłam. Al najważniejsze, że przy pomocy dietetyczki schudłam i jak narazie tą wagę utrzymuję

Sreberko brawo za to że schudłaś i utrzymujesz spadek a to najważniejsze.

Lyrcia dziękuje - moje chłopaki tez Cię pozdrawiają.

własnie mój mąż otwiera paczkę maltikeksów - uwielbiam, ale nie skusze się bo przed chwilą zjadłam kolację i też była pyszna.

wreszcie dotarł do mnie dzbanek na herbatkę - zaparzam sobie i popijam wieczorem, a że ma podgrzewacz zawsze może być ciepła.

Wczoraj usłyszałam że w mojej firmie nie ma pracy dla nas dwóch, ha ha ja to wiem już od roku i dziwię się że jeszcze mnie tam trzymają ale mój szef wymyślił że dowali mi innej pracy, bym zarobiła na swoją pensję, a dziś się okazało że pracownica im odchodzi z ich drugiej firmy ...więc teraz to już naprawdę jak mnie zawalą robotą to padnę a może to czas na podwyżkę

idę zrobić sobie spa

[barbra66]

Napisane przez sandeo

Cześć!
Podczytuję Was od dłuższego czasu i z okazji nowego wątku postanowiłam dołączyć jeśli mozna
Namówiona Waszym zachwalaniem vitalii postanowiłam rowniez zakupić u nich dietę. Jutro mam ją dostać zatem proszę o kciuki obym dała radę.
Jestem byłą dukanką. W sierpniu urodziłam synka. W czasie ciąży przybyło mi 20kg 10 zrzuciłam bez problemu natomiast te kolejne 10 to nie lada wyczyn... Dodatkowo chce jeszcze zrzucić 5kg takich nadprogramowych jeszcze sprzed ciąży. Reasumując 15 kg oddam w dobre ręce

Witaj Sandeo ....byłe dukanki mile widziane,ale bez posagu....żadnych dodatkowych kilogramów nie przyjmujemy

A Vitalia oby i Ci służyła

[Emilia 25]

Napisane przez sandeo

Cześć!
Podczytuję Was od dłuższego czasu i z okazji nowego wątku postanowiłam dołączyć jeśli mozna
Namówiona Waszym zachwalaniem vitalii postanowiłam rowniez zakupić u nich dietę. Jutro mam ją dostać zatem proszę o kciuki obym dała radę.
Jestem byłą dukanką. W sierpniu urodziłam synka. W czasie ciąży przybyło mi 20kg 10 zrzuciłam bez problemu natomiast te kolejne 10 to nie lada wyczyn... Dodatkowo chce jeszcze zrzucić 5kg takich nadprogramowych jeszcze sprzed ciąży. Reasumując 15 kg oddam w dobre ręce

Rozgość się wygodnie, ale kilogramów raczej żadna tu nie przejmie.

[sandeo]

Dziękuje za miłe przyjęcie!
Tak tez myslalam ze wszystkie pogardzą tak pięknie wyhodowanym tłuszczykiem

[barbra66]

Jutro mam ważenie....chyba już tak czadowo jak ostatnio nie będzie,ale mam nadzieje chociaz na mini spadek

Ja pączusie serowe jutro piekę

---------- Dopisano o 21:34 ---------- Poprzedni post napisano o 21:33 ----------

Napisane przez sandeo

Dziękuje za miłe przyjęcie!
Tak tez myslalam ze wszystkie pogardzą tak pięknie wyhodowanym tłuszczykiem

W tym jednym jesteśmy wystarczająco zamożne

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:34 ----------

A ja dzięki Tobie Sreberko zainteresowałam się indywidualnymi treningami na Vitalii... i całkiem mi służą relaksacyjnie(w klubie mam solidniejszy wycisk )

A dieta....no cóż może jak Jesteś bliska celu,to masz już dystans do kolejnej diety....ale chociaż się zorientowałaś,że to wszystko już mamy przerobione,jeśli chodzi o zasady ogólne zdrowego odżywiania ....tylko systematyczności codziennej czasem brak

[Milennka03]

Napisane przez basia_ww

Jutro mam dwie wizyty u chirurga i dermatologa - ciekawe czy nie ucieknę
Dla mnie tłusty czwartek to nie problem, więc Wam współczuję pokus, ja nie lubię pączków i o mnie mogły by nie istnieć, chociaż moim chłopakom muszę kupić (co innego jakby było święto kremówek, tiramisu czy banofee )

Ja też nie lubię pączków - nie jesteś jedyna.

Basieńko trzymam kciuki za lekarza, daj znać jak było bo wierzę że nie zwiejesz spod drzwi
Co do dalszej części,-mówi mi (po raz kolejny) siostro
Pączki są fuuuuj

---------- Dopisano o 21:44 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------

Napisane przez basia_ww

własnie mój mąż otwiera paczkę maltikeksów - uwielbiam, ale nie skusze się bo przed chwilą zjadłam kolację i też była pyszna.

pierwszy raz słyszę tą nazwę... nie wiem co to , ale zaraz wygogluję

---------- Dopisano o 21:46 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ----------

Napisane przez sandeo

Tak tez myslalam ze wszystkie pogardzą tak pięknie wyhodowanym tłuszczykiem

też gardzę chętnie bym swój gdzieś sprzedała

[barbra66]

[QUOTE]

Napisane przez basia_ww

Pewnie że z Basieńką pozwiedzamy sobie wybrzeże wzdłuż i wszerz a dla Was też znajdziemy czas

Jasne,jasne....na wszystko będzie czas

Jutro mam dwie wizyty u chirurga i dermatologa - ciekawe czy nie ucieknę

Nie uciekniesz.... dla zdrowia i wyglądu warto

Wydałam , dziś miałam iść na kolejne zajęcia, ale ledwo chodzę - takich zakwasów dostałam w łydkach, ale jutro już idę - planuję min 3 razy w tyg chodzić. A co z tego będzie wyjdzie w praniu

[Milennka03]

Napisane przez barbra66

Jutro mam ważenie....chyba już tak czadowo jak ostatnio nie będzie,ale mam nadzieje chociaz na mini spadek

czekam z (nie)cierpliwością na wynik
U mnie dopiero w piątek dzień sądu

---------- Dopisano o 21:56 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------

Dobra, wygoglowałam maltikeksy, nie powiem zjadłabym
Choć bardziej zjadłabym coś na słono, siedzę aktualnie na jakiś wege przepisach i oczywiście snuję plany co kiedyś zrobię Jestem masochistką.
Jutro u mnie będzie w całym biurze pachniało pączkami pewnie ale ja wyciągnę swoją zupkę pieczarkową którą dziś zrobiłam i zjem

Basiu zazdroszczę wolnego choć nie wizyt u lekarza.Mnie to czeka w następnym tygodniu,bo muszę na rtg kl.piersiowej iść i na badanie krwi.Ale to w następnym tygodniu.
Dziś to ostatni dzień 12h w pracy,dobrze bo mam dość, w dodatku zaś w nocy mam pod rząd jakieś koszmary ,dziś w nocy obudziłam się z płaczem i nie mogłam się uspokoić długo jeszcze potem.Nie pamiętam co mi się śniło.
Byleby do piątku i finito, nie mogę się doczekać weekendu.

[basia_ww]

Napisane przez Milennka03

Basieńko trzymam kciuki za lekarza, daj znać jak było bo wierzę że nie zwiejesz spod drzwi
Co do dalszej części,-mówi mi (po raz kolejny) siostro
Pączki są fuuuuj

pierwszy raz słyszę tą nazwę... nie wiem co to , ale zaraz wygogluję

Jeszcze będzie okazja

fajne ciasteczka w czekoladzie, zdradzieckie, jak się siada do nich paczki w mig nie ma - mężowi zostało dosłownie kilka kulek, chyba żeby mnie wkurzać
ja się nie skusiłam, ale dojadłam sałatkę grecką i kanapkę z jajkiem - co by się na nic innego nie rzucić.

[QUOTE=barbra66;55086296]

Jasne,jasne....na wszystko będzie czas

Nie uciekniesz.... dla zdrowia i wyglądu warto

planowany zabieg miałam już dwa i pół roku temu, tylko zbiegło się z urlopem, który wyszedł wcześniej, a nie chciałam z plastrami spędzać wyjazdu i na słońce nie móc się wystawiać, i tak mi zeszło, aż moja "pediatra" mnie wygania. a tego czy nie ucieknę spod drzwi to się okaże jutro - ja już boję się jakichkolwiek zabiegów, w moim życiu sporo ich już było jakiś niewypał jestem

Ja już się cieszę na nasz wypad

Napisane przez Milennka03

czekam z (nie)cierpliwością na wynik
U mnie dopiero w piątek dzień sądu

Dobra, wygoglowałam maltikeksy, nie powiem zjadłabym
Choć bardziej zjadłabym coś na słono, siedzę aktualnie na jakiś wege przepisach i oczywiście snuję plany co kiedyś zrobię Jestem masochistką.
Jutro u mnie będzie w całym biurze pachniało pączkami pewnie ale ja wyciągnę swoją zupkę pieczarkową którą dziś zrobiłam i zjem

Basiu zazdroszczę wolnego choć nie wizyt u lekarza.Mnie to czeka w następnym tygodniu,bo muszę na rtg kl.piersiowej iść i na badanie krwi.Ale to w następnym tygodniu.
Dziś to ostatni dzień 12h w pracy,dobrze bo mam dość, w dodatku zaś w nocy mam pod rząd jakieś koszmary ,dziś w nocy obudziłam się z płaczem i nie mogłam się uspokoić długo jeszcze potem.Nie pamiętam co mi się śniło.
Byleby do piątku i finito, nie mogę się doczekać weekendu.

Ja też jestem taka masochistką, oglądam pyszne rzeczy a potem język nie powiem gdzie mi ucieka

Miałam sobie jeszcze piątek zrobić wolne, ale mój szef ma problem by dać mi urlop, ja mam jeszcze 23 dni zeszłorocznego urlopu, bieżący i dwa dni opieki - śmieję się że trzeba wykorzystać, bo nie wypłacą mi tyle, jak mnie będą chcieli zwolnić

U mnie nie będzie pączków, kupie tylko kilka chłopakom, by się cieszyli.

Często masz 12, ale nie wyrabiasz nadgodzin? wypracowujecie nominalny czas pracy?

Właśnie gdyby wszystko było dobrze i nie trzeba by chodzić po lekarzach to byłoby super, szkoda że to co najcenniejsze czyli zdrowie nie dla każdego jest dostępne. Cieszyć się trzeba że to przynajmniej u mnie nic poważnego, choć na moją face to już patrzeć nie mogę, jest gorzej niż na początku leczenia, ciekawe co powie jak mnie jutro zobaczy, bo ja się boję że się nie powstrzymam ...
dziś kolorowych snów koszmarom stop

Napisane przez sandeo

Cześć!
Podczytuję Was od dłuższego czasu i z okazji nowego wątku postanowiłam dołączyć jeśli mozna
... Dodatkowo chce jeszcze zrzucić 5kg takich nadprogramowych jeszcze sprzed ciąży. Reasumując 15 kg oddam w dobre ręce

Witamy